Czy infekcja zęba przeniosła się do jamy ustnej?
Witam, jakiś czas temu, z rok lub dwa wypadła mi plomba z dolnego zęba. Ostatnimi tygodniami zaczął doskwierać mi ból. Z racji, że mieszkam i pracuję za granicą, czekałam z wizytą na mój urlop w Polsce. Ból doskwierał mi głównie w nocy, aż od tamtego tygodnia również za dnia. Aby uśmieżyć go zażywam ibuprofen i paracetamol, o wiele za dużo niż się powinno. Kilka dni temu obudziłam się z całą spuchnietą twarzą. Dwa dni później udało mi się dostać na pogotowie stomatologiczne. Pani dentystka wykonała zabieg leczenia kanałowego, czyszczenie i założenie ochronnej warstwy. Wdała się infekcja. Był ostry stan zapalny, ale nic więcej się nie dowiedziałam. Z tego powodu miałam tak powiększone węzły chłonne. Dostałam antybiotyk amoksycylinę, stosuje go od trzech dni, 3 tabletki dziennie, dostałam ją na 5 dni, ale ani nie mija ból zęba, co prawda mniejszy niż wcześniej, ale podobno to jest normalne po takim zabiegu, tkanki muszą się zregenerować. Natomiast opuchlizna nie maleje. Węzły są jeszcze w gorszym stanie niż wcześniej. Twarde, zbite i bolesne, w nocy nie mogę spać z bólu. Czy możliwe jest ze zabieg został źle wykonany, tj mogła pominąć jakiś kanał? Było robione rtg, cały zabieg wydawał się dobrze wykonany, pod miskroskopem. Czy możliwe jest, że infekcja przeniosła się na inne zęby? Np, stykający się z nim górny? I dlaczego antybiotyk nie działa. Staram się zrozumieć trochę tą sytuację. Oczywiście jutro ponownie zamierzam się tam zgłosić. Chciałabym wiedzieć na czym mniej więcej stoję i na czym się skupić na jutrzejszej rozmowie. I ile tak powiekszone wezly chlonne mogą wracać do normalnego wygladu? Czym grozi taki długotrwały stan?
