Czy jestem w toksycznym związku?

Dzień dobry, Ostatnio i czytałam się na temat toksycznych związków i zaczęłam zastanawiać się czy mój taki nie jest. Jestem ze starszym od siebie partnerem. To dobry człowiek po przejściach, zakochaliśmy się w sobie dość szybko. Sprzeczamy się dość często, na wiele rzeczy mamy taki sam pogląd, różnimy się temperamentem. Mamy niestety spore problemy finansowe ( ja ledwo co złapię jakiś staż), partner obecnie szuka pracy i niestety ma długi. Partner ma wadę, której nie cierpię - mianowicie lubi sobie wypić ( nie jest alkoholikiem, nie jeździ po pijanemu, nie chodzi na kacu do pracy). Piwko niecodziennie, ale czasem dwa na dzień i to czego naprawdę nie cierpię czyli wódeczka np w sobotę. Nie każdą oczywiście, ale najgorzej, że często po prostu mnie nie uprzedza o tym. Bywa, że czekam na niego, a on sobie siedzi sobie z kieliszkiem i nawet nie odbierze. I to jest w zasadzie jedyna rzecz, która nam psuje relacje. Ja jako osoba nerwowa czasem zanim jeszcze taka sytuacja się wydarzy uprzedzania fakty i już wydzwaniam z płaczem i awanturą, a potem okazuje się, że partnerowi nawet nie wpadło do głowy się napić i właśnie się do mnie wybierał. Ja muszę mieć go od razu i najlepiej codziennie, zaraz odbieram to jako brak miłości i zaangażowania. Zaraz jest płacz i histeria i wmawianie sobie takich rzeczy. Tyle razy go prosiłam a on ciągle, chociaż ostatnio mniej. Troszkę zagubilam obiektywizm, czy to toksyczna relacja czy po prostu problem w związku i trzeba trochę odpuścić?
KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu

Depresja problemem społecznym

Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Psychiatra prof. Marek Jarema wypowiada się o depresji jako problemie społecznym.

Dzień dobry,
Brzmi to trochę jak koluzja lub współuzależnienie, czyli związek dwóch osób które związały się ze sobą na zasadzie jakiegoś (często nieświadomego) deficytu np. z dzieciństwa. na pewno widać u pani niepewność, lęk przed odrzuceniem, być może samotnością i zaniżoną samoocenę. Istnieje ryzyko, że ma Pani tendencję do wchodzenia w związki z niedostępnymi, uzależnionymi partnerami (choć niekoniecznie można to stwierdzić o pani partnerze po zamieszczonym opisie). czy ktoś w pani rodzinie nadużywał alkoholu?
To co mogę polecić na ten moment to:
- książka "kobiety które kochają za bardzo" Robin Norwood
- poczytać o współuzależnieniu
- udać się do Poradni Zdrowia Psychicznego lub terapeuty uzależnień celem diagnozy ewentualnego współuzależnienia od partnera.

Nie wiem jednoznacznie czy partner jest uzależniony, jednak pani emocje w tej relacji są bardzo zmienne, chce / potrzebuje pani kontrolować jego stan upojenia, przewiduje Pani najgorsze (odrzucenie, brak miłości, porzucenie na rzecz alkoholu), odczuwa Pani brak uwagi z jego strony, brak zaangażowania...czy coś Pani mówią te emocje? czy czuła się pani podobnie w innej relacji / relacjach? pani życie w główniej mierze jest "kontrolowane" przez pani myśli (negatywne, przewidujące katastrofę) oraz lęki a po części przez pani reakcję na zachowanie partnera. Domyślam się, że rzadko odczuwa pani spokój, brak napięcia, relaks czy szczęście. Jest pani jakby w permanentnym poczuciu napięcia, zagrożenia i czuwania aby coś negatywnego się nie wydarzyło.
Być może są to realne obawy a być może pokłosie relacji / sytuacji z dzieciństwa, braku pewności, stałości relacji, zaopiekowania i bezpieczeństwa.
Zachęcam do kontaktu ze specjalistą.

Pozdrawiam i życzę dużo dobrego
Sylwia Wilk

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty