Wychowanie a pewność siebie

Witam,
Dziecko zachowuje się w taki sposób wówczas,gdy utraciło poczucie bezpieczeństwa i przeżywa to,jako porzucenie,w związku z czym wpada w panikę,gdy pani się oddala.Powstaje wówczas bardzo niebezpieczny dla zdrowia psychicznego lęk separacyjny,który może rozwinąć stany depresyjne włącznie z pojawieniem się choroby sierocej i fizycznych chorób dziecka.Takie są prawa natury w okresie niemowlęctwa.
Proszę koniecznie zasięgnąć pomocy terapeutycznej,gdyż być może ten zaburzony kontakt z dzieckiem jest wynikiem Pani depresji.
Pozdrawiam .

0

Około 9 miesiąca życia u dziecka wytwarza się tzw. "stałość przedmiotu". Co to oznacza?
Młodsze dzieci, gdy tracą z oczu opiekuna, uznają że zniknął on zupełnie, jakby przepadł w nicość. Mogą wtedy rozpaczać, ale pojawienie się innego pocieszyciela uspokaja je. Zrozumienie stałości przedmiotu (tu tym "przedmiotem" jest osoba mamy) oznacza, że dziecko już wie, że kiedy Pani odchodzi, chowa się, to nie przepada, lecz jest gdzie indziej. (Podobnie, kiedy schowamy zabawkę pod kocyk, dziecko może jej szukać, bo wie, że tam jest a nie zniknęła). Dlatego córeczka może długo i głośno protestować, płakać, licząc, że to Panią przywoła. To nawet zdrowy odruch, oznacza, że dziecko ufa, iż Pani zareaguje na jego wołanie.
To "przyklejenie" do głównego opiekuna jest oznaką prawdziwego przywiązania. Choć to trudny dla rodzica etap, należy go zatem docenić. Nie oznacza to, że musi Pani rezygnować ze swoich potrzeb, odpoczynek jest Pani potrzebny. Za jakiś czas (miesiąc-dwa) te zachowania osłabną i dziecko zacznie doceniać obecność innych osób. Cierpliwości życzę.
Oczywiście gdyby ten stan się przedłużał, trzeba będzie skonsultować się z psychologiem.

http://www.krakowpsycholog.com.pl/

0

Witam Panią serdecznie. Przepraszam, że tak późno odpisuję, ale poruszył mnie Pani mail i rozumiem go jako wynik troski i o córeczkę i o siebie. Mogę Panią uspokoić, że to normalne zachowanie dziecka w tym wieku i nie powinna się Pani szczególnie niepokoić. Należałoby natomiast uszanować jego potrzeby. Przytulić, wzmocnić, wziąść na ręce. Nie oznacza to oczywiście, że Pani nie ma prawa odpocząć, ale ważne, by wybierała Pani te momenty, kiedy mała jest spokojniejsza. Wiem, że w tym momencie (ze względu chociażby na zmęczenie) może być Pani trudno, ale proszę mi wierzyć dzieci rosną tak szybko, że za moment potrzeby Pani córki będą inne i będzie Pani miała więcej swobody. Trzymam kciuki. Małgorzata Danielewicz

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty