Jak poradzić sobie z trudami w związku?

Witam serdecznie. Potrzebuje porady specjalisty, gdyż uważam, że już sam nie wiem co z tym wszystkim zrobić. Jestem w związku od 3 lat, niestety aż do dzisiiaj. Przez ostatnich kilka miesięcy nie układało się dobrze, żeby nie powiedzieć źle. Powodem kłótni były naprawdę drobiazgi. Postanowiliśmy z partnerką, że aby zrozumieć, że coś dla siebie znaczymy i mamy dla siebie szacunek potrzebna jest tzw. "separacja", chwilowe odcięcie się od spraw doczesnych i pomyślenie o nas na osobność. Po miesiącu postanowiliśmy porozmawiać, pierwsza rozmowa przyniosła zamierzony efekt. Oboje powiedzieliśmy sobie, że trudno nam było bez siebie, że uczucie jest, tylko należy je w sobie wypielęgnować. Na kolejnej rozmowie tydzień później ja pozostałem przy swym stanowisku, zarzekłem się, iż będę się starał, by związek nabrał większego sensu, byśmy kochali się jak przystoi. Niestety partnerka powiedziała, że ma wątpliwości, że już chyba nic nie czuje do mnie, że nie odczuwa we mnie wsparcia itd. Przysięgałem, że jeżeli dostane szansę poprawy to jestem przekonany,że będę dla niej jeszcze lepszym partnerem. Postanowiła zakończyć nasz związek bez żadnych emocji. Pytam: jak przez tydzień czasu możliwa jest taka zmiana? Co mam zrobić by na nowo rozkochać w sobie partnerkę? Jak przekonać ją do siebie? Proszę o pomoc eksperta, dla mnie partnerka jest osobą najważniejsza i trudno będzie mi bez niej normalnie funkcjonować.
MĘŻCZYZNA, 20 LAT ponad rok temu

Miłość od pierwszego wejrzenia częściej przytrafia się mężczyznom

Dzień Dobry Panu,

Zacznę od podziękowania Panu za kontakt oraz za zaufanie :)

Mam nadzieję, że (już) napisanie oraz podzielenie się swoją częścią historii przyniosło Panu ulgę.

Zacznę od tego, że relacja partnerska jest najtrudniejszą oraz wymagającą relacją.
Partnerstwo jest możliwe, gdy obie strony są/będą otwarte na potrzeby Partnera i otwarte by na te potrzeby wzajemnie odpowiadać.
Wymaga to aktualizacji wartości, przyzwyczajeń a przede wszystkim skutecznej oraz umiejętnej komunikacji w sytuacji braku "wspólnego mianownika".

Powracając (konkretnie) do zaprezentowanej przez Pana relacji...
Kiedy (s)tworzyliście swój związek (trzy lata temu) byliście w młodzieńczym wieku, domniemam, że była to dla Was pierwsza, tak ważna relacja uczuciowa.
Przez ten czas poznawaliście się wzajemnie oraz uczyli siebie.

Za słowami Pana , że: "...Przez ostatnich kilka miesięcy nie układało się dobrze, żeby nie powiedzieć źle. Powodem kłótni były naprawdę drobiazgi... ."
Bazując na Pana słowach, domniemam, że prawdopodobnie nie rozmawialiście oraz umiejętnie nie komunikowaliście się wzajemnie o swoich potrzebach/pragnieniach czy nawet obawach.

Z opisu wynika, że Pana Partnerka potrzebowała wsparcia emocjonalnego.
Prawdopodobnie chciała się czuć kochana, ważna, wspierana?
Być może nie dzielił się Pan swoimi uczuciami?
Być może do Waszej relacji wkradła się monotonia?

Co Pan ma zrobić?
Czasami jest tak, że trzeba przyjąć do wiadomości decyzję Partnerki, podziękować Jej z wdzięcznością za piękne doświadczenie oraz doświadczenie bycia razem..

Podsumowując, zachęcałabym Pana, by dać sobie i (byłej?) partnerce przestrzeń, bo często w tej przestrzeni tworzy się coś pięknego.
Proszę (teraz) nie pozostawać samemu w tej trudnej dla Pana sytuacji, skupić się na doskonaleniu siebie, poprzez czytanie edukacyjnych poradników psychologicznych (można skorzystać z bezpłatnych/bogatych zasobów Biblioteki) naukę nowych, interesujących Pana umiejętności komunikacji międzyludzkiej, by stał się Pan bardziej?interesującym, dla samego siebie.

Gdyby miał Pan życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype.

Z przesłaniem dla Pana Tego, Co jest Panu najbardziej teraz potrzebne!

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605




0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty