Prognozy wyzdrowienia

Serdecznie dziękuję za ostatnią odpowiedź, jednak czuję niedosyt. Chciałabym jeszcze raz zapytać o prognozy wyzdrowienia w sytuacji, gdy u mnie wystąpił epizod dużej depresji w dzieciństwie, 3-4-letni w wieku 11-12 lat, wcześniejszy okres tzn. od początku szkoły podstawowej były lęki społeczne. Kiedy wygasła duża depresja, to również przeżywałam coś w rodzaju lekkiej depresji, dystymii (spowolnienie, brak koncentracji, smutek spowodowany odrzuceniem przez rówieśników) oraz lęki społeczne. Może jestem szczególnym przypadkiem, bo poczułam się "zdrowa psychicznie" dopiero gdy zaczęłam brać leki antydepresyjne w wieku 21 lat. Dzięki lekom poczułam prawdziwy spokój, którego nigdy wcześniej nie zaznałam bądź nie pamiętam, bym zaznała, zdolność do koncentracji, nauki. Brałam leki antydepresyjne co prawda trzy lata, kolejne trzy lata nie brałam. Jednak w okresie tych lat, kiedy nie brałam, naiwnie wierzyłam, że ich nie potrzebuję i że mogę żyć bez leków, ale oszukiwałam się. Przez te trzy lata zrozumiałam, że nie potrafię sprawnie funkcjonować; zawaliłam studia, pracę, mając 28 lat, czuję się jak schorowana staruszka, brak mi energii, brak motywacji do życia i w konsekwencji nasilają się objawy depresyjne. Może i użalam się, ale rzeczywiście "normalnie" to ja się zaczęłam czuć, mając 21 lat, kiedy przyjmowałam leki. Chciałam zapytać, czy w tym przypadku jest możliwa remisja? Czy raczej bardzo długa psychoterapia i leki? Chciałabym dalej napisać o fakcie, że antydepresanty wpływają istotnie na osobowość. Jestem osobą bardzo nieśmiałą, natomiast gdy brałam leki, stawałam się osobą rozmowną, przestałam bać się ludzi. Czyli stawałam się trochę przeciwieństwem siebie. Odkrywałam swój potencjał. Do tego opisu chciałam dodać pytanie, czy możliwe jest dojście do takiego "poczucia szczęścia", zadowolenia z siebie w toku psychoterapii? Czy raczej trzeba się liczyć z tym, że nie jest możliwe wywołanie stanu szczęścia, zadowolenia z siebie, wytrwałości w pracy, spokoju, takiego samego jak na lekach, tylko bez leków?

KOBIETA ponad rok temu

Pierwsza pomoc przy napadzie padaczkowym

Witam serdecznie,

Brak istotnej poprawy i utrzymywanie się u Pani objawów depresyjnych w dzieciństwie mógł być spowodowany przewlekle utrzymująca się sytuacją stresową. Stres związany z dysfunkcją rodziny mógł być głównym powodem złego samopoczucia. Nie znam dokładnie tej sytuacji, ale spodziewam się, że w wieku 12-13 lat mogła ona przerastać Pani możliwości poradzenia sobie. Zapewne nie miała Pani również możliwości zmiany tej sytuacji - zależało to przede wszystkim od Pani rodziców. Mogło to być np. powodem poczucia bezsilności, wstydu, upokorzenia.

W dzieciństwie terapia mogła mieć przede wszystkim charakter wspierający. Obecnie, jako dorosła osoba, może Pani poznać znaczenie tych przekonań oraz uczuć. Systematyczna psychoterapia z pewnością może Pani pomóc w odzyskaniu spokoju, szczęścia i zadowolenia z siebie. Są to wspaniałe cele, lecz dość ogólne. Przy tak ogólnie określonych celach terapii trudno jest np. określić jej efektywność, śledzić postępy. Dlatego warto byłoby się np. zastanowić, po czym poznałaby Pani, że jest szczęśliwsza? Jakie byłyby pierwsze tego oznaki? Jak zmieniłoby się wtedy Pani zachowanie lub myślenie? (Może np.: ,,Częściej spotykałabym się z przyjaciółmi", ,,Stałabym się pewniejsza siebie"). Dlatego wspólnie z terapeutą warto zastanowić się, co składałoby się na dany cel i zapisać to wszystko.

Psychoterapia zmniejsza również ryzyko nawrotu objawów depresji. Opublikowano dotychczas wyniki siedmiu poprawnych metodologicznie badań,  potwierdzających skuteczność psychoterapii poznawczej w zapobieganiu nawrotom depresji.

Przypuszcza Pani u siebie epizod dużej depresji w dzieciństwie, jednak opisywane objawy mogły mieć charakter reakcji adaptacyjnej związanej z przewlekłą sytuacją stresową. Zastosowano wówczas adekwatną do przyczyny terapię. Z Pani opisu można być jedynie pewnym jednego epizodu depresyjnego w wieku 21 lat oraz obecnego nawrotu.

Rokowanie w takim przypadku opisałam Pani w poprzedniej odpowiedzi.

Proszę również potraktować te informacje jako orientacyjne, ponieważ na rokowanie ma wpływ: 

- liczba epizodów depresyjnych (tu brakuje ścisłych danych) w przeszłości,
- wynik ich leczenia (opisuje Pani wynik leczenia jako dobry, zastanawiam się również nad tym, czy zawalenie studiów i pracy mogło mieć inne przyczyny - np. wybór nieodpowiedniego kierunku itp),
- współistnienie innych zaburzeń (np. lękowych - nie wiem, czy objawy fobii społecznej nadal się utrzymują, uzależnienia),
- duże nasilenie objawów chorobowych (np. tendencje samobójcze, depresja psychotyczna),
- obciążony wywiad rodzinny (depresja u krewnych pierwszego stopnia).

Pełna remisja w przypadku nawrotu choroby jest za każdym razem możliwa. Uważa się, że wszystkie leki przeciwdepresyjne powodują porównywalną poprawę samopoczucia u ok. 50-75% chorych. Brak odpowiedzi na lek skłania lekarza do poszukiwania jego przyczyn i potencjalizacji leczenia. Pełne wyzdrowienie może nastąpić w ciągu kilku tygodni, jednak wskazane jest dłuższe przyjmowanie leków w celu zapobiegania kolejnemu nawrotowi. Długość leczenia farmakologicznego zależy od danych, jakie już Pani opisywałam. Czas trwania psychoterapii zależy od jej metody, intensywności oraz celów, jakie chce się osiągnąć.

Serdecznie pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty