Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 1 , 5 5 8

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Przemoc psychiczna: Pytania do specjalistów

Czy mój ojciec ma prawo wyrzucić z domu mnie i moją mamę?

Witam mam 20 lat :) Od ok 10 lat mój ojciec jest alkoholikiem i stosuje przemoc psychiczną wobec mnie i mojej mamy , nie chce podjąć sie leczenia. Miałyśmy wraz z mamą założoną niebieską karte , rok temu ojciec wyprowadził... Witam mam 20 lat :) Od ok 10 lat mój ojciec jest alkoholikiem i stosuje przemoc psychiczną wobec mnie i mojej mamy , nie chce podjąć sie leczenia. Miałyśmy wraz z mamą założoną niebieską karte , rok temu ojciec wyprowadził sie do swojej konkubiny w tym czasie dom który nam zostawił utrzymywałam wraz z mamą same. Po roku powiedział że wprowadza sie tu wraz ze swoją konkubiną bo będą mieli dziecko i mamy sie wyprowadzić. Dodam że mam jeszcze niepełnoletnią sioste i moi rodzice są dalej małżeństwem. Dom w którym mieszkamy nie istnieje nie ma go na mapach wybudował go mój ojciec na ''dziko'' Wszyscy jesteśmy zameldowany u babci który trzyma jego strone Prosze o rade co mamy w takiej sytuacji zrobić Czy ma prawo tu sie wprowadzić ze swoją konkubiną ? Czy może nas stąd wyrzucić ?

Co zrobić, gdy mąż znęca się nade mną psychicznie?

Mój mąż jest bardzo zazdrosny i mnie już to zaczyna męczyć, nawet jak idziemy razem na spacer to niemoge się na nikogo się patrzyć a jak się popatrzę to on się wkurza zaczyna mówić że go zdradzam nawet jak nieznam... Mój mąż jest bardzo zazdrosny i mnie już to zaczyna męczyć, nawet jak idziemy razem na spacer to niemoge się na nikogo się patrzyć a jak się popatrzę to on się wkurza zaczyna mówić że go zdradzam nawet jak nieznam tych facetów to mnie z nimi oskarża i gada ze ludzie mnie wyzywaja od szmat i dźwięk tak mi wmawia zneca się nademna psychicznie. A jak się napije to jest coraz gorzej. Odkąd jestem z nim to robi ze mnie największą dziwke a jesteśmy już 11 lat i cały czas tak gada
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Natrętne myśli u ofiary przemocy psychicznej

Dzień dobry. Może zacznę od tego, że w podstawówce byłam ofiarą przemocy psychicznej- byłam przezywana, szykanowana, wyśmiewana, niszczono moje rzeczy. Krótko mówiąc- dano mi do zrozumienia, że jestem nikim.Totalną porażką i zerem. Uwierzyłam w to- nawet wciąż w to wierzę-... Dzień dobry. Może zacznę od tego, że w podstawówce byłam ofiarą przemocy psychicznej- byłam przezywana, szykanowana, wyśmiewana, niszczono moje rzeczy. Krótko mówiąc- dano mi do zrozumienia, że jestem nikim.Totalną porażką i zerem. Uwierzyłam w to- nawet wciąż w to wierzę- i zaczęłam mieć myśli samobójcze. Raz miałam taką próbę w wieku 10/11 lat, ale się wycofałam. Moi rodzice przepisali mnie do innej szkoły od raz po skończeniu 6 klasy i zapisali mnie do psychologa. Wizyty u pani psycholog mi pomogły się trochę uporać, ale wciąż miałam wspomnienia z tamtego okresu, jak byłam traktowana oraz nie mogłam się przełamać do innych ludzi- miałam wrażenie, że za moimi plecami śmieją się ze mnie i mówią coś obraźliwego. Przestałam chodzić do psychologa, kiedy pani psycholog poszła na emeryturę. W sumie to nawet już nie chciałam iść do nowego, bo myślałam, że na pewno dam radę. A poza tym- niedawno skończyłam 18 lat i powinnam sama dawać z tym radę. Jednak ostatnio mój stan psychiczny uległ pogorszeniu- miałam coraz większe wrażenie, że jestem pośmiewiskiem ludzi, do tego doszło jeszcze coraz częstsze nawroty wspomnień z podstawówki, a także zachciało mi się płakać. Mam to odczucie przez cały czas mam ochotę płakać przez cały czas. A na dodatek znowu mam myśli samobójcze( znaczy rzadko o tym myślę, ale jednak) i jeszcze mam silne wrażenie, że nie powinno mnie tutaj być. Czy to jest normalne? Może jestem ciężko chora psychicznie? Kobieta, lat 18
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Gdzie szukać pomocy będąc ofiarą przemocy domowej?

Witam. Od kilku lat jestem ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej. Nie mam nikogo kto mógłby mi pomoc, nie mam też pieniędzy, żeby się wyprowadzić. Mamy trójkę dzieci, wspaniałych dzieci i codziennie serce mi pęka, że muszą żyć w takim domu.... Witam. Od kilku lat jestem ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej. Nie mam nikogo kto mógłby mi pomoc, nie mam też pieniędzy, żeby się wyprowadzić. Mamy trójkę dzieci, wspaniałych dzieci i codziennie serce mi pęka, że muszą żyć w takim domu. Jestem kłębkiem nerwów co odbija się na moich dzieciach, coraz częściej na nich krzyczę, nakręcam się, one wtedy płaczą a ja po prostu w środku umieram. Nie mam chęci do życia, do niczego. Kiedyś jeszcze umiałam się spiąć dla dzieci a teraz już nawet tego nie potrafię. Zdarzyło mi się dać siedmioletniemu synkowi klapsa, nigdy wcześniej tego nie zrobiłam, zawsze mówię moim dzieciom, że nikt nie może ich bić, boję sie myśleć co on wtedy czuł. Kocham je najmocniej na świecie A wyrządzam imstraszną krzywdę. Zawsze chciałam, żeby miały lepszy dom niż ja miałam a nie potrafię im tego dać. Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej i tylko dzieci jeszcze jakoś mnie w kupie trzymają ale i tak jest tragicznie. Kilka razy się okaleczyłam, o samobójstwie myślę codziennie. Nie mogę zrobić tego moim dzieciom ale boję się, że przyjdzie taki moment, że po prostu nie będę umiała inaczej. Byłam w tamtym roku u psychologa, została zdiagnozowana depresja, nie mogłam jednak podjąć terapii ponieważ nie mam z kim zostawić dzieci. Najmłodsza córka dopiero od września idzie do przedszkola. Cały czas sobie mówiłam, że wtedy się wezmę za siebie, pójdę na terapię, ale jest coraz gorzej i w relacjach z partnerem i w mojej głowie i boję się, że nie dam rady do tego czasu. Od partnera co rusz słyszę, że jak mi się nie podoba to mam się wynosić, że nic nie robię a tak naprawde cały dzien jestem na nogach bo, żeby mieć na życie musze dorabiać sprzedając ubranka z których dzieci wyrosły, czasem coś szyjąc bo partner raz mi da jakieś pieniądze nie. Tak naprawdę z 2000 zł, ktore dostaje z Mopsu muszę zapłacić rachunki, kredyt i mieć na życie. Błagam o pomoc. Co mogę zrobić.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Czym jest przemoc psychiczna?

Witam mam pytanie. Czym jest przemoc psychiczna i czy jestem ofiarą? Bylam z chłopakiem dwa lata, kontrolował mnie, nie pozwalał spotykać się z kolezankami, jak pójdę to juz moge nie wracac.sprawdzał mi telefon, wyzywał od szmat, sierot, ze mam pusto... Witam mam pytanie. Czym jest przemoc psychiczna i czy jestem ofiarą? Bylam z chłopakiem dwa lata, kontrolował mnie, nie pozwalał spotykać się z kolezankami, jak pójdę to juz moge nie wracac.sprawdzał mi telefon, wyzywał od szmat, sierot, ze mam pusto w głowie, krytykował, jak plakałam , to mówił ze jestem chora na głowę. Teksty, ze zaraz mi strzeli, szarpal mnie. Moje zdrowie psychiczne jest w strasznym stanie, wypalilam się, nic mnie nie cieszy, mam myśli, ze chciałabym zniknąć z tego świata. Nie jestem ta osoba co z przed 2 lat. Jeżeli była to przemoc psychiczna , czy można to gdzieś zgłosić? Mam kilku świadków, co widzieli jak się do mnie odnosi. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Żaneta Maruńczak
Mgr Żaneta Maruńczak

Co zrobić w przypadku takiego zachowania szwagra?

Bardzo proszę o pomoc. Opiszę sytuację od początku. Rano przyszedł szwagier z prośbą czy zawiozę go do ośrodka zdrowia. Zgodziłam się. Akurat syn chciał jechać z nami ... gdy już niosłam małego do auta, szwagier zlowrogo patrzył na nas. Później... Bardzo proszę o pomoc. Opiszę sytuację od początku. Rano przyszedł szwagier z prośbą czy zawiozę go do ośrodka zdrowia. Zgodziłam się. Akurat syn chciał jechać z nami ... gdy już niosłam małego do auta, szwagier zlowrogo patrzył na nas. Później teksty, że jestem zajebista, że zawsze patrzy na mnie jak przyjdę do nich. Że szkoda, że synek jedzie z nami bo by się mną zajął. Że brakuje mi chłopa. ( pomijam fakt, że jestem w szczęśliwym małżeństwie). I podobne teksty. Zbliżył wie wieczór... mąż pojechał na nocke, a ten niedługo po tym zaczął wołać mnie pod oknem aż w pewnym momencie po prostu wyszedł na nasz balkon i zaczął stukac w okno i mnie wołać. Wystraszyłam się i zadzwoniłam po jego żonę. Szwagier mieszka kilka domów dalej. Czy mogę coś takiego gdzieś zgłosić? Po prostu się boję o siebie i dzieci...

Chyba jestem ofiarą przemocy psychicznej

Witam. Jestem chyba ofiarą przemocy psychicznej, bo tak to chyba można nazwać.Mam męża, córeczkę i narazie mieszkamy z moimi rodzicami ponieważ się budujemy i nie mogę się doczekać kiedy się wyprowadzimy. Mam problem z ojcem który w mojej ocenie mnie... Witam. Jestem chyba ofiarą przemocy psychicznej, bo tak to chyba można nazwać.Mam męża, córeczkę i narazie mieszkamy z moimi rodzicami ponieważ się budujemy i nie mogę się doczekać kiedy się wyprowadzimy. Mam problem z ojcem który w mojej ocenie mnie po prostu nie nawidzi. Ciągle mnie przedrzeźnia,nigdy nie zgodził się z moim zdaniem,ciągle na przekór mówi,kontroluje często jak np coś robię w kuchni,tak jakby czekał żeby coś źle zrobić. Skąd coś przez przypadek zrobię źle to wyzywa mnie od niedorozwiniętych,że do niczego się nie nadaje,ostatnio powiedział że nie mam szacunku do niego a gdy powiedziałam jak m mieć skoro traktuje mnie jak śmiecia to stwierdził że nawet na tego "śmiecia " nie zasługuje,że menel spod sklepu jest bardziej wartościowy niż ja. No przecież ja jestem na skraju wytrzymałości. Wieczorami muszę się wypłakać zawszę. Mąż to chyba ma to gdzieś,chociaż mówiłam mu o tym i nieraz słyszał to przedrzeznianie. Mama i siostra niby mówią że przesądza ale zwalają winę na mnie że to ja go nie szanuje chociaż ja normalnie rozmawiam a jemu ciągle coś nie pasuje, tylko córeczka mnie podtrzymuje na duchu i sprawia mi radość . Nie wiem czy z nim coś jest nie tak a może faktycznie jestem takim beznadziejnym człowiekiem ?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman

Mąż znęca się psychicznie nade mną i moimi dziećmi

Dzień dobry niestety od 3 lat mąż znęca się nade mną i moimi dziecmi psichicznie. Zaczne od tego mam 3 dzieci z kim inym jego poznalam 3 lata temu przez rok było super idealny facet po roku zaczął pokazywać swoją... Dzień dobry niestety od 3 lat mąż znęca się nade mną i moimi dziecmi psichicznie. Zaczne od tego mam 3 dzieci z kim inym jego poznalam 3 lata temu przez rok było super idealny facet po roku zaczął pokazywać swoją twarzz jak zamieszkali smy razem zaczął od dogdwania że piszę z swoim bylym spotkam się po kryjomu i zaczął się koszmar od kurw. I zaczął się wyzywać na dzieciach dzieci chcialy na cos nie da na nic dar się nie pasuje wypier... do ojca wiec sie spakowałam i wyprowadzilam ale okazało się że jestem w ciazyz nim powiedzialam mu prosil o eybaczrnie i że on się zmieni gupia wróciłam i jak bylam 6 mies zaś zaczął wzywać twierdzic że może to nir jeho dziecko i coraz gorzej się czułam straciłam przytomność w domu moja mama wezwała karetke okazalo się że mam nieudolność serca trafiłam na szpital w zabrzu w ciezkim stanie to on potrafił domnie pfzyjerdzsc i zaczynać ze mną ublizal mi nawet jak bylam podloczona do maszyn i na szypko misieli mi zrobić cesarke bo serce już nie moglo wytrzymać po tym wszystkim wróciłam do domu po mies do niego ale i tak on sie nie zmienia ubliza mi ciągle
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy obsesyjna zazdrość może być równoznaczna z przemocą psychiczną?

Witam, chciałabym się dowiedzieć czy obsesyjna zazdrość może być równoznaczna z przemocą psychiczną? 3 miesiące temu zdiagnozowano u mnie depresję. W międzyczasie wprowadził się do mnie mój partner. Przedstawiłam mu sytuację, powiedziałam że źle się czuję psychicznie, mam myśli samobójcze.... Witam, chciałabym się dowiedzieć czy obsesyjna zazdrość może być równoznaczna z przemocą psychiczną? 3 miesiące temu zdiagnozowano u mnie depresję. W międzyczasie wprowadził się do mnie mój partner. Przedstawiłam mu sytuację, powiedziałam że źle się czuję psychicznie, mam myśli samobójcze. Dwa dni po rozmowie po raz pierwszy zostałam posądzona o zdrad, Zaprzeczyłam. Po kilku dniach nad ranem zaczął mnie dotykać, prosiłam by przestał, kontynuował, ponownie poprosiłam by przestał a wtedy padło pytanie czy może jest ktoś inny kto mnie w tem sposób dotyka. Byłam przerażona. Cała roztrzesiona i zapłakana poszłam do pracy. Po kilku tygodniach zaczęły się nocne kontrole moich telefonów, oskarżenia, że w nocy wstaję do toalety by odpisywać innym mężczyznom. Mimo moich zapewnień że tak nie jest sytuacje zaczęły się powtarzać coraz częściej w środku nocy. Boję się wstawać do toalety, bardzo się stresuje kładąc się spać, bo nie wiem co mnie tym razem czeka. Z nerwów przestałam jeść i straciłam już 10kg..
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Co mam robić, gdy partner stosuje przemoc wobec mnie i dzieci?

Dzień doby jestem mamą 3 dzieci 8lat,3lata i 5 miesięcy moj chlopak pije alkohol i jest wobec nas agresywny ja się boje o dzieci najstarsza cork a już nawet nie nocuje w domu bo się boi zostają najmłodsi ze mną.Moj... Dzień doby jestem mamą 3 dzieci 8lat,3lata i 5 miesięcy moj chlopak pije alkohol i jest wobec nas agresywny ja się boje o dzieci najstarsza cork a już nawet nie nocuje w domu bo się boi zostają najmłodsi ze mną.Moj problem polega na tym jak sobie z nim poradzić .Straszylam to policja a nawet wyprowdzka z domu ale on się tym nie przejmuje gdy nastaje piątek to w tedy jest najgorzej niekiedy nawet dochodzi do rekoczynow ja jestem mała osoba i zawsze mi się oberwie ale jemu strach oddać. Wiele razy peobowalam dzwonić na policję ale zawsze zespół mi telefon wygrywając z rąk trafiały się tez sytuację gdzie w nocy obsikiwal wszystko co popadnie podłoga meble lozka książki dziecka a nawet ubrania dzieci.Prosze doradzcie mi co mam zrobić ja sama sie zapisałam do psychologa bo nerwowo nie wytrzymuje.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Magdalena Waśko
Mgr Magdalena Waśko

Czy powinnam odejść od partnera?

Czytałam juz inne relacje koleżanek z forum i mam podobna sytuacje z partnerem. Spotykamy się od roku. Znaliśmy się wcześniej, lecz to on się z kimś spotykał a to ja się z kimś spotykałam. On aktualnie pracuje zagranica, ja tutaj.... Czytałam juz inne relacje koleżanek z forum i mam podobna sytuacje z partnerem. Spotykamy się od roku. Znaliśmy się wcześniej, lecz to on się z kimś spotykał a to ja się z kimś spotykałam. On aktualnie pracuje zagranica, ja tutaj. Na początku podchodziłam do tego sceptycznie- kurczę związek na odległość nie ma prawa bytu. Ale pomyślałam, ze spróbuje w sumie nie mam nic do stracenia- tak wcześniej myślałam. Po miesiącu pisania ze sobą i długich rozmów postanowiłam zaprosić go na wesele koleżanki i przy okazji była by to jakaś forma poznania i spędzenia ze sobą czasu. Jak przyleciał chodziliśmy po restauracjach po kinach, śmieliśmy się , żartowaliśmy. Wszystko jak z bajki. Bardzo cieszyłam się ze go poznałam. Lecz na weselu koleżanki pod wpływem alkoholu pierwszy raz pokazał swoją twarz - ze wtedy tego nie zauważyłam. Wyzwał mnie przy gościach ze niby się patrzę na jakiegoś kolesia, gdzie to było totalnym absurdem i wyszedł z wesela i zostawił mnie sama. Pomyślałam ze raz taka sytuacja miała miejsce i się nie powtórzy, ale ciagle takie sytuacje za jak ja pojadę tam do niego bądź on tu do mnie. Teraz dodatkowo do kłótni doszły wyzwiska typu szmata, ku*** a , wypierda***j. A najgorsze jest to ze boje się od niego odejść. Za każdym razem jak mówię mu ze to koniec to on pisze mi ze pożałuje. Wyzywa od szmat. Ze mnie zabije, ze będę oglądała piach. Boje się go. Boje się opowiadać komu kolwiek bo nie chce wyjść na słaba. Przez to ze zaczęłam się z nim spotykać z duszy towarzystwa zmieniłam się w szara myszkę. Boje się gdzie kolwiek wychodzić cokolwiek złego mówić- ze on się dowie i mi coś zrobi. Czasem jak wypije i ma nerwy to tak na mnie krzyczy i drżą mu ręce ze zasłaniam głowę żeby mnie tylko nie uderzył. Proszę o pomoc. Za długo by rozpisywać inne sytuacje, bo jest ich mnóstwo, ale mam nadzieje ze ktoś mi coś poradzi. Nie chce ciagle płakać i się bać.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Barbara Tubielewicz
Mgr Barbara Tubielewicz

Jak mam sobie poradzić?

Mam 19 lat, w tym roku zdaję maturę, co naturalnie wiąże się z ogromnym stresem i jednocześnie parciem ze strony zarówno rodziny, jak i szkoły- nauczycieli, którzy w żaden sposób nie odpuszczają oraz znajomych, którzy codziennie chwalą się na ile... Mam 19 lat, w tym roku zdaję maturę, co naturalnie wiąże się z ogromnym stresem i jednocześnie parciem ze strony zarówno rodziny, jak i szkoły- nauczycieli, którzy w żaden sposób nie odpuszczają oraz znajomych, którzy codziennie chwalą się na ile procent napisali arkusze w domu poprzedniego dnia i jak długo siedzieli nad książkami. Ja czuję tylko jak bardzo ciąży na mnie to wszystko i niejednokrotnie zdarzało się, że wracając do mieszkania (wynajmuję, uczę się stosunkowo daleko od domu), patrzyłam tępo w ścianę albo nie rozumiałam co czytam. Kilka lat temu przez krótki okres (6 miesięcy) przyjmowałam leki antydepresyjne, później lekarz stwierdził, że skoro wyjeżdżam to nie ma potrzeby kontynuowania terapii, mój stan wydawał się wtedy stabilny i taki utrzymał się mniej więcej do stycznia kolejnego roku. Wtedy zaczęły nawracać mi stany depresyjne, obojętność, mocno zaniżona samoocena, płaczliwość i-jeszcze wtedy nie jakoś szczególnie poważne- myśli samobójcze. Od tamtej pory (tj. już 2 lata) jest tylko gorzej, okaleczam się, nie czuję wsparcia z żadnej strony; osoby, które wydawały mi się moimi przyjaciółmi ignorują mnie (nikt nie chce przyjaźnić się ze smutnymi ludźmi), a chłopak, z którym się spotykam, lekceważy moje problemy i zdarza mu się stosować wobec mnie przemoc psychiczną. Czuję się strasznie bezradna, w czasie ostatnich 3 miesięcy kilkakrotnie byłam dosłownie o krok od odebrania sobie życia. Nie wiem co robić, nie mogę pozwolić sobie na wizytę u psychologa ze względu na ograniczoną ilość pieniędzy, jakie dostaję od rodziców na życie i jednocześnie bardzo złe doświadczenia z przeszłości związane właśnie z wizytami u psychologa. Boję się, że pewnego dnia nie wytrzymam i zdecyduję się na samobójstwo. Co mogę zrobić?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Agnieszka Fiszer
Mgr Agnieszka Fiszer

Jak polepszyć swoje życie?

Problem z ludzmi,samą sobą,złość,zal frustracja,lek przed otworzeniem sie,izolowanie,brak sil i checi Witam. Moze zaczne po kolei. Mam 31lat,jestem mama 5letniej coreczki,mimo mlodego wieku przezylam bardzo duzo zlego. Gwalt Ojca,potem molestowanie partnerow matki,pijanstwo i patologia w domu rodzinnym przez matke:katowanie,ponizanie przy,... Problem z ludzmi,samą sobą,złość,zal frustracja,lek przed otworzeniem sie,izolowanie,brak sil i checi Witam. Moze zaczne po kolei. Mam 31lat,jestem mama 5letniej coreczki,mimo mlodego wieku przezylam bardzo duzo zlego. Gwalt Ojca,potem molestowanie partnerow matki,pijanstwo i patologia w domu rodzinnym przez matke:katowanie,ponizanie przy, obcych ludziach i kolezankach,ubliżanie,przemoc fizyczna i psychiczna,rzucanie klod pod nogi,brak uwagi,brak milosci,brak pochwal,brak poczucia bezpieczenstwa,po wyprowadzeniu sie w wieku 18lat,życie glownie praca,zadnych rozrywek,nieudane,krotkotrwale zwiazki,po 7latach,partner,ciaza jak sie pozniej okazuje wieksze bagno niz dziecinstwo, pijanstwo,narkomania,recydywista,sprowadzanie dziwek pod wspolny dach, taki ojciec mojego dziecka. Mieszkamy jakis czas u jego matki alkocholiczki (mieszkanie,ktore wynajmowalismy zdemolowal włącznie z wywazeniem drzwi,kiedynie nie chcialam go wpuscic nacpanego z towarzystwem) po wielu nocach lez obiecuje poprawe po kilku dniach ucieka,zostawia mnie we wczesnej ciazy,nie ma kontaktu 2miesiące,zapadl sie pod ziemie,odzywa sie po tym czasie ze znalazl mlodsza ze chce sie bawic,mowie to idz, w miedzy czasie dowiaduje sie ze pobil czlowieka ze skutkiem smiertelnym,przygotowuje sie na wojne,nie chce go znac,ale o alimenty bede walczyc nie jest latwo poniewaz on i jego nowa towarzyszka nekaja mnie ze mam odpuscic,ogromny stres,w koncu po urodzeniu pozbawiam praw wygrywam walke o ojcostwo,ale nagle sie tatus wlaczyl i dalej mnie neka,teraz mam jako tako poukladane,jestem silna musze byc. Jestem sama nie mam nikogo nikomu nie chce i nie potrafie ufac,izoluje sie.,nie nawidze ludzi,ciągle widzę niebezpieczenstwo,nie umiem sie cieszyc zyciem,analizuje wszystko,zyje w ciaglym strachu,leku,mam problem z asertywnoscia,obwiniam siebie praktycznie o wszystko,wiem mam ogromny problem,chcialabym normalnie zyc,usmiechac sie ale czuje ze moje zycie sie skonczylo,nie umiem wyjsc z tej matni. Jak corka poszla do przedszkola zaczęłam ćwiczyć,ludzie sie zachwycają ale ja nie umiem sie w pelni cieszyć,mam prace,w miare poukladane zycie,nie pije nie pale,nigdy o dziwo nie mialam problemu z uzywkami,nigdy mnie nawet na imprezy.nie ciagnelo,chorob nie tak duzo choc czuje ze jestem u kresu sil. Nigdy nie uzalalam sie nad soba nie wolno mi bylo plakac bo wtedy pasem dostalwalam 5razy mocniej,Bardzo bym chciala normalnie zyc i przedewszystkim byc lepsza matka dla mojego dziecka zapewnic bezpieczenstwo, ale czasem za dużo wymagam,zloszcze sie czy jest ktos kto mi pomoze? Czy jestem skazana na takie zycie,pelne porazek,niepowodzeń,rozczarowan?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Katarzyna Kulczycka
Mgr Katarzyna Kulczycka

Co mogą oznaczać moje zaburzenia natury psychicznej?

A więc tak...moja choroba zaczęła się rok temu...podcielam sobie żyły z powodu rówieśników. Cały czas obwinialam się o to ze ich oklamywalam i kiedy oni się dowiedzieli nie chcieli mnie znać pod wpływem emocji wtargnelam na swoje zycie....niestety odratowali mnie...ale... A więc tak...moja choroba zaczęła się rok temu...podcielam sobie żyły z powodu rówieśników. Cały czas obwinialam się o to ze ich oklamywalam i kiedy oni się dowiedzieli nie chcieli mnie znać pod wpływem emocji wtargnelam na swoje zycie....niestety odratowali mnie...ale miesiąc później trafiłam znów do szpitala po przedawkowaniu leków...znów odratowali...Ale trafiłam do ośrodka psychiatrycznego...gdy wyszłam wszystko było dobrze. Do momentu kiedy zaczęła się przemoc psychiczna wobec mnie....zaczęły się szepty i omamy...miałam wizje...znów tragilam do szpitala psychiatrycznego lecz tam mi nie pomogli...teraz jest bardzo źle....nie.potrafię się cieszyć z życia...mam momenty gdzie jest dobrze i mysle ze dam rade ale chwilę później czuję że to co myślę jest beznadziejne...ze nie dam...ostatnio byłam w innym świecie....wydawało mi się ze to co widzę to sen...gdy się obudziłam okazalo się ze byłam cala zaplakana...chłopak mówił że cały czas płakałam i nie mógł mnie uspokoić...ze zaczęłam walić pięścią w ścianę itp...teraz czuję się beznadziejnie...nie wiem co robić...mam stwierdzony lęk społeczny i agrofobie...biorę leki na to i depresyjne lecz nie pomagają....ciągle słyszę słyszę widze różne rzeczy...okaleczam się nieświadomie...co robić...co to może być ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy powinnam się wyprowadzić od męża, będąc ofiarą przemocy psychicznej?

Witam mam dwójke dzieci według niebieskiej linii jestem ofiarą przemocy psychicznej. Mąż uczęszcza tylko do psychiatry i nic więcej nie zamierza zrobić twierdząc że przyjmuje już leki (których w mojej ocenie nie bierze) ale oczekuje ode mnie zmian na lepsze.... Witam mam dwójke dzieci według niebieskiej linii jestem ofiarą przemocy psychicznej. Mąż uczęszcza tylko do psychiatry i nic więcej nie zamierza zrobić twierdząc że przyjmuje już leki (których w mojej ocenie nie bierze) ale oczekuje ode mnie zmian na lepsze. W tym roku została założona niebieska karta ze względu na to że ja jestem ofiarą przemocy a dzieci świadkami przemocy. Ostatni czas jest dla mnie bardzo trudny gdyż mąz się nie hamuje nawet przy dzieciach, klnie obraża mnie poniża wygaduje pieniądze jedzenie mieszkanie (które nie jest jego), rzuca przedmiotami, pluje na coś co mu nie przypadnie do gustu (m.in. pobrudziłam podłogę więc na nią napluł mówiąc ze mam posprzątać), wyrzuca moją odzież z szaf, grzebie w moich rzeczach osobistych…. Raz już wyprowadziłam się od niego z dziecmi do mieszkania siostry ale wróciłam bo chciałam mu pomóc – dac nam szanse poraz kolejny. Niestety każdego dnia boje się wracać z pracy do domu bo nie wiem jaki będzie co powie… Nie potrafie mu zaufać ze będzie dobrze że będzie dobrze traktował mnie i moje dzieci, nie potrafie się do niego zbliżyć po tym jak mnie traktował i jak poubliżał. Jego rodzice nie widzą problemu a jeśli widzą nie pomagają wręcz przeciwnie mają do mnie żal ze wbrew mojej woli została założona niebieska karta przez psychologa u którego byłam szukać pomocy w całej tej sytuacji. Kiedyś wszyscy oni grozili mi że jak się wyprowadzę zabiorą mi dzieci… Ja natomiast nie posiadam nikogo ze swojej rodziny ani mamy ani taty, żadnego wsparcia. Nie wiem czy dalej łudzić się nadzieją że się zmieni, czy wyprowadzić się i zacząć żyć na nowo… Proszę o poradę gdyż nie wiem czy tacy ludzie jak mój mąż będą w stanie w ogóle się zmienić… Najlepsze jest w tym wszystkim to że to ja czuje się winna 
odpowiada 1 ekspert:
mgr Adam Zajączkowski
mgr Adam Zajączkowski

Prawdopodobnie jestem ofiarą przemocy psychicznej

Witam. Jestem prawdopodobnie ofiara przemocy psychicznej. Jestem mezatka od 9 lat a od ok 8 lat zaczela się "przygoda". Na poczatku nie zwracalam uwagi na zachowanie mojego meza badz zawsze mialam wytlumaczenie. Z mezem mamy dwojke dzieci starszy 8 lat... Witam. Jestem prawdopodobnie ofiara przemocy psychicznej. Jestem mezatka od 9 lat a od ok 8 lat zaczela się "przygoda". Na poczatku nie zwracalam uwagi na zachowanie mojego meza badz zawsze mialam wytlumaczenie. Z mezem mamy dwojke dzieci starszy 8 lat mlodszy 2. Od dluzszego czasu jest coraz gorzej. Do tego stopnia ze poszlam do psychologa, dzwonilam na niebieska linie... wyprowadzilam sie z dziecmi ale ze wzgledu na ich dobro postanowilam wrocic i sprobowac poraz 646272829 .... raz. Zostala zalozona niebieska karta przez psychologa ze wzgledu na przemoc wobec mnie i dzieci bo sa swiadkami tej przemocy. Maz zdaniem dzielnicowego nie chce podjac skutecznych dzialan by przestac tak mnie traktowac. Nie kontaktuje sie z opieka ani dzielnicowym. Jedynie co robi to chodzi do psychiatry raz na miesiac. Lekpw chyba juz nie bierze.Obecnie ma chwile ze jest jakas poprawa ale gdy ja nie ulegne wraca ciemna strona zycia. Maz wielokrotnie wyzywal mnie od kur*y, ze daje d**y za 4.99, ze wszedzie mam kochankow, wygaduje mi wiele rzeczy m.in pieniadze, mieszkanie (ktore jest jego rodzicow) jedzenie. Zdarzalo sie ze zamykal mi pokoj na klucz bym nie weszla, wylaczal gaz bym nie mogla robic obiadu na nastepny dzien wylaczal prad. Wyrzucal moje osobiste rzeczy, odziez na srodku pokoju. Rzucil mnie w twarz laczkiem. Wyrywal telefon. Grzebal w moich prywatnych rzeczach.... obrazal, ponizal przy dzieciach, plul na cos co mu sie nie podobalo. Trzaska i rzuca roznymi przedmiotami, wygania mnie z mieszkania. Itp... Niestety nie mam nikogo ze strony swojej rodziny by mogli mi pomoc. Mam za to stala prace i puste mieszkanie mojej siostry ktora moze mi je udostepnic i pomoc w jego oplaceniu. Niestety jestem w takim punkcie ze nie wiem co robic. Chce by dzieci mialy spokoj i byly szczesliwe. Glownie na nich mi zalezy. Chcialam tworzyc dobra wesola rodzine, ale nie potrafi zblizyc sie do meza, zaufac mu ze moze kiedys sie zmieni. Jego rodzice tez traktuja mnie sluzbowo i nie widza problemu na takiej skali. Jakie kroki mam podjac, co robic. Jestem zagubiona sama w swoim zyciu...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Co może oznaczać taki stosunek do bólu?

Witam, zauważyłam, że od paru lat podoba mi się ból. Piszę teraz, bo jakiś czas temu nasililo mi się to. Przemoc wobec mnie, ponizanie, zmuszanie itp po prostu mnie podanieca, rozluźnia, cieszę się gdy to czuję, lubię to i... Witam, zauważyłam, że od paru lat podoba mi się ból. Piszę teraz, bo jakiś czas temu nasililo mi się to. Przemoc wobec mnie, ponizanie, zmuszanie itp po prostu mnie podanieca, rozluźnia, cieszę się gdy to czuję, lubię to i mi się to podoba. Mam wrażenie, że z dnia na dzień pragnę tego więcej. I nie chodzi mi o takie rzeczy tylko przy sytuacjach związanych z seksem, a ogólnie, na codzień, tak po prostu. Czy może mieć to związek z przeszłością? Bo kiedyś tak nie miałam, że to lubiłam, kiedyś to uciekalam od tego. Byłam w związkach gdzie drugie połówki stosowali wobec mnie przemoc, po tych związkach pogubiłam się, no i rowniez w domu nie było za kolorowo. Czy moze to być przyczyna? Przyjaciel mówi mi, że jestem masochistka, ale bardziej szukam przyczyn. Dziękuję
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy jestem ofiarą przemocy psychicznej? Proszę o pomoc

Sama nie wiem czy jestem ofiara przemocy psychicznej. Jestem po rozwodzie. Zyje z bylym mężem od 4 lat . Osiem miesiecy temu mój partner a jednocześnie byly maż poinformowal mnie ze nie potrafi ze mna życ i chce sie rozstac... Sama nie wiem czy jestem ofiara przemocy psychicznej. Jestem po rozwodzie. Zyje z bylym mężem od 4 lat . Osiem miesiecy temu mój partner a jednocześnie byly maż poinformowal mnie ze nie potrafi ze mna życ i chce sie rozstac , wcześniej nie rozmawiał ze mna na ten temat wogole. Nie mowil o problemach. Jak stwierdzil nie potrafił. Od tamtego czasu sytuacja tylko sie pogarsza. Proponowalam mu terapie , stwierdzil ze on w to nie wierzy. Mamy dwoje dzieci, syna z mojego poprzedniego zwiazku i córke wspolna. Dzieci tez sa zdezorientowane. Przez ostatnie miesiace daje mi jasno do zrozumienua ze to wszystko przeze mnie "zobacz do jakiego stanu mnie doprowadziłas" , " jesteś zaborcza i dominujaca" , sama zaczynam wierzyc ze to przeze mnie. W jego zachowaniu przewarza ironia i sarkazm. Tłumaczy mi ze on tak ma. Nigdy nie potrafil powiedziec o mnie nic milego przy innej osobie, jedyne co robil to drwil. Potrafil mnie ponizac przy ludziach. Teraz doszła jeszcze kwestia mojej wyprowadzki poniewaz mieszkamy w domu jego matki. To ja mam sie wyprowadzic zabierajac tylko syna a on mi da 5000 zl bo nic innego mi sie nie nalezy. Caly czas slysze ze jestem najgorsza matka mimo tego ze to ja zajmowalam sie dziecmi zawsze. On nigdy o niczym nie pamietal. Pomoglam mu znalezc prace zeby nam sie latwiej żylo. A teraz slysze ze jestem materialistka, ze mi sie nic nie nalezy . Ze jestem niestabilna emocjonalnie i ze krzywdze dzieci. Potrafi wrzeszczec ze man sie wynosic a za godzine proponuje wspolny obiad. Juz nie wiem czy to ja warjuje czy to z nim jest cos nie tak. Czy to moze byc przemoc psychiczna? Dodam tylko ze moja rodzina nie moze wejsc na podwórko ani do domu zeby sporkac sie ze mna, bo jego matka sobie tego nie zyczy. Prosze o porade .
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Mróz
Mgr Małgorzata Mróz

Przemoc psychiczna męża nad żoną i dwójką dzieci

Przemoc psychiczna wobec męża nad żoną i dwójką ich dzieci nadal trwa. Mimo założonej niebieskiej karty nic sie nie zmieniło. Osoba znęcająca się psychicznie nie podejmuje żadnych działań by zniwelowac ten czyn. Jedynie obiecuje poprawe ofiarze prosząc ją o chęć... Przemoc psychiczna wobec męża nad żoną i dwójką ich dzieci nadal trwa. Mimo założonej niebieskiej karty nic sie nie zmieniło. Osoba znęcająca się psychicznie nie podejmuje żadnych działań by zniwelowac ten czyn. Jedynie obiecuje poprawe ofiarze prosząc ją o chęć pomocy w wróceniu do " normalności" Obecnie są stosowane wszystkie rodzaje przemocy wobec żony: obelgi, poniżanie, wygadywanie (mieszkania, pieniędzy) kontrolowanie, popychanie, rzucanie osobistych rzeczy ofiary, czepianie się o różne rzeczy, wmawianie jej winy o tą całą zaistniałą sytuacje...Wymienione działania nie są stosowane codziennie tutaj zachowanie pojawia się naprzemiennie. Kat o którym mowa chodzi tylko do psychiatry raz na miesiąc - rezultatów brak. Ofiara czuje się niepewnie i kazdego dnia nie wie na jaki "humor" kata trafi... Ofiara jest rozchwiana emocjonalnie i nie potrafi podjąc konkretnych działań by zaznać szczęścia i spokoju. Nie wie co robić jest zagubiona. Dzieci są dla niej bardzo ważne i twierdzi że nie chce zabierać im taty w przypadku wyprowadzenia się. Epizody te trwaja od około 7 lat a ich częstotliwość jest coraz to częstsza. Prosze o porade co w takim przypadku ofiara powinna zrobic jak sie zachować. Jest pod opieką psychologa ale niestety bez efektu. Czy faktycznie zakończenie procesu przemocy powinno skończyc sie wyprowadzką i rozwodem? Ofiara nie ma nadziei na lepsze życie z obecnym katem nie wierzy też w poprawe i w to że takie chwile już niegdy nie wrócą, ale tkwi w tym chorym otoczeniu pragnac miłości troski i spokoju. Kobieta ta nie potrafi podjąc decyzji twierdząc ze nie wie co jest najlepsze dla jej dzieci.
odpowiada 1 ekspert:
mgr Adam Zajączkowski
mgr Adam Zajączkowski

Czy mogę coś jeszcze zrobić, aby uratować nasze małżeństwo?

Witam. Zostawiła mnie Żona. Bardzo źle ja traktowalem obrazalem i znecalem się psychicznie. Sam narobiłem problemów a wyzywalem się na niej i synu. Niewiem dostałem naprawdę na głowę bo nierozumiem jak mogłem tak się zachowywać. Te problemy zmieniły moja głowę... Witam. Zostawiła mnie Żona. Bardzo źle ja traktowalem obrazalem i znecalem się psychicznie. Sam narobiłem problemów a wyzywalem się na niej i synu. Niewiem dostałem naprawdę na głowę bo nierozumiem jak mogłem tak się zachowywać. Te problemy zmieniły moja głowę w ruinę. Mam 3 pięknych dzieci. 8 dni temu żona mnie zostawiła. Jestem w totalnej zalamce niejem nic. Niechce mi się żyć. Ciągle płaczę proszę ja na kolanach o wybaczenie. Przepraszam za wszystko. Piszę listy dałem kwiaty. Wiem że to nic do tego jak ja skrzywdzilem. Ale staram się. Teraz dopiero zrozumiałem wszystko jak ja straciłem. Otworzyłem oczy z tego piekła. A ona mnie niechce. Nawet jak jej w domu niebylo 4 godziny i mi pisała że z koleżankami jest. To jej zrobiłem awanturę z zazdrości byłem chory naprawdę. Ale teraz naprawdę się zmieniłem o 360 stopni. Jak mnie zostawiła na prawdę. Dawała mi wiele szans a ja za każdym razem ten sam błąd. Ale teraz proszę o ostatnia szansę naprawdę zrozumiałem co zrobiłem i wygrałem z moją chorą głową. Ona i dzieci jest dlamnie całym światem. Niewyobrazam sobie życia beznich. Ja poprostu kocham ich ponad życie. Beznich życie dlamnie nieistnieje. Mogę iść nawet się leczyć byle wróciła. Proszę niech ktoś mi pomoże. Co mam zrobić żeby dostać ostatnio szansę teraz jej naprawdę niezawiode. Chociaż ona myśl napewno że znowu da szansę a za jakiś czas zrobię to samo. Ale ja naprawdę zrozumiałem wszystko i proszę o pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Łucja Fitchman
Mgr Łucja Fitchman
Patronaty