Jak mogę ratować moje małżeństwo?

Jestem mężczyzną który ma 49 lat moja żona która ma 41 i mamy syna 6 letniego świat wywrócił się do góry nogami Kiedy usłyszałem od żony że mnie nie kocha i chce żebyśmy zostali przyjaciółmi Ja kocham ją jak tylko można najmocniej kochać drugą osobę. Wszystko zaczęło się zmieniać po urodzeniu synka nasze relacje zaczęły się od siebie oddalać dziecko było najważniejsze oczywiście jest ważne teraz gdy przeżywamy kryzys który trwa półtora tygodnia .Po rozmowie z żoną dowiedziałem się że czuję się samotna określiła to jako jazdę po autostradzie w tym samym kierunku ale ja jestem doczepiony do niej z tyłu i odczuwa jakby wszystko było na jej barkach i czuję się tak jakby miała dwójkę dzieci, które trzeba prowadzić za rączkę żona jest osobą pracującą ja jestem osobą pracującą żona zajmuje się w domu sprzątaniem praniem i wszystkimi rzeczami związanymi załatwianie spraw dotyczących rachunków wyborów przedszkola wyboru szkoły i tutaj Popełniłem błąd że nie byłem przy tym wszystkim przy niej .Około miesiąca temu w pracy pojawił się mężczyzna który ma dwójkę dzieci i podobne problemy w związku nastąpiły u niego w rodzine o czym zaczęli razem ze sobą dyskutować i pojawiło się uczucie. Żona wcześniej nie potrafiła wydusić z siebie bo jest osobą bardzo zamkniętą tego co czuję i nie próbowała ze mną porozmawiać Natomiast ja jestem osobą której należy przyłożyć młotkiem, co miało miejsce żeby zrozumieć co tak naprawdę się dzieje jaka Poważna jest sytuacja. Rok temu wrzuciłem wszystkie swoje nałogi związane z paleniem papierosów z piciem tak zwanego piwa i po tym okresie dostałem kubek od żony z napisem super mąż cała ta sytuacja jest rozwojowa liczy się dla mnie każdy dzień przeżyliśmy to razem z żoną bardzo silnie Schudłem 8 kg w przeciągu całego tygodnia i śpię dwie godziny dziennie żona podobnie to przeżywa najbardziej w tym wszystkim boli mnie fakt że pracują razem będą się widywali w pracy codziennie, żona zgodziła się na terapię rodzinną Jak mam postępować żeby to wszystko naprawić i nasze życie wróciło do normy w związku jesteśmy prawie 14 lat byłam jej pierwszym mężczyzna a ona moją pierwszą prawdziwą miłością którą jest do tej pory bardzo martwię się też o naszego synka który idzie w tym roku do szkoły mieszkamy cały czas razem jest to bardzo trudne dla mnie i dla niej .Bardzo martwię się uczucie którym go obdarzyła łudzę się że jest to Fatalne Zauroczenie proszę o doradzenie mi w jaki sposób mogę ją przekonać do powrotu ,jakich argumentów używać żeby jej nie zranić i jeszcze bardziej nie odsunąć od siebie
MĘŻCZYZNA, 49 LAT ponad rok temu

Polki palące w ciąży na tle innych mieszkanek Europy

Dzień dobry,
Bardzo Panu współczuję, ale tutaj niestety nie ma prostej recepty na to, co robić i mówić by osiągnąć cel. Z Pana opisu wnioskuję, że jest Pan bardzo zaangażowany w ten związek oraz w ratowanie go. Bardzo dobrze, że Pana żona zgodziła się na terapię i że padła taka propozycja. Sądzę, że właśnie regularne spotkania z terapeutą będą pomocne w naprawieniu tej relacji i dadzą o wiele więcej niż jednorazowa porada przez internet. Cieszę się bardzo, że potraficie Państwo rozmawiać ze sobą i nie podejmować zbyt pochopnych decyzji pod wpływem emocji. Oczywiście nie wiem tego, ale podejrzewam że to może być chwilowe zauroczenie tamtym mężczyzną z pracy i że to małżeństwo jest do uratowania. Osoby które czują się osamotnione w swoich związkach często nieświadomie szukają lub przenoszą swoją uwagę i uczucia na osoby poza tą diadą tak by móc otrzymać coś czego zabrakło w ich relacjach z partnerami. Na szczęście część takich zauroczeń nie wychodzi poza sferę fantazji i w realu nie dochodzi do zdrady lub rozpadu związku. Sądzę, że jest Pan osobą która wie, że w tej sytuacji warto szczerze rozmawiać ze sobą i starać się pokazać drugiej stronie, że wszystko jest do naprawienia. Z pewnością zaproponował Pan już żonie zmiany we wspólnym życiu polegające na większym zaangażowaniu Pana w obowiązki domowe i sprawy związane z opieką nad dzieckiem. Mam nadzieję, że terapia przyniesie sukces i życzę Panu powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna Kulczycka
http://psycholog - kulczycka.pl/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty