Skąd bierze się kobiecy problem "Nie mam się w co ubrać!"
Witam,
w Pani przypadku wzrost jest wskaźnikiem samooceny czyli poczucia własnej wartości, psychoterapia byłaby dla Pani dobrym lekarstwem, proszę zastanowić się nad taką forma pomocy.
Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry. Samoocena jest adekwatna, gdy zależy od czynników wewnętrznych. Znaczy to tyle, że jedynie Pani miałaby wpływ na to jak się Pani czuje. Nikt z nas nie jest wolny od deficytów, ale nie każdy sobie z tym radzi tak, by zapobiegać zaniżonej samoocenie. Są jednak tacy, którzy radzą sobie z tym doskonale. Jeśli nie osiągnęli tego samodzielnie, to z pomocą interwencji psychologicznej. Jeśli chce Pani dołączyć do grona osób zadowolonych z siebie, zachęcam do skorzystania z konsultacji i podjęcia tego wyzwania. Pozdrawiam serdecznie.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Jak zaakceptować siebie i wygląd? – odpowiada Mgr Agata Pacia (Katulska)
- Niska samoocena i niepewność w związku – odpowiada Mgr Anna Bernatowska
- Dlaczego jestem tak nieśmiała i jak z tym walczyć? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Dlaczego jestem wybuchowa i emocjonalna? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Niska samoocena 26-letniego mężczyzny – odpowiada Mgr Maciej Rutkowski
- Niska samoocena u 23-letniej kobiety – odpowiada Dr Małgorzata Mazurek
- Niska samoocena - czy jestem chora? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
- Płaczliwość u nastolatki i niska samoocena – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Jak leczyć ogromny brak wiary w siebie i nieśmiałość? – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Czy niska samoocena może powodować zaburzenia emocjonalne? – odpowiada Mgr Anna Szyda