Poza proszeniem i szantażowaniem nic innego nie robi - czy do niego wrócić?

Witam, Mam 27 lat, od 10 lat jestem z chłopakiem. Bywało różnie, były dobre chwile, ale więcej było tych chwil nie bardzo - kilkaset razy się rozchodziliśmy z jego winy - kłótnie, nie wracanie na noce do domu, zdrady… Wszystko wybaczałam, ale ostatnio podjęłam decyzję o odejściu. Wyprowadziłam się do mamy, która wyjechała za granicę na 2 miesiące. On wie, że jestem sama - przyjeżdża, prosi, płacze, błaga, prosi o jeszcze jedną szansę, a ja jak zwykle mięknę. Nie wiem co mam robić, bo z jednej strony go kocham, a z drugiej boję się powrotu, bo nie wiem czy teraz coś będzie inaczej. Łudzę się za każdym razem, serce mam złamane, ale mam taki mętlik w głowie, że nie wiem co mam robić. Jak nie chcę z nim rozmawiać to się odgraża, że przyjedzie i pokopie mi drzwi i rozwali rolety w oknach, że jak z nim nie będę to z nikim innym - ja już nie wiem czy chcę wrócić, czy też nie, ale boję się reakcji. Idą święta i błaga mnie, żebym go samego nie zostawiała, bo nie ma nikogo innego. Prosi o pomoc, ale tak naprawdę poza proszeniem i szantażowaniem - i tak w kółko - nic innego nie robi. Proszę o pomoc, bo ja zwariuję.

KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Czy warto do siebie wracać po rozstaniu?

Witam,
W swoim liście prosisz o pomoc w postaci podjęcia za Ciebie decyzji. Niestety żaden ze specjalistów nie ma takich kompetencji.
Opisałaś bardzo nieprzyjemne, wręcz nieobliczalne zachowanie swojego chłopaka. Jednak, to czy chcesz je nadal znosić i przeżywać czy nie, to już zależy od Ciebie. Z jednej strony wskazujesz na to, że jesteś szantażowana, a z drugiej, że sama nie wiesz co masz zrobić. Jeżeli się wahasz, to Twój partner to wyczuwa i próbuje wpłynąć na zmianę Twojej decyzji. Jak już podejmiesz decyzję i będziesz konsekwentnie się jej trzymała, napory ze strony chłopaka zaczną tracić na sile.
Jeżeli zastanawiasz się czy partner się zmieni, to odpowiedz sobie na pytanie jakie on miałby argumenty przemawiające za tym, aby chciał akurat teraz pracować nad swoją zmianą? Czy coś teraz się zmieniło, że nagle on by chciał się starać i poprawić? Co przemawia za tym, że Twój chłopak się zmieni, skoro przez tyle lat sytuacja się powtarzała?
Odpowiadając na powyższe pytania powinnaś znaleźć też odpowiedź na to, które sama zadałaś...

Serdecznie pozdrawiam,
Magdalena Boniuk

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty