Czy to może być jednak nowotwór?
Witam mam 29 lat od jakiegoś tygodnia męczyło mnie przeziębienie a więc wybrałem się do lekarza rodzinnego no i okazało się że to jakiś wirus i dostałem tylko tabletki do ssania. Dzień później zaczęła się gorączka 38.9 i nadmiernie pocenie około 2 razy. Odczekalem 1 dzień myślałem że jakoś to przejdzie samo (ból gardła przy przełykaniu śliny i ziewaniu). Przyszła sobota temperatura w miarę stabilna 37.1 do 37.5 max no i kolejna noc zalana potem i wieczorem namacałem nie duży guzek w górnej części szyi po prawej stronie. W niedzielę rano udałem się do szpitala (pobrany mocz,krew) doktor tłumaczył że to infekcja górnych dróg oddechowych, przepisał tabletki do ssania i przeciwbólowe tłumacząc że przy infekcji nie leczy się antybiotykiem. Po powrocie przysnalem 30 minut co prawda pod pieżyną w spodniach i koszulce , znowu cały mokry. Moje pytanie czy to jest 100% nowotwór czy może być tak że węzły po prostu wrócą do swojej dawnej postaci ?(doktor kazał po 2 tyg zgłosić się do rodzinnego). Czy jeżeli to owy nowotwór czy jest to w ogóle uleczalne? Też dziwi mnie fakt że jakieś 4 miesiące temu miałem operację przy której miałem dokładne badania krwi itp. Dodam że mieszkam w Berlinie także znając tutejsze realia ktoś by się zainteresował niekorzystnymi wynikami. Dziękuję
