Jak postępować przy tej chorobie tarczycy?

Mam 33 lata. Od 4 lat jestem pod opieką endokrynologa (dalej endokrynolog "Z"). W ciąży (2017 rok) miałam zrobione pierwsze USG tarczycy (ze względu na przypadek usunięcia tarczycy z guzami w rodzinie) z następującymi wynikami: Wymiary: Płat prawy 15x20x65mm, płat lewy 15x21x64mm. W płacie prawym 2 niejednorodne nieco obszary o śred.4,3mm i 4,3mm - najprawdopodobniej zaburzenie echostruktury miąższu, do różnicowana ze słabo wyodrębniającymi się zmianami ogniskowymi. W płacie lewym w 1/3 części dolnej przycieśniowo bardzo słabo wyodrębniający się niejednorodny obszar/zmiana ogniskowa? o wym. 20x8x12mm. Wyniki badań krwi (TSH, ATG, ATPO) zawsze wychodziły prawidłowo. USG tarczycy miałam robione co 0,5 roku i brałam Euthyrox N25 1 tabl. dziennie. Do czerwca 2020 nieco hipoechogeniczne ogniska zmniejszały się/zanikały (diagnozy: wole guzkowe obojętne, dalsze branie Euthyroxu, kontrole co 0,5 roku) aż do takiego wyniku: "Prawy płat o wym. 18x17x41mm, lewy płat o wym. 17x16x43mm, cieśń grubości do 3mm. W tylnej części płata lewego słabo wyodrębniający się, nieznacznie hipoechogeniczny obszar o wym. ok 9x9mm, widoczny jedynie na przekrojach poprzecznych - porównywalny z badaniem poprzednim. Poza tym miąższ obu płatów jednorodnym prawidłowej echogeniczności, bez zmian ogniskowych. W opcji CD nie stwierdza się wzmożonego unaczynienia. Okoliczne węzły chłonne niepowiększone." Sądziłam, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, następne badanie USG miałam mieć za 0,5 roku, ale zbagatelizowałam je ze względu m.in. na pandemię (i głosy, że tarczyca może się bardzo zmieniać w ciąży, więc być może przez to to wszystko), a za następne pół roku miałam doczekać się w końcu na USG w ramach NFZ (przez ten czas Euthyrox brałam już rzadko). Ostatnie USG tarczycy miałam w lipcu 2021, ATG,anty-TPO w normie, TSH=2,0. Endokrynolog Z bardzo się zdenerwował, że spóźniłam się na wizytę i odstawiłam Euthyrox (wizyta przebiegła zupełnie inaczej niż wszystkie do tej pory, z pretensjami, bez badania węzłów chłonnych, zdjęcia nie otrzymałam, ale doprosiłam się o wydrukowanie danych z wizyty). Wyniki następujące: "USG tarczycy - Płat prawy 47x19x14mm, płat lewy 45x19x17mm, cieśń 3mm. W lewym płacie nieco hipoechogeniczne, słabo wyodrębniające się ognisko ok.19x9x8mm. Pozostały miąższ jednorodny, normoechogeniczny. Diagnoza: Wole guzkowe obojętne, Euthyrox N50 1 x dziennie. Jeśli za pół roku powiększy się chociaż o 1mm to będzie biopsja. Przez miesiąc brałam podwójną dawkę Euthyroxu, po czym udałam się po teleporadę do innego endokrynologa (endokrynolog S), aby poprosić o skierowanie na kolejne USG mające odbyć się za 0,5 roku i receptę na 1 opakowanie Euthyroxu (ponieważ w aptece był problem z receptą, na którą mogłam kupić tylko 1 opakow.). Endokrynolog S powiedziała, że w moim przypadku nie trzeba robić USG co pół roku, tylko co rok. Zleciła mi koniecznie odstawić Euthyrox (abym nie rozleniwiła tarczycy i nie musiała go brać już do końca życia i ponieważ od wielu lat nie leczymy guzka euthyroxem) oraz wykonać biopsję już teraz. Kto ma rację i kogo mam posłuchać? Czy rzeczywiście od 4 lat brałam Euthyrox niepotrzebnie? Co teraz? :(