Jak opanować stres i panikę?

Jestem panikara w razie problemów nikt nie może na mnie liczyć. Po prostu wpadam w taki stres że nie potrafię funkcjonowac. Np. Serce mi mocno bije, muszę brac zaraz leki na uspokojenie, oddech tak ciężki że brak mi powietrza Nogi z waty mi się robią, w głowie strach panika. Czarne myśli. Nie mogę tego opanować. Co mogę zrobić by tak nie reagować? Jak opanować stres i panikę, żeby już mnie aż tak nie doskwierały? Wiem, że to pewnie nie jest proste i na pewno nie da się tego zrobic od razu, ale ja nawet nie wiem od czego zacząć a strasznie mnie to męczy... Wiem, że zawsze w życiu będą stresujące sytuację i przynajmniej częściowo będę się bała różnych rzeczy, ale chciałabym opanować tą panikę, która całkowicie mnie paraliżuje i nie pozwala na jakiekolwiek funkcjonowanie. Jak opanować stres żeby zachowywać się normalnie i żeby też inni mogli na mnie liczyć? Z góry dziekuję za pomoc i serdecznie pozdrawiam.
KOBIETA, 40 LAT ponad rok temu

Jak radzić sobie ze stresem?

W trakcie napadu lęku skupia się Pani na swoich sygnałach z ciała interpretując je jako zbliżającą się "katastrofę" typu zawał lub utrata świadomości. Jest to naturalny mechanizm przy atakach paniki.
Lęk wywoływany jest przez nasze myśli. Często myśli są tak szybkie, że o wiele łatwiej zauważyć nam narastający stres; narastające emocje. W momencie kiedy pojawiają się emocje powodują one standardowe reakcje w ciele, na których to koncentrowana jest nasza uwaga. Wtedy to nasze myśli zaczynają krążyć wokół interpretacji tych objawów a tym samym zwiększa się poczucie utraty kontroli nad sytuacją. To wszystko jeszcze bardziej zwiększa nasz lęk i tym samym produkuje jeszcze silniejsze objawy fizyczne. Tak powstaje błędne koło lęku. W pewnym momencie osoba zaczyna bać się wszelkich sytuacji związanych ze stresem i silnymi emocjami.
Proponowałabym wybrać się do terapeuty poznawczo - behawioralnego który nauczy Panią jak radzić sobie z myślami i objawami wywołującymi lęk.
To co działa, choć jest trudne kiedy odczuwamy lęk to nic z nim nie robić tylko pozwolić sobie na to aby minął. Można wtedy rozmawiać z kimś o tym jak się czujemy.
Kolejna rzecz to nauczyć się technik oddechowych, które mogą pomóc w opanowaniu objawów, jednakże trzeba być tu bardzo ostrożnym aby wykonywać je prawidłowo - w momencie odczuwania lęku mamy większą tendencję do szybszego i płytszego oddechu co może prowadzić do hiperwentylacji, która to zwiększa nieprzyjemne objawy fizyczne.

Pozdrawiam,

Anna Mochnaczewska

0

Warto oprócz terapii poznawczo-behawioralnej rozważyć treningi metodą EEG Biofeedback, które bardzo skutecznie pomagają uporać się z lękiem. W trakcie treningów nauczy się Pani jak wpływać na częstotliwość pracy fal mózgowych i wpływać na nie, tak aby niezależnie od sytuacji oraz niesprzyjających warunków czuć się stabilnie i spokojnie.

pozdrawiam,
Katarzyna Bodziacka-Kulik

0

Witam serdecznie,

Szybkie bicie serca, ciężki oddech i nogi z waty to objawy lęku. Nie są groźne, choć nieprzyjemne. Lęk powstaje ponieważ się Pani martwi, zakłada Pani czarne scenariusze.
Tymczasem najwyżej 10 procent naszych zmartwień na jakikolwiek sens – pokazują badania. Cała reszta to historie, które nigdy się nie wydarzą albo takie, które już się zdarzyły, więc i tak nic na nie nie poradzisz. Proszę tylko pomyśleć, o ile więcej miałaby Pani w sobie życiowej energii, gdyby przestała niepotrzebnie się martwić!
Jak to zrobić? Jedna z metod mówi: wyznacz sobie „porę na zmartwienia”.
Piętnaście minut do pół godziny. Nigdy w łóżku i nie tuż przed snem. Gdy przyjdzie pora na zmartwienia, usiądź przy stole i zapisz wszystkie obawy, które przychodzą ci do głowy (zapisywanie obaw jest skuteczniejsze niż martwienie się w myślach). Wykorzystaj cały wyznaczony na to czas, i nie rób wtedy nic innego. Tylko siedź i się martw. Jeśli czarne myśli pojawią się w innej porze dnia, po prostu zapisz je hasłowo na kartce i powiedz do siebie: „Pomartwię się tym o 17.30”. I tak zrób.
Proszę wypróbować.
WIele skutecznych sposobów znajdzie Pani w książkce " 10 sposobów, jak pokonać lęk przed zmieniającym się światem".

Warto też udać się do psychoterapeuty, np. poznawczo-behawioralnego. On pomoże Pani nauczyć sobie z zamartwianiem się.

Pozdrawiam serdecznie.
Marta Dziekanowska

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty