Zdrady, powroty i rozstanie. Czy moje odczucia są normalne?

Witam, mam 23 lata. Niedawno - 3 tygodnie temu - rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam 5,5 roku. Ten związek od jakichś 3 lat zaczął się psuć. On pokazał swoje prawdziwe oblicze. Był chorobliwie zazdrosny, odciął mnie od znajomych, złościł się, kiedy ubrałam się ładnie do pracy. "Ładnie" wg jego oceny, to normalne obcisłe jeansy... Potem zaczęły się zdrady. Tak naprawdę nie wiem, ile ich było. Ja wiem o 2. Odeszłam, ale po 3 miesiącach wróciłam, bo uwierzyłam, że się zmienił. Prosił, bym wróciła, bo on zarzekał się, że mnie kocha... Wykorzystywał to, że byłam wrażliwa bardzo... i jak to się skończyło, w święta tego roku - miały być zaręczyny, był już pierścionek, rodzice już wiedzieli i 2 tygodnie przed wszystkim on się przestraszył. Powiedział, że musi przemyśleć to, bo jemu czegoś brakuje w tym związku, że chciałby, by było idealnie, a nie było, bo nie miałam do końca zaufania do niego. Liczył się tylko on, to, czego on potrzebuje, i odszedł ode mnie, bo miał wątpliwości, czy będzie ze mną szczęśliwy... To, co się ze mną teraz dzieje, to jakaś czarna otchłań, która mnie pochłania. Mam pretensję do siebie, że mogłam bardziej się starać, by zaufać, ale to chyba nienormalne? Nie daje mi to spokoju... święta całe przepłakałam. Jak budzię się rano, nie wiem, czy warto wstawać, no bo po co? Czy kiedyś od tego wszystkiego się uwolnię, czy potrzebny mi jest specjalista? Bardzo proszę o poradę i z góry dziękuję.

KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Jak zachować dobre wrażenie zrywając?

Paulina Witek Psycholog, Warszawa
74 poziom zaufania

Witam!

Tak, oczywiście, że są normalne. Są natomiast bardzo intensywne. Normalne jest, że w sytuacji rozstania czuje się ból, stratę, smutek, żal i inne podobne uczucia. Planowaliście Państwo wspólne życie, ślub, byliście ze sobą długo. Zakończenie tak silnej relacji, zwłaszcza jeśli wyszło to od partnera, a nie od Pani, jest zawsze bardzo trudnym i dogłębnie poruszającym doświadczeniem.

Co jest jednak zastanawiające, rozpoczęła Pani swój list od dość negatywnego opisu tej relacji oraz Pani byłego chłopaka. Może się okazać, że pod uczuciami rozpaczy kryje się tłumiona złość, poczucie zranienia i wstrętu do partnera, za bycie zdradzaną i traktowaną w taki sposób, jak to Pani opisała.

Od rozstania minęło niewiele czasu, rany są jeszcze świeże, Pani organizm nie przyzwyczaił się do tej straty. Nawet fizycznie przyzwyczajamy się do feromonów, ciepła, dotyku, bliskości. Proszę dać sobie trochę czasu na ból, wypłakanie tego smutku. Ma Pani do tych uczuć prawo. W takiej sytuacji najważniejszy jest przede wszystkim czas, a Pani jest on potrzebny, aby nabrać dystansu. Oczywiście to przykre, że święta spędziła Pani w taki nieprzyjemny sposób, ale może się okazać, że w następne będzie Pani dużo bardziej szczęśliwa w zdrowym, pełnym zaufania i czułości związku. Choćby dlatego warto rano wstać z łóżka i podjąć walkę z szarością i tą czarną matnią, w której się Pani znalazła. To kiedyś minie, a z czasem zauważy Pani również minusy zerwanej relacji, dzięki czemu kolejny związek zbuduje Pani na lepszych, solidniejszych podstawach.

Dużo łatwiej i szybciej wyjdzie Pani z tego załamania ze wsparciem ze strony lekarza psychiatry oraz psychologa. Gorąco Panią namawiam do wizyty w Poradni Zdrowia Psychicznego lub w prywatnym gabinecie lekarskim/terapeutycznym. Najlepiej, gdyby zaangażowała się Pani w jakieś zajęcie, które odciągnie uwagę od tego przykrego wydarzenia. To może być praca, wyjazd, hobby. Coś, co sprawi Pani przyjemność i pomoże oderwać się od trudnej rzeczywistości.

Łączę pozdrowienia i życzę szybkiego powrotu do równowagi i pełnego zdrowia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty