Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 1 , 4 9 9

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Psychoterapia grupowa: Pytania do specjalistów

Psychoterapia grupowa - czy jest rozwiązaniem problemów nerwicowo-depresyjnych?

Witam. Od 29 grudnia 2010 roku, aż do chwili obecnej borykam się z objawami nerwicowymi, od 2-3 tygodni depresyjnymi. Na początku lęki były dość silne i występowały nagle, nie było to co prawda mocne pocenie się, strach przed śmiercią itp....

Witam. Od 29 grudnia 2010 roku, aż do chwili obecnej borykam się z objawami nerwicowymi, od 2-3 tygodni depresyjnymi. Na początku lęki były dość silne i występowały nagle, nie było to co prawda mocne pocenie się, strach przed śmiercią itp. jak wiele osób opisuje, ale uścisk w klatce piersiowej, mocne rozdrażnienie, bezsenność, napady lekkiej histerii (co się dzieje, co będzie dalej?!) strach przed chorobą psychiczną oraz szpitalem psychiatrycznym, brak apetytu, głodówka wręcz, suchość w ustach, spadek masy ciała - jednym słowem koszmar! Strach przed szpitalem psychiatrycznym i końcem wzmagał lęki i silny niepokój utrzymujący się cały czas. Przez pierwszy tydzień musiałem zwolnić się z pracy, ponieważ nie mogłem usiedzieć przed komputerem 8 godz. dziennie. W tym też czasie udałem się do lekarza rodzinnego, który przepisał mi Afobam. Nie brałem. Skierował mnie też do psychiatry, który przepisał mi Pramolan. Nie brałem. Stwierdziłem wytrzymam. Po tygodniu wróciłem, jednak na początku było ciężko wysiedzieć. Później w miarę upływu czasu niepokój malał i stawałem się z dnia na dzień "normalny". Coraz częściej miewałem dni, w których objawy już nie były odczuwalne. Inaczej mówiąc, gdyby ktoś mi wymazał z pamięci, że w ogóle taka sytuacja miała miejsce to bym nie odczuwał myśli, że gdzieś ten nie pokój się jeszcze czai. Po jakimś czasie, niepokój zaczął wracać, lekki wolnopłynący lęk w trakcie dnia. Po miesiącu udałem się do psychiatry, który jednocześnie jest psychoterapeutą - na moją prośbę, a nie sam od siebie przepisał mi Prozak (Fluo) i zalecił psychoterapię - raz w tygodniu - jestem po drugiej wizycie diagnostycznej, lecz mam wrażenie, że mój psychoterapeuta jest tylko nastawiony na branie kasy (co powoduje u mnie kolejny spadek nadziei). Przez ostatnie kilka dni silne objawy somatyczne i myśli powróciły. W pracy już od 3 tygodni, jak nie więcej zażywam Nervomix - doraźnie, jednego dnia w ogóle innego, np. 3 ampułki, czasem po 6-9 ampułek, do czasu pomagał. Jednak ostatnie kilka dni objawy się nasiliły znacznie, wczoraj cały dzień będąc w trasie samochodem wytrzymywałem aż do wieczora, kiedy spotkałem się z moją dziewczyną i pękłem, zacząłem się ostro żalić, dostałem lęku histerycznego, że trafię do szpitala, bo już dłużej nie wytrzymam, ciężko się opanować w takiej chwili. Czasami potrafię się skutecznie opanować i normalnie funkcjonować, a w inne dni dostaję silnych niepokojów, stresów, jakby ktoś trzymał i ściskał serce, szybsze tętno i nie mogę tego opanować. Wtedy też myślę, że jeżeli wszystkie sposoby na poprawę lub wyleczenie zawiodą, to jedynym wyjściem będzie samobójstwo. Co istotne - im dłużej się borykam z tymi zaburzeniami ( już 2 miesiące) i nie widzę poprawy, a wręcz czasem pogorszenie, tym bardziej popadam w panikę, co napędza we mnie fachowo nazywane "błędne koło" nerwicowe. Poza tym odczuwam braku sensu w życiu, nic mi się nie chce, przestaje mi na wielu sprawach kompletnie zależeć. Przede mną ostatni semestr uczelni, praca mgr, w pracy dużo obowiązków - mam wiele spraw, ale często nie widzę sensu w tym wszystkim. Nie widzę celu w życiu. Sądzę, że bardzo brakuje mi przekonania kogoś zaufanego, że z tego wyjdę i będzie wszystko ok. Brakuje mi wiary w swoje możliwości i wiary w siebie! Wiem, że muszę być silny i często jestem, walczę i nie pozwalam ulegać myślom, złym stanom, lękom, ale niestety raz wygrywam, raz przegrywam. Boję się, że za jakiś czas nie starczy mi sił na walkę. Wiem, że potrzebuje pomocy i chcę tą pomoc uzyskać, ale muszę komuś zaufać. W życiu kieruje się swoją drogą, jestem indywidualistą, bardzo wymagającym od siebie, od innych. Niestety opieram swój wizerunek na temat opinii innych osób, co czasem prowadzi do analiz swojego zachowania i cierpienia z tego powodu. Zawsze czułem, że jestem wyjątkowy - może i "lepszy" od innych, bardziej oryginalny, przez co w towarzystwie byłem odbierany jako pewny siebie człowiek który wie czego chce i wie jak działać, chciałem się czuć jako ktoś wyjątkowy. Tymczasem zauważyłem, że nie robię tego dla siebie, a dla innych, dzięki czemu sam czuje się dobrze. Zła opinia na mój temat mnie rozstraja. Przez ostatnie dwa miesiące analizuję siebie, swoje życie i otoczenie, czyli wszystko co mnie dotyczy bardzo dogłębnie i przez większość dnia. Czasem poprawi mi to nastrój, a czasem dochodzę do wniosków, które powodują, że znów popadam w lęki i niepokój. Znajduję w swoim charakterze dużo cech i popadam w panikę, że są to cechy albo przyzywczajenia złe, które są we mnie i nie mogę ich zmienić. Wtedy pogarsza mi się nastrój i sam się dobijam. Wiek 26 lat. Obecnie nie wiem, co robić dalej, zwolniłem się z pracy na tydzień, w końcu muszę się za "to" konkretnie zabrać i zacząć leczyć. Myślę nad psychoterapią grupową, bo na indywidualną mnie nie stać, boję się, że będzie to długa droga... jakie są rokowania w moim przypadku?

odpowiada 2 ekspertów:
 Magdalena Pikulska
Magdalena Pikulska
 Magdalena Pikulska
Magdalena Pikulska

Jak pomóc osobie chorującej na depresję?

Dzień dobry. Mam pytanie typu czy osobie cierpiącej na depresję powinno się mówić że zależy mi na tym aby wyzdrowiala że zależy mi na niej samej czy to tylko pogorszy jej stan? Z góry dziękuję za pomoc.
odpowiada 2 ekspertów:
Lek. Alina Nowicka
Lek. Alina Nowicka
Lek. Jarosław Lenartowicz
Lek. Jarosław Lenartowicz

Czy terapeutka może zmienić formę terapii bez porozumienia ze mną?

Witam, od ponad ośmiu lat leczę się na depresję (mam 26 lat). Odkąd pamiętam w moim życiu pojawiały się lęki. Rodzice pamiętają jak w wieku 3,4 lat krzyczałam, że się duszę. Ja pamiętam jak w wieku lat 10 stałam na... Witam, od ponad ośmiu lat leczę się na depresję (mam 26 lat). Odkąd pamiętam w moim życiu pojawiały się lęki. Rodzice pamiętają jak w wieku 3,4 lat krzyczałam, że się duszę. Ja pamiętam jak w wieku lat 10 stałam na ulicy dwa kroki od domu i krzyczałam. Lęki nasiliły się wraz z pojawieniem się depresji. Przez ostatnie kilka miesięcy, a może i lat jest coraz gorzej. Są lepsze momenty, ale już wcale nie jest dobrze. Stale czuję się spięta, odrealniona i zagrożona. Od ok. pół roku chodzę na terapię. Zaczęłam od indywidualnej, ale terapeutka zaproponowała również rodzinną, w której brała udział ona i jeszcze jedna terapeutka. Współpraca indywidualna była wg mnie doskonała, czułam, że terapeutce mogę zaufać i że ona widzi we mnie coś nad czym warto pracować a co nie udało się wcześniej nikomu. I nagle terapeutka uznała, że woli pracować z całą moją rodziną, a mnie indywidualnie pomoże znaleźć nowego terapeutę co wiąże się z ponownym otwieraniem przed obcym człowiekiem, poznawaniem się… Czuję się porzucona i zastanawiam się czy warto jest dalej pracować razem czy to indywidualnie czy rodzinnie. Przepraszam za kiepski styl wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie, Kasia
odpowiada 2 ekspertów:
 Joanna Moczulska-Rogowska
Joanna Moczulska-Rogowska
Mgr Marek Lisowski
Mgr Marek Lisowski

Jak mogę pomóc swojemu chłopakowi, który trafił na oddział psychiatryczny?

Mam chłopaka który trafił na oddział psychiatryczny.Coraz bardziej czuje się bezsilny wobec swoich problemów.Boi się,że pokonując jeden pojawią się następne trzy.Nie wiem czy to jakaś paranoja ale,podobne ma odczucia co ludzi.Uważa,że mówiąc ludziom więcej o sobie,wykorzystają to przeciwko niemu.Uważa że... Mam chłopaka który trafił na oddział psychiatryczny.Coraz bardziej czuje się bezsilny wobec swoich problemów.Boi się,że pokonując jeden pojawią się następne trzy.Nie wiem czy to jakaś paranoja ale,podobne ma odczucia co ludzi.Uważa,że mówiąc ludziom więcej o sobie,wykorzystają to przeciwko niemu.Uważa że jego własny psycholog wykorzysta informacje przeciwko niemu.Psychoterapia grupowa też nie przynosi skutków od tamtego tygodnia.Na dodatek był przez 15lat dzieckiem alkoholika.Jak mu pomóc?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Justyna Plucińska
Mgr Justyna Plucińska
Mgr Joanna Kołodziejczyk
Mgr Joanna Kołodziejczyk

Wyleczenie osobowości schizoidalnej

Witam. Stwierdzono u mnie osobowość schizoidalną ,ale również schizotypową i skierowano mnie na psychoterapię grupową. Chciałabym zapytać czy w tego rodzaju typie zaburzenia jest możliwe wyleczenie?
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Maciej Rutkowski
Mgr Maciej Rutkowski
Mgr Agata Hensoldt-Jankowska
Mgr Agata Hensoldt-Jankowska
Mgr Patrycja Stajer
Mgr Patrycja Stajer

Konflikty dorosłej osoby z rodzicami

JA MAM35 LAT I PROBLEM Z RODZICAMI CHCA ZEBYM Z PARNEREM NIE BYLA Z KTORYMJESTEM 7 LAT A ONI CHCA ZEBYMZ NIM NIE BYLA MIESZKALISMY RAZEM ALE PROBLEMY FINANSOWE MOWIA ZE WYMELDUJA JAK Z NIM beDE NIE BEDE TU MIESZKAC... JA MAM35 LAT I PROBLEM Z RODZICAMI CHCA ZEBYM Z PARNEREM NIE BYLA Z KTORYMJESTEM 7 LAT A ONI CHCA ZEBYMZ NIM NIE BYLA MIESZKALISMY RAZEM ALE PROBLEMY FINANSOWE MOWIA ZE WYMELDUJA JAK Z NIM beDE NIE BEDE TU MIESZKAC wtacaja sie pija OJCIEC DUSIL MNIE PO PIJAKU I DZIS MOZLIWE ZE JAKAS AWANTURA BEDZIEMAM ICH DOSYC
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Małgorzata Mont
Mgr Małgorzata Mont
Dr n. med. Antoni Jakubczyk
Dr n. med. Antoni Jakubczyk

Jaką terapię grupową wybrać w Warszawie?

Chodze na terapie indywidualna do psychologa, lecze sie na depresje od kilku miesiecy. Chcialabym pojsc na jakas terapie grupowa czy trafic do jakiejs grupy wsparcia poniewaz jednym z powodow mojej depresji jest samotnosc i niesmialosc. Czy ktos moglby mi polecic... Chodze na terapie indywidualna do psychologa, lecze sie na depresje od kilku miesiecy. Chcialabym pojsc na jakas terapie grupowa czy trafic do jakiejs grupy wsparcia poniewaz jednym z powodow mojej depresji jest samotnosc i niesmialosc. Czy ktos moglby mi polecic jakies konkretne adresy w warszawie? Najlepiej gdyby bylo bezplatnie ale moze byc tez platne.ja kompletnie nie orientuje sie w tych tematach. Dziekuje z gory za pomoc
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Sylwia Wiśniewska
Mgr Sylwia Wiśniewska
Mgr Patrycja Stajer
Mgr Patrycja Stajer
Mgr Paweł Rosiński
Mgr Paweł Rosiński

Sposób prowadzenia terapii DDD i DDA

Czy terapia grupowa DDD i DDA jest prowadzona razem, czy są to oddzielne grupy? łatwo można znaleźc terapię dla DDA, trudniej DDD.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Przemysław Mućko
Mgr Przemysław Mućko
Mgr Patrycja Stajer
Mgr Patrycja Stajer

Mam problem w określeniu swojej orientacji seksualnej. Jak sobie z tym poradzić i gdzie szukać pomocy?

Pochodzę z małej miejscowości. Chociaż mam już 23 lata to dalej mam wątpliwości co do swojej orientacji seksualnej. Dziewczyny nie wywołują we mnie obrzydzenia, ale nie odczuwam potrzeby żeby się na nich koncentrować (nie oglądam się za nimi tak jak... Pochodzę z małej miejscowości. Chociaż mam już 23 lata to dalej mam wątpliwości co do swojej orientacji seksualnej. Dziewczyny nie wywołują we mnie obrzydzenia, ale nie odczuwam potrzeby żeby się na nich koncentrować (nie oglądam się za nimi tak jak inni faceci, nie ciągnie mnie do oglądania ich nagich wizerunków). Mając 13-14 lat spostrzegłem natomiast u siebie że zwracam uwagę na młodych przystojnych chłopaków, często mam marzenia na ich temat, a stan ten utrzymuje się do dziś. W tamtym czasie zacząłem również uprawiać masturbację często powiązaną z myślami na temat chłopaków (nieraz własnych rówieśników) oraz męskich członków, zwłaszcza po obejrzeniu pornografii. W wieku około 15-16 lat zorientowałem się, że moje myśli nie są normalne i doszedłem do wniosku, że może jestem gejem. Jednocześnie popadłem w depresję oraz odsunąłem się od rówieśników i rodziny. To był dla mnie najgorszy okres w moim życiu. Stan ten trwał jakieś 3-4 lata zanim się pozbierałem. Jednak depresja wywarła na mnie swe piętno, gdyż nie potrafię nawiązywać bliskich relacji z rówieśnikami, jestem samotny i miewam stany lękowe. Przez cały czas zastanawiałem się czy moje skłonności homoseksualne nie są urojone, że może po prostu mam obniżony popęd płciowy i dlatego kobiety mnie nie interesują. Takie myślenie mogło być uzasadnione z powodu wypadku jakiego doznałem w młodości (strata jednego z jąder). Był to kolejny czynnik, jaki mnie wpędził w tą paskudna depresję. Do tego jeszcze doszły problemy rodzinne, mój ojciec często pił, dołował mnie psychicznie (przede wszystkim naśmiewał się z mojego wyglądu i mówił, że nie jestem jego synem- po prostu nie akceptował mnie), matka zachorowała na schizofrenię paranoidalną kiedy miałem 3 lata, więc nie miałem z nią normalnego kontaktu, a były momenty, że wręcz się jej bałem. Myślę że chorobotwórcze relacje z ojcem wpędziły mnie w kompleksy co również przyczyniło się do wystąpienia doła. Szukałem pomocy u psychologów, ale nie otrzymałem od nich pomocy takiej jakiej oczekiwałem. W tej chwili chodzę na spotkania terapeutyczne w grupie, które dotyczą problemu alkoholu w rodzinie, lecz nie mają one związku z problemem seksualności i orientacji. Na pewno odnoszę pożytek z tych spotkań, ponieważ uczę się mówić o swoich uczuciach i trenuję kontakty interpersonalne. Obecnie dużo poczyniłem w swoim życiu: poprawiłem relacje z ojcem, studiuję, mam pracę, która pozwala mi na utrzymanie studiów, zacząłem normalniej funkcjonować w społeczeństwie. Jednak wiem, że dalej muszę pracować nad sobą, żeby zacząć wchodzić w głębsze relacje z innymi ludźmi. Nie jest to dla mnie łatwe. I jeszcze pozostaje sprawa mojej orientacji - staję się bardziej świadomy swoich uczuć i wiem, że jakiś potencjał seksualny we mnie drzemie, ponieważ mimo straty jądra mam jeszcze jedno i miewam poranne erekcje:), a moje wątpliwości na temat homoseksualizmu biorą się stąd, że nie wszyscy faceci podobają mi się. Starsi, łysi, otyli, mocno owłosieni wywołują wręcz we mnie obrzydzenie, ale młodzi, szczupli, przystojni chłopcy - mógłbym ich schrupać. Co jest więc z moją seksualnością i psychiką, gdyż czuję się zdezorientowany i mam mętlik w głowie. I jeszcze jedna sprawa, mam problem z masturbacją - zbyt często ją uprawiam i czuję się niewolnikiem tego nałogu. Co z tym wszystkim zrobić? Proszę o pomoc!
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Jak pomóc dziecku z rodziny alkoholików?

Witam, jeszcze niedawno miałam problem z moją matką alkoholiczką, ponieważ dręczyły mnie myśli, że jestem beznadziejna. Jedyną nadzieję pokładałam w terapii, jednak gdy wyprowadziłam się z rodzinnego miasta i dom odwiedzam co tydzień w weekendy, a do matki nie odzywam... Witam, jeszcze niedawno miałam problem z moją matką alkoholiczką, ponieważ dręczyły mnie myśli, że jestem beznadziejna. Jedyną nadzieję pokładałam w terapii, jednak gdy wyprowadziłam się z rodzinnego miasta i dom odwiedzam co tydzień w weekendy, a do matki nie odzywam się - moje problemy jakby znikły. Czy to kolejny etap wyparcia czy rzeczywiście może być mi lepiej, bez terapii? Czy pomimo to warto udać się na terapię?
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Małgorzata Mont
Mgr Małgorzata Mont
Mgr Marek Lisowski
Mgr Marek Lisowski
Mgr Justyna Plucińska
Mgr Justyna Plucińska

psychoterapia psychoanalityczna?

Witam. Od września zaczynam psychoterapię psychoanalityczną. Mam zaburzenia lękowe z napadami lęku i objawy depresyjne, leki jak na razie nie pomagają. Od stycznia jestem na zmianie leków, leczę się już od sierpnia 2008 roku. Po terapii grupowej odstawiłam leki i...

Witam. Od września zaczynam psychoterapię psychoanalityczną. Mam zaburzenia lękowe z napadami lęku i objawy depresyjne, leki jak na razie nie pomagają. Od stycznia jestem na zmianie leków, leczę się już od sierpnia 2008 roku. Po terapii grupowej odstawiłam leki i był nawrot, silniejszy niż za pierwszym razem. Czy teraz ta terapia mi pomoże? Nie słyszałam jeszcze o takiej terapii. Wiem, że będzie trwala 11 miesięcy, spotkania raz w tygodniu. Psychoterapeuta ustalił taki okres czasu terapii, ale powiedział też, że to będzie za krótki okres czasu, żeby wszystko pozmieniać. Co robic? Jaka jest skuteczność tej terapii psychoanalitycznej w zaburzeniach lękowych? Czy pomoże mi z tego wyjść? Czy już zawsze będę na to chora? Bo na prywatną mnie nie stać. Terapia będzie indywidualna w Domu Pomocy Dzieciom i Rodzinie. Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Wierzbicka
Mgr Małgorzata Wierzbicka

Kończę terapię grupową. Co dalej?

Witam, mam 26 lat, jestem kobietą, właśnie kończę terapię grupową, biorę leki antydepresyjne (w niedużej dawce). Z pracy z terapeutami wyniosłam tyle, że widzę, iż z jakiegoś powodu to ja sama utrzymuję się w stanie ciągłego poczucia beznadziei, ale...

Witam, mam 26 lat, jestem kobietą, właśnie kończę terapię grupową, biorę leki antydepresyjne (w niedużej dawce). Z pracy z terapeutami wyniosłam tyle, że widzę, iż z jakiegoś powodu to ja sama utrzymuję się w stanie ciągłego poczucia beznadziei, ale nadal nie rozumiem, po co mi to... i co zrobić, żeby zacząć inaczej funkcjonować, korzystać z szans, które niesie życie? Póki co, wszystkie odrzucam bądź marnuję. Nie wierzę w swoje kwalifikacje czy zdolności, jeśli mnie ktoś chwali, to odczuwam to jako pomyłkę. Z jakąś obsesyjną przyjemnością powtarzam sobie w myślach, że do niczego się nie nadaję. ...tak bardzo boję się momentu skończenia studiów i podjęcia pracy, że odsuwam go wszelkimi możliwymi sposobami. Czuję jakby walczyły we mnie dwie tendencje - jedna skupia się na chęci nadrobienia obowiązków, które zawaliłam i pozytywnego wzmacniania samej siebie (w sensie - 'na pewno znajdziesz jakąś pracę, to nic, że wciąż nie wiesz, co chcesz robić w życiu, możesz być szczęśliwa mimo to'), a druga to ciągłe odwlekanie wszystkiego na później, poczucie braku sensu jakichkolwiek działań, porzucanie zainteresowań, które wcześniej były ważne, myśli samobójcze (nie biorę ich zbyt poważnie, bo wiem, że mam za mało odwagi, żeby się zabić, ale mimo wszystko niepokoi mnie ich intensywność; może to też jakaś forma ucieczki od działania?), przesypianie niemalże całego wolnego czasu, autoagresja (zdarzyło mi się kilka razy pociąć się po rękach, ale również nie wiem, czy brać to na poważnie). Czy to depresja? Skoro z zewnątrz patrząc, jakoś tam funkcjonuję: zdałam sesję na uczelni, nie chudnę, nie wyglądam fizycznie źle, śpię spokojnie (tylko strasznie długo i dużo), to może to wcale nie jest depresja?...nie wiem. Ale martwi mnie, że ten stan utrzymuje się od wielu lat i że ostatnio wręcz się pogłębia. Dopóki jeszcze chodzę na grupę, mam jakiś cel, żeby w ogóle się budzić. Ale nie czuję, by terapia doprowadziła do zmian w moim myśleniu. Nie wiem, co robić dalej... Czy mam się przyzwyczaić do ciągłego przygnębienia i blokowania sobie działań, uznać, że taki mam charakter, czy może mimo wszystko liczyć na zmianę siebie? Czy ludzie wychodzą z poczucia bezsensu istnienia na tyle, by być kiedykolwiek zadowolonym z siebie i z życia? Już nie pamiętam, kiedy się cieszyłam dłużej niż kilka minut... :(

odpowiada 1 ekspert:
Mgr Joanna Żur-Teper
Mgr Joanna Żur-Teper

Poszukiwanie terapii w Krakowie, które ma za zadanie pomóc osobom mającym problemy z emocjami

Dzień dobry, Chciałbym spytać czy jest w Krakowie forma terapii (jeśli tak proszę o adres lub nazwę instytucji), która ma za zadanie pomóc osobie, która ma problem z emocjami, a która często odczuwa tzw. nieszczęśliwą miłość (dodam, że nie jestem... Dzień dobry, Chciałbym spytać czy jest w Krakowie forma terapii (jeśli tak proszę o adres lub nazwę instytucji), która ma za zadanie pomóc osobie, która ma problem z emocjami, a która często odczuwa tzw. nieszczęśliwą miłość (dodam, że nie jestem uzależniony od seksu). Odbyłem psychoterapię psychodynamiczną grupową niestety fakt ten był pomijany jakby to nie był problem i nie miałem możliwości przepracowania tego silnego uzależnienia. Bardzo proszę o pomoc szczególnie w ramach NFZ.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Patrycja Stajer
Mgr Patrycja Stajer
Mgr Sylwia Wiśniewska
Mgr Sylwia Wiśniewska

Depresja a terapia grupowa na oddziale dziennym

Od paru lat cierpie na depresje, zastanawiam sie nad terapia grupowa na oddziale dziennym jednak jestem osobą cichą niesmialą niepewną siebie i swojego zdania. Czy taka terapia w grupie mi pomoze czy zaszkodzi. Dla jakic osob takie zajecia sa przewidziane
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Justyna Piątkowska
Mgr Justyna Piątkowska
Mgr Patrycja Stajer
Mgr Patrycja Stajer

Uczucie wstydu związane z terapią grupową dla alkoholików

Ja pije pare lat mam problem jak napilem sie ostatnio a trwalo to pare dni znów gadalem o smierci ,a córka aaz plakala, ze mnie kocha ,wymyslam jakies historie ,zaczalem sie leczyc w piatek mam terapie grupowa,mam treme zeby sie... Ja pije pare lat mam problem jak napilem sie ostatnio a trwalo to pare dni znów gadalem o smierci ,a córka aaz plakala, ze mnie kocha ,wymyslam jakies historie ,zaczalem sie leczyc w piatek mam terapie grupowa,mam treme zeby sie przyznac.wstyd ,ale to choroba i teraz dopiero dochodzi do mnie zeby sie leczyc.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Jarosław Żukowski
Mgr Jarosław Żukowski
Mgr Marek Lisowski
Mgr Marek Lisowski

Czy psychoterapia może zaszkodzić?

Witam. Chciałam się dowiedzieć czy psychoterapia może zaszkodzić. Moja przyjaciółka od dwóch tygodni uczęszcza na zajęcia do grupy stworzonej w naszej miejscowości. Jej zachowanie zaczyna się zmieniać, problem w tym, że na gorsze. Zdarzało jej się być egocentryczną ale teraz... Witam. Chciałam się dowiedzieć czy psychoterapia może zaszkodzić. Moja przyjaciółka od dwóch tygodni uczęszcza na zajęcia do grupy stworzonej w naszej miejscowości. Jej zachowanie zaczyna się zmieniać, problem w tym, że na gorsze. Zdarzało jej się być egocentryczną ale teraz już jest to normą. Nie chce nikogo słuchać odtrąca ludzi i na nic nie ma ochoty. Przez zajęcia zaczęła obwiniać o swoje niepowodzenia na innych, jest strasznie toksyczna dla otoczenia. Martwię się o nią i nie wiem co robić.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Justyna Plucińska
Mgr Justyna Plucińska
Mgr Marta Belka-Szmit
Mgr Marta Belka-Szmit

Terapia długoterminowa a terapia behawioralna

Czy w związku z trudnościami, które wydaja się wynikać z irracjonalnego strachu przed grupą, czy terapią, byłoby sensowne, przerwanie terapii długoterminowej ( psychodynamicznej ) , na 3 tygodnie i wzięcie udziału w terapii behawioralnej, pt praca nad objawem lekowym.... Czy w związku z trudnościami, które wydaja się wynikać z irracjonalnego strachu przed grupą, czy terapią, byłoby sensowne, przerwanie terapii długoterminowej ( psychodynamicznej ) , na 3 tygodnie i wzięcie udziału w terapii behawioralnej, pt praca nad objawem lekowym. Dużo już powiedziałam w tej grupie i dlatego chciałabym wytrwać w terapii długoterminowej, a jednocześnie jednak musze prowadzić codzienne życie, a bywają chwile że to jest właściwie niemożliwe.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Katarzyna Garbacz
Mgr Katarzyna Garbacz
Mgr Anna Rolbiecka
Mgr Anna Rolbiecka

Problemy ze snem i i brak radości z życia u 28-latki

Witam. Mam 28 lat,ostatnio mam problemy ze snem.Nie mogę spać,jeść nic nie przynosi mi radości. Chce mi się płakać.Nie chce mi się żyć. Jestem niepijącą alkoholiczką. Uczęszczam na grupę,do psychoterapeutki,ale to nic nie daje. Zwłaszcza,że terapeutka nie chce już... Witam. Mam 28 lat,ostatnio mam problemy ze snem.Nie mogę spać,jeść nic nie przynosi mi radości. Chce mi się płakać.Nie chce mi się żyć. Jestem niepijącą alkoholiczką. Uczęszczam na grupę,do psychoterapeutki,ale to nic nie daje. Zwłaszcza,że terapeutka nie chce już odpisywać mi na smesy i odbierać telefonów.Nie dziwię jej się ile może mi pomagać,ale przywiązałam się do niej i nawet nie umiem Jej o tym powiedzieć.To co zrobić żeby sobie poradzić z tym wszystkim?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Agnieszka Naruszewicz
Mgr Agnieszka Naruszewicz
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Magdalena Golicz

Grupy wsparcia w walce z chorobliwym obżarstwem

Poszukuje grupy wparcia w Krakowie w walce z chorobliwym obżarstwem? Lub /i terapeuty. Niestety z powodów finansowych zainteresowana mogę być tylko refundowanymi przez NFZ terapiami, opieką.
odpowiada 5 ekspertów:
 Natalia Ulewicz
Natalia Ulewicz
Mgr inż. Agnieszka Kopacz
Mgr inż. Agnieszka Kopacz
Mgr Elżbieta Zielińska
Mgr Elżbieta Zielińska
Dr n. med. Agnieszka Białek-Dratwa
Dr n. med. Agnieszka Białek-Dratwa
 Ewa Kozłowska
Ewa Kozłowska

W jaki sposób mogę złagodzić stres towarzyszący pierwszej pierwszemu spotkaniu z grupą?

Witam !Cierpię na zaburzenia lękowe, właśnie zakończyłam roczną terapię indywidualną u psychoterapeuty i rozpoczynam 3 miesięczną terapię grupową (grupa jest otwarta). Stąd moje pytanie jak wygląda taka terapia grupowa, czego mogę się spodziewać? I w jaki sposób mogę złagodzić stres towarzyszący pierwszej pierwszemu spotkaniu z grupą?Z góry dziękuję za odpowiedź,Anna
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Magdalena Golicz
Mgr Dawid Karol Kołodziej
Mgr Dawid Karol Kołodziej
Patronaty