Czy to jest zespół odstawienny czy po prostu jestem przewrażliwiony, że coś się może nie udać?

Witam serdecznie. Mam 23 lata i jestem mężczyzną. Kiedy miałem 21 lat trafiłem do szpitala psychiatrycznego. Wcześniej przez rok byłem w Anglii gdzie pracowałem, przez jakiś czas nadużywałem marihuany. Pod koniec pobytu byłem świadkiem morderstwa, podczas którego byłem pod wpływem alkoholu i marihuany. Przez miesiąc przed szpitalem nie piłem alkoholu i nie brałem narkotyków. Szpitalne rozpoznanie: ostre zaburzenia psychotyczne o obrazie schizofrenii (F23.1) oraz nadużywanie kanabinoli (F10.1). Po powrocie do Polski twierdziłem, że jestem śledzony, obserwowany przez Policję, że wszędzie są tajniacy, stałem się dziwaczny w zachowaniu. Podczas przyjęcia do szpitala byłem spowolniały psychoruchowo, w utrudnionym kontakcie, w obniżonym nastroju, urojeniowy. Po włączeniu leczenia po dwóch dniach kontakt ze mną uległ zmianie. Stałem się napięty, rozdrażniony, wypowiadałem liczne urojenia prześladowcze, byłem ambiwalentny w dążeniach, planach, myśleniu i okresowo nierealny. Po leczeniu szpitalnym zostałem wypisany w znacznej poprawie z niepełnym krytycyzmem. Mój pobyt w szpitalu trwał 39 dni. Po wypisie ze szpitala przez około 4 miesiące dochodziłem do siebie, było mi ciężko. Po tym czasie zacząłem realnie myśleć i normalnie funkcjonować. Przez cały okres brania tabletek czuje się inaczej niż przed chorobą, czuje tak jakby obecność lekarstw w swoim organizmie, tzn. mam uczucie że mam cięższa głowę. Pomimo że nie mam już żadnych objawów choroby. Czy to jest normalne? Obecnie razem z moim lekarzem podjęliśmy decyzje o stopniowym odstawianiu lekarstw. Początkowa dawka to było dwie tabletki, po zmniejszeniu dawki biorę 1,5 tabletki. Po upływie miesiąca mam przyjść na kolejną wizytę i jeśli będzie wszystko dobrze to dawka znów będzie zmniejszona. Już 5 dzień biorę zmniejszoną dawkę leku i czuje się trochę inaczej. Czy to jest zespół odstawienny czy po prostu jestem przewrażliwiony, że coś się może nie udać? Lekarz mi powiedział, że odstawianie lekarstw będzie rozciągnięte w czasie, czyli jakieś 3 miesiące, czy ten okres nie jest za długi? Czemu nikt w stanie nie jest mi powiedzieć? Z jakiego powodu się rozchorowałem, czy z powodu stresu jakim było morderstwo, czy z powodu nadużywania narkotyków? Jak dużym niebezpieczeństwem będzie jednorazowe zapalenie marihuany po zakończeniu leczenia? Jakie są szanse, że po zakończeniu leczenia będę tak samo się czuł jak przed chorobą? Czuję, że teraz jestem mniej inteligentny i straciłem swoje zainteresowania. Po jakim czasie będę mógł wypić choćby jedno piwo po przestaniu brania lekarstw? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam    
MĘŻCZYZNA, 23 LAT ponad rok temu

Powrót pacjenta oddziału psychiatrycznego do domu

Witam serdecznie!

Dokładne przyczyny występowania zaburzeń psychotycznych są nieznane. U większości osób można jednak wyróżnić czynniki, które przyczyniają się do wyzwolenia epizodu chorobowego.
Zarówno stres, jak i nadużywanie substancji psychoaktywnych może być takim czynnikiem.
Dlatego też zdecydowanie odradzam Ci zażywanie kanabinoli w przyszłości- może to przyczynić się do nawrotu psychozy. Niewskazane jest też używanie alkoholu.
Uczucie oszołomienia, pustki emocjonalnej, bóle i zawroty głowy to dość częste objawy uboczne neuroleptyków.
Nie wiem natomiast, co rozumiesz przez to, że czujesz się,,trochę inaczej", ani jakie leki zażywałeś do tej pory, więc nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć, jaki charakter mogą mieć objawy odstawienne i jak długo mogą się utrzymywać.

Z pozdrowieniami
 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty