Natrętne myśli o zdradzie

Witam! Mam 24 lata. 3 tygodnie temu się zaręczyłem z najbliższą mi osobą na świecie. Po tygodniu od zaręczyn, kładąc się spać, wróciła do mnie nieprzyjemna sytuacja z przeszłości. Sparaliżowało mnie. Mianowicie, chodzi o zdradę, jeżeli tak można to nazwać. 1,5 roku wcześniej, gdy między mną a moją obecną narzeczoną działo się źle, zacząłem pisać z inną dziewczyną. Spotykaliśmy się, lecz do kontaktów seksualnych nie doszło, nie wybaczyłbym sobie. Parę razy się całowaliśmy i tyle. Skończyłem z tym i uświadomiłem sobie, że mam przy sobie kobietę na całe życie. Wracając do stresu, który odczułem. Myśl o zdradzie z przeszłości sparaliżowała mnie. Nie spałem parę nocy i biłem się z myślami, czy powiedzieć mojej ukochanej o tych wydarzeniach z nadzieją, że mi ulży. Nie mogłem pracować, ciągle odczuwałem silny stres, bóle brzucha. Płakałem i biłem się z myślami. Po paru dniach zdecydowałem się opowiedzieć o wszystkim narzeczonej. Jej reakcja, jak nie trudno sobie wyobrazić, była tragiczna. Chciała mnie zostawić i zerwać zaręczyny. Byłem spanikowany. Opowiedziałem o wszystkim mamie (mieszkam z rodzicami). Powiedziała, że niepotrzebnie mówiłem jej o tym wydarzeniu. Ja jednak z miłości chciałem mieć czyste sumienie. Dała się przekonać i wybaczyła mi. Oczywiście, straciłem zaufanie w jej oczach, ale wiem, że się ułoży.

Liczyłem, że mi ulży stres po wyżaleniu, nic bardziej mylnego. W dalszym ciągu odczuwam lżejszy już stres, nazwałbym to bardziej lękiem przed czymś, brzuch już tak nie doskwiera. Dodam, że non stop szukam sobie zajęć, żeby o tym nie myśleć, lecz złe myśli same wpadają mi do głowy. Aktualnie mogę już zasypiać samodzielnie, natomiast mój sen kończy się rano i znów męka poprzez cały dzień. Gdy jestem z narzeczoną, złe myśli odchodzą. Jestem wesoły, śmiejemy się itd. Gdy zostaję sam, wszystko wraca. Czy to rodzaj szoku? Czy przejdzie mi to? Nigdy w życiu nie przeżyłem tak stresującego wydarzenia, jak strata bliskiej osoby. W momencie poczułem, że nie mam innego sensu w życiu. Być może to również ważne, że pracuję jako sprzedawca w jednej z sieci komórkowych w centrum handlowym i męczę się z tym. Jedyne co mam, to praca-ona-dom, praca-ona-dom. Aktualnie lepiej sobie radzę z myślami w głowie, bo potrafię je zająć czymś. Wtedy nie myślę. Gdy tylko przestanę coś robić, wraca. Czuję ciągły niepokój, a powinno być przeciwnie, ulgę i siłę do walki o ukochaną. Co mi dolega? Proszę o pomoc.

MĘŻCZYZNA, 24 LAT ponad rok temu

Czym różni się nerwica od innych zaburzeń psychicznych?

Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam serdecznie!

Drogą wirtualną nie da się określić, skąd u Pana takie dziwne i niepokojące dolegliwości. Mogę się jedynie domyślać, o co chodzi, ale są to jedynie moje przypuszczenia. Wydaje mi się, że Pana lęki, obawy, ciągłe myśli o tym, że mógłby Pan stracić narzeczoną, wynikają z sytuacji sprzed ponad roku, kiedy spotykał się Pan z inną kobietą. Być może nie potrafi Pan sobie przebaczyć czegoś na kształt zdrady emocjonalnej partnerki i obawia się, że skoro był Pan raz zdolny do zaangażowania się w relację z inną dziewczyną, to taka sytuacja może się powtórzyć w przyszłości. Możliwe, że Pan sam przed sobą „nie rozgrzeszył się” z tamtych spotkań z kobietą, dlatego pojawiły się silne wyrzuty sumienia i poczucie winy wobec narzeczonej po zaręczynach, które są określoną deklaracją wobec ukochanej. Nie bez znaczenia jest również fakt zaręczyn – zapowiedź wspólnego życia z narzeczoną.

Być może na Pańskie lęki dodatkowo nakłada się lek przed przyszłością, samodzielnym życiem we dwoje, zaangażowaniem, odpowiedzialnością za nią itp. Stres, jakiego Pan doświadcza, skutkuje w postaci zmian somatycznych, stąd bóle brzucha, zaburzenia snu, poczucie paraliżu i niemocy. Nie bez znaczenia, jeśli chodzi o Pańskie samopoczucie, jest zapewne praca, z której nie jest Pan zadowolony i w której się męczy. Radziłabym udać się Panu do psychologa, by skonsultować z nim własne dolegliwości. Być może to tylko chwilowy kryzys. Nie warto panikować i zakładać najgorszego, np. nerwicy lękowej. Warto jednak dmuchać na zimne i porozmawiać o swoich problemach oraz dowiedzieć się, jak sobie z nimi radzić.

Pozdrawiam i życzę powodzenia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty