Czy moja alergia po przejściu Covid może nawrócić?
Witam, jestem alergikiem od dziecka. Łatwiej byłoby mi wymieć to na co nie jestem uczulona, niż podać listę alergenów, które mnie uczulają - jest tego tak dużo. Testy robione jakiś czas temu pokazały, że najsilniejsze dla mnie alergeny to pyłki niektórych drzew (np. brzoza, olcha) oraz kurz. Oczywiście lista jest długa, ale te są główne. Jako dziecko nie miałam uczulenia na pyłki (podobno), więc z wiekiem tylko przybyło groźnych dla mnie alergenów. Najbardziej boję się wiosny, a dokładniej maja, w którym to zawsze przez 2 tygodnie nie nadaję się do ludzi - katar leci non stop, przez co zaczerwieniona twarz, kichanie, łzawienie, itp. Nie wiem zupełnie co się stało, ale ten maj był zupełnie bez żadnych objawów alergii. A przygotowałam się na niego bardzo dobrze - na początku roku zakupiłam leki na receptę o różnej intensywności, na cały rok, i do tej pory nie zastosowałam żadego. Kurz jest mi od ponad pół roku obojętny, a zazwyczaj wystarczyło czasem machnąć kocem, abym zaczęła "umierać". Do tej pory żyłam w przeświadczeniu, że z alergią trzeba będzie męczyć się całe życie. Mam trochę obawy, że może wróci za niedługo i to ze zdwojoną siłą. Mam jeszcze pewne podejrzenie. Ponad pół roku temu przeszłam Covida. Straciłam zupełnie węch na kilka miesięcy. Do dziś nie odzyskałam całkowicie, czuję dziwne, wręcz okropne zapachy, których nigdy wczesniej nie czułam. Doszukuję się tu związku tego zaniku alergii, która przecież jest alergią wziewną w dużym stopniu, z tą utratą częściową węchu...I jeśli to ma związek, to jeśli powróci węch (choć trochę już w to wątpie po takim czasie) to może alergia wróci? Wiem, że lekarze mi mogą nie potrafić odpowiedzieć na moje pytania, bo pewnie mój przypadek jest pewnego rodzaju ewenementem, ale może ktoś chociażby mnie wyprowadzi z błędu, jeśli w nim tkwię? Z góry dziękuję i pozdrawiam.
