Związek z osobą chorą na depresję - czy to wróci? Czy dam radę?

Witam, Moja dziewczyna właśnie zachorowała na cięższy stan depresji. 2 lata temu chorowała też na depresję, brała leki, przestała brać leki i przestała chodzić do psychologa - bo czuła się już lepiej. To tak pokrótce odnośnie przeszłości. Niestety teraz nastąpił nawrót depresji, ciężkiej, od tygodnia miała bardzo silne objawy: poczucie beznadziejności, brak aktywności, zaburzenia snu, myśli (i nawet tendencje) samobójcze. Dlatego została hospitalizowana parę dni temu. Mogę dodać, że moja dziewczyna jest DDA. I ciągle cierpi z tego powodu. Czemu do Was piszę? Bo potrzebuję jakiejś pomocy, słów wsparcia, wyjaśnienia. Kocham Ją bardzo (mimo że znamy się tylko parę miesięcy), Ona mnie kocha bardzo. Jednak nie jest to dla mnie łatwa sytuacja :(. Myśli samobójcze - gdy mi powiedziała, że myślała o łyknięciu tabletek, to jak to usłyszałem to się przeraziłem, a także bardzo zabolało mnie serce. Powiedziała, że nie zrobiła tego tylko dlatego, że mnie kocha... Skoro ja Ją kocham (i Ona mnie też, jak twierdzi) - to bardzo cierpię (boli mnie) na myśl, że sama z siebie by zniknęła z mojego życia :(. Jak mam poradzić sobie z tym? Jak traktować jej myśli samobójcze w stosunku do mnie? Kolejne pytanie: bardzo Ją kocham i nie wyobrażam sobie życia bez Niej. Ale z drugiej strony nie wiem czy poradzę sobie z tym - z perspektywą życia z osobą chorą na depresję. Boję się, że później może nastąpić nawrót choroby. Boję się, że mimo że będzie się leczyć, to może popełnić samobójstwo (mimo że będę z Nią i będę zapewniał Ją o mojej Miłości) - a to mnie trochę przeraża... Czy jest taka możliwość? Czy przy stałym leczeniu u psychiatry i psychoterapeuty jest możliwość, że ta choroba powróci u Niej? Przy pierwszej depresji też miała myśli samobójcze, ale nie miała żadnych prób. Daję z siebie dużo, daję jej dużo Miłości, zapewniam, że Jej nie zostawię, że czytam dużo o tej chorobie, że damy radę, że jej pomogę w sytuacji życiowej (praca, mieszkanie, psychoterapia), ale boję się, że to może nie wystarczyć, że choroba wygra. I tego się boję, czy ja dam radę... :(. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie życia bez Niej, Ona beze mnie też.

MĘŻCZYZNA, 28 LAT ponad rok temu

Pierwsza pomoc przy napadzie padaczkowym

Witam!

Rozumiem Pana obawy i podziwiam Pana zaangażowanie w pomoc partnerce. Z Pana strony najważniejsze dla chorej jest wsparcie oraz próba zrozumienia jej sytuacji.
Depresja zmienia myślenie osoby chorej. Myśli i próby samobójcze oraz przygnębienie nie są związane w żaden sposób z Panem, wynikają z zaburzeń depresyjnych. Zaniechanie leczenia bez konsultacji z lekarzem w przeszłości mogło być przyczyną pojawienia się kolejnego epizodu depresyjnego. Dlatego tak ważna jest kontrola stanu psychicznego oraz stosowanie się do zaleceń lekarza. Leki przeciwdepresyjne, mimo znacznej poprawy samopoczucia, należy przyjmować przez dłuższy czas. O tym, jak długo chory powinien przyjmować leki decyduje lekarz psychiatra.
Bardzo dobrze, że zdobywa Pan informacje na temat depresji. Będzie Pan mógł pomagać partnerce w powrocie do zdrowia oraz przekazywać jej ważne informacje. Warto, żeby znalazł Pan również pomoc dla siebie. Może Pan rozpocząć spotkania z psychologiem, by móc pracować nad swoimi wewnętrznymi problemami. Zachęcam również do rozmowy z lekarzem psychiatrą, by mógł rozwiać Pana wątpliwości co do stanu zdrowia Pana dziewczyny i mógł udzielić odpowiedzi na nurtujące Pana pytania (m.in. na temat możliwości nawrotu choroby).

Pozdrawiam 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty