Czy te zaburzenia okresu to wina tabletek?
Od 3 miesięcy przyjmuję antykoncepcję w tabletkach Slinda i w drugim tygodniu brania tabletek miałam lekkie plamienia (ale z tego co wiem jest to normalne przy początkach) mój okres trwał do tej pory normalnie 3/4 dni. W tym miesiącu zaczęłam brać 4 opakowanie i mój okres trwał ledwo jeden dzień (a ostatni stosunek seksualny od jednodniowej miesiączki, nie mam żadnych objawów i jesteśmy pewni z Partnerem, że nie było możliwości zapłodnienia) Czytałam o tym i natknęłam się na osobę, która miała taką samą sytuacje i podobno to normalne, że okres zmienia swoją regularność przez tabletki. Ale czy to jest prawda? Nie mam się czym przejmować? Czy coś mi się dzieje z krwią? Możliwe, że zrobiły mi się skrzepy krwi? Nie mam jak skontaktować się ze swoim ginekologiem przez panującą sytuacje na świecie. Pomocy
