Czy takie osłabienie może wynikać z długotrwałego stresu?
Jestem prawie 2 miesiące po laparoskopii torbieli luteinowej jajnika, która była dość duża i wielopechęrzykowa (7x5cm). Po powrocie ze szpitala zauważyłam nieznaczną zmianę czucia przodu w kierunku wewnętrznej strony uda (po stronie wykonywania zabiegu), objawy do dzisiaj nie ustąpiły. Żyję w przewlekłym stresie od sierpnia, czyli momentu wykrycia zmiany i nastraszenia przez lekarzy. Dopiero 5 tygodni po zabiegu otrzymałam wyniki histopatologiczne, które nie wykazało niczego złego, jednak oczekiwanie bardzo źle na mnie wpłynęło, codziennie płakałam i miałam tylko czarne myśli, że to nowotwór. Myślałam, że po uzyskaniu wyników się uspokoję, jednak stres wrócił znajdując inne źródło - około tydzień temu, po powrocie do aktywności zauważyłam osłabienie mięśni, bardzo często jakby lekkie skurcze w całym ciele i ciągłe napięcie mięśni. Od kiedy skupiłam się na tych objawach znowu ciągle płacze i drży mi szczęka oraz wydaje mi się, że czuję drżenie w ciele, szukam odpowiedzi na forach i strasznie się martwię. Boję się iść do lekarza, boję się nie iść, boję się jakiejś diagnozy, np. SM lub SLA. Nie mogę jeść ani spać, nie chce się z nikim spotykać i obawiam się, że nabawiłam się nerwicy. Czy takie osłabienie może wynikać z długotrwałego stresu? Powinnam udać się do psychologa czy neurologa? Jestem zapisana na badania krwi od internisty oraz endokrynologa, jednak trochę się przeziębiłam i muszę czekać na ustąpienie objawów a odchodzę od zmysłów. Bardzo proszę o pomoc.
