Jak mogę stracić niepotrzebne fałdki?
Witam,
mam 14 lat, ważę 62kg i mam 160 wzrostu, jestem dziewczyną. Moim problemem przede wszystkim jest moje samopoczucie. Kiedyś moje ciało nie stanowiło dla mnie jakiegoś problemu, pewnie dlatego, że jako dziecko nie myślałam dużo nad tym. Patrząc na zdjęcia byłam szczupła... Miałam normalną wagę, budowę. Ale w ostatnim czasem, a szczególnie w czasie wakacji przytyło mi się trochę :) Podejrzewam, że jest to spowodowane i okresem dojrzewania, kształtowania sylwetki i większego zapotrzebowania w żywienie.
Jestem w pierwszej piątce dziewczyn ( w mojej klasie), które szybciej dojrzewają. Przechodziłam już trądzik, którzy był moim dużym utrapieniem i musiałam wyrzec się wielu rzeczy, teraz już się tak nie wstydzę i nie przywiązuje do niego większej uwagi, a miesiączki dostałam jako 3 w mojej klasie.. Czuję się nie komfortowo przy moich koleżankach... bo coraz bardziej odstaje mi brzuch, mam większe uda i problem z grubymi ramionami... wstydzę się chodzić w obcisłych koszulkach lub w bluzkach na ramiączka, a chciałabym, żeby to się zmieniło.
Ostatnio zauważyłam, że gdy biegam, lub usiądę pojawia mi się minimalny cellulit, którego nie dostrzegłoby się z daleka. Boję się, że z nim też będę miała problem. Na ogół nie mam czasu na wykonywanie jakiś ćwiczeń, ale postaram się to zmienić. Mam 5 wf w tygodniu, robię 30 brzuszków rano i 30 wieczorem, skaczę na skakance, robię przysiady i czasem też kręcę hula-hop :D Tylko nie wiem czy to w ogóle poprawi mi mój wygląd, Bo nie jestem bardzo otyła, chciałabym tylko trochę stracić tej niepotrzebnej... że tak powiem "skóry"... tłuszczyku.
Moja mama twierdzi, że mam po niej grube kości. Bo ona też zawsze ważyła więcej niż na to wyglądała.. Bo była szczupła, ale nie wiem czy mówi prawdę, czy tylko chce mnie pocieszyć :D Odstawiłam kolacje i jedzenie po nocach, od teraz piję samą wodę, ale nie potrafię się głodzić. Więc prosiłabym o jakąś fajną dietę i jakąś poradzę dotyczącą mojego problemu.
Z góry dziękuję. Pozdrawiam :)
