Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 1 , 8 9 3

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Trudności w nawiązywaniu i utrzymywaniu relacji: Pytania do specjalistów

Jak sprawić, aby dziewczyna nawiązała ze mną kontakt?

Dziewczyna 27, ładna, wolna - pracowała w mojej pustej willi po parę dni w tygodniu przez 3 miesiące jako pomoc w prowadzeniu domu – sprzątanie, dekoracja wnętrz, pielęgnacja pieska, czasami ugotowała dla nas obiad, ale z reguły ja to robiłem... Dziewczyna 27, ładna, wolna - pracowała w mojej pustej willi po parę dni w tygodniu przez 3 miesiące jako pomoc w prowadzeniu domu – sprzątanie, dekoracja wnętrz, pielęgnacja pieska, czasami ugotowała dla nas obiad, ale z reguły ja to robiłem dla nas. Kiedy nie było już co sprzątać dawałem jej lekcje programowania, gdyż chciała się tego uczyć i faktycznie miała talent (niedawno skończyła PŁ jako inżynier chemii), albo ćwiczyliśmy po 2 godziny w mojej siłowni. Dużo rozmawialiśmy na różne tematy, mieliśmy wiele podobnych poglądów i upodobań. Najpierw ostrożnie bez deklaracji, ale powoli stawało się jasne, że ja dużo starszy od niej, ale w dobrej kondycji rozwodnik, pragnę by była ze mną i dała mi upragnionego potomka, a ona uśmiechała się, ale robiła zręczne grzeczne uniki przy paru moich próbach zbliżenia się. Ponieważ przez cały okres znajomości robiła na mnie wrażenie chłodnej emocjonalnie, to nie naciskałem, mając nadzieję, że z czasem będzie lepiej, aczkolwiek ryzykowałem, że bez zaskakujących pomysłów, jakich pełna była moja głowa - stanę się nudny. Jednak kiedy nadszedł dzień Walentego, przygotowałem kolację ze stosownym wystrojem i jej zdjęciem na laptopie, który zajmował jej miejsce przy stole, a fotkę tego wysłałem do niej na FB. Przyznam nie liczyłem na to, że skorzysta z zaproszenia, ale brak jakiejkolwiek reakcji z jej strony był zagadkowy. Pod koniec wieczora wysłałem poirytowany nawet szablony możliwych ponumerowanych odpowiedzi , aby tylko sobie wybrała: 1) dziękuję dziś nie mogę, 2) mam tak co tydzień, 3) zwariowałeś? Ale też nic. W końcu pomyślałem, że się może mnie wystraszyła, a mi dużo bardziej zależało na naszej dobrze zapowiadającej się współpracy i przyjaźni niż flirtowaniu i molestowaniu. Żałowałem tego zaproszenia, usunąłem z Messengera, a nawet napisałem email, że przepraszam za moje zachowanie, bo to nie była miłość tylko bajer, aby ją zaciągnąć do łóżka, chcę aby wszystko wymazać i zapomnieć. Oczywiście, że to nieprawda! Zaangażowałem się, aczkolwiek jako potwornie samotny człowiek po przejściach, wiedziałem, że jestem w stanie wycofać się do poprzedniego status quo, w którym oboje mieliśmy tylko domysły a nie pewność. Daremnie. Z desperacji zawiozłem umowę o pracę przy ambitnym projekcie informatycznym pod jej adres, ale mimo, że bezskutecznie szuka pracy, odpowiedziała na drugi dzień w SMS że nie jest zainteresowana. Ze słów jej brata, któremu przekazałem papiery, że ona jest u kolegi i może wróci wieczorem - zrozumiałem, iż nocuje ona u swego faceta. Jeszcze parę tygodni wcześniej dawała mi do zrozumienia, że jest sama, więc albo to była świeża znajomość, albo grała tak już od samego początku – to już nieważne, natomiast najbardziej boli mnie, że nie odpowiada na żadne wiadomości, a ja starałem się w nich przekonać ją do kontynuowania współpracy tłumacząc, że gdyby każda kobieta tak reagowała na przejaw adoracji, to niemal wszystkie musiały by być bezrobotne albo chodzić w burkach. Mimo to – żadnego odzewu. Więc o co chodzi? Jestem pewien, że gdyby dała mi szansę, chociaż 5 minut rozmowy, to przekonała by się o moich szczerych zamiarach i o tym, że chodzi mi tylko o biznes (wcześniejszą inwestycję w lekcje) i czystą przyjaźń. Ale jak doprowadzić do spotkania? O tyle trudne, że nie czyta już mych wiadomości z Messengera i nie odbiera telefonów.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Jak zacząć nowe życie i jak zmienić siebie, aby nie popełniać tych samych błędów?

Mieszkam w małym mieście. Nie dzieje się tu nic ciekawego. Pracę mam ale nie jest to praca moich marzeń i mi na niej nie zależy. Nie mam dziewczyny i nigdy nie miałem. Chciałbym mieć z kim pogadać, wyjść na spacer... Mieszkam w małym mieście. Nie dzieje się tu nic ciekawego. Pracę mam ale nie jest to praca moich marzeń i mi na niej nie zależy. Nie mam dziewczyny i nigdy nie miałem. Chciałbym mieć z kim pogadać, wyjść na spacer itp. Jestem nieśmiały, chociaż z drugiej strony ogarnięty. Tzn, od małego wszystko umiałem sam załatwić, chodzić, pytać, dzwonić itp. Typowo nieśmiałe osoby wstydzą się takich sytuacji a ja nawet nie mam problemów z wystąpieniami. Moja nieśmiałość jest do ludzi. Ciężko mi poznać kogoś nowego, zagadać do nieznajomej dziewczyny a nawet prowadzić rozmowę ze znajomymi. W szkole gadałem tylko o szkole a w pracy tylko o pracy. Kolegów niby mam a nie mam. Gdy ja wyjdę z inicjatywą to się z kimś spotkam ale mnie nikt nigdzie nie zaprasza, nikt pierwszy do mnie nie dzwoni i nie pisze. Są nawet takie sytuacje że stoję z kolegami a oni planują gdzieś jechać ale nagle się orientują że nie mają kierowcy, mimo iż stoję obok, jestem trzeźwy i mam samochód. Także mogę żyć bez tych kolegów. Mieszkam z rodzicami, którzy mnie denerwują. Sypią tekstami typu: ,, nie masz z kim wyjść bo każdy jest ze swoją dziewczyną'' albo wypominają mi co chwilę który to z moich kolegów się żeni albo oświadczył. A to jest niestety prawda że co chwilę słyszę że ktoś się zaręczył albo wziął ślub z rówieśników. Wiem że mnie kochają i ja ich też ale nie chcę z nimi mieszkać. Bo aż mi jest głupio że widzą że po pracy siedzę w domu bez dziewczyny i kolegów. Myślę nad rzuceniem tego wszystkiego i wyjechać do innego miasta a może nawet kraju. Pracę znajdę, trochę oszczędności na start mam ( bo na co miałem wydawać jeżeli nie mam życie towarzyskiego) więc coś wynajmę. Najgorzej będzie ze znalezieniem znajomych [prawdziwych] i dziewczyny. Zastanawiam się nad tym ale boję że może być jeszcze gorzej. Jak mam podjąć decyzję? Jak zacząć nowe życie i jak zmienić siebie aby nie popełniać tych samych błędów? Proszę o radę co mam robić
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy istnieje jakiś sposób, aby samemu poradzić sobie z nieśmiałością?

Witam Posiadam taki problem że jestem bardzo nieśmiała i rzadko się odzywam , wynika to jak przypuszczam z tego ze nie lubię się narzucać ( kiedyś usłyszałam ze kazała się koleżance ze mną przyjaźnić ) . Jestem studentką psychologi i... Witam Posiadam taki problem że jestem bardzo nieśmiała i rzadko się odzywam , wynika to jak przypuszczam z tego ze nie lubię się narzucać ( kiedyś usłyszałam ze kazała się koleżance ze mną przyjaźnić ) . Jestem studentką psychologi i bardzo chciałabym się dowiedzieć czy istnieje jakiś sposób aby samemu poradzić sobie z nieśmiałością i otworzyć się na ludzi . Z góry dziękuję za odpowiedź

Czy spróbować szybkich randek?

witam mam taki progle że jestem męrzczyznom po 30 roku rzycia i niestety nalerze do grupy osup zamknietych w sobie a tym bardziej do kobiet i byłem z tym u psychologa i po zakonczeniu pierwszej wizyty zrobiło mi się lepiej... witam mam taki progle że jestem męrzczyznom po 30 roku rzycia i niestety nalerze do grupy osup zamknietych w sobie a tym bardziej do kobiet i byłem z tym u psychologa i po zakonczeniu pierwszej wizyty zrobiło mi się lepiej na duch i kedy wruciłem do domu to zaczołem przeglodać internet i trafiłem na stronę organizatorów tak zwanych "Szybkich radek "i znalazłem tam informacje że śmiało morze przyjść tam osoba z mojim dyskonfortem jaka jest nieśmiałośc wieć pytani do psychologów cz to nie jest głupi pomysł bo gdzieś nawet przeczytałem że jeśli chodzi o relacje między ludzke to 14 procet rozmowy a reszta to mowa ciała bo ogulnie polega na tym że męrzczyzna siada na przy stole obok kobiety i w 7 minut muszom się zapezętować więc zapytam się jeszcze ras cz faktycznie bym muk sprubaować
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Dlaczego od dłuższego czasu zmagam się z depresją?

Od dłużeszego czasu zmagam się z depresją, jest co raz gorzej. Mam też fobię społeczną, która doprowadziła mnie do niej. Zacznę może od początku swojego życia, bo myślę że problem sięga dzieciństwa i dorastania. W sierpniu ukończę 23... Od dłużeszego czasu zmagam się z depresją, jest co raz gorzej. Mam też fobię społeczną, która doprowadziła mnie do niej. Zacznę może od początku swojego życia, bo myślę że problem sięga dzieciństwa i dorastania. W sierpniu ukończę 23 lata. Gdy byłem małym dzieckiem ok. 5 lat praktycznie w ogóle nie mówiłem. Na bilansie w wieku 4 lata swierdzonu u mnie zaburzenia mowy. Lekarze straszyli moich rodziców, że powodem tych problemów mogła być choroba mózgu, chcieli dać nawet skierowanie do Warszawy na badania, ale nie doszło do tego. W wieku 6 lat poszedłem do szkoły. Sytuacja się trochę poprawiła, poznałem kilku kolegów, ale nadal miałem problemy z kontaktach z ludźmi. Przez swoje zaburzenia, brak pewności siebie i chorobliwą nieśmiałość byłem obiektem żartów i znęcania się w szkole przez równieśników, nie tylko w postawówce, ale również w gimnazjum i szkole średniej. W wieku 11 lat straciłem ojca, chorował na nowotwór. W nauce byłem zawsze oporny, jechałem przeważnie na samych trójach i dwójkach. W gimnazjum postanowiłem być dobrym uczniem i nawet mi to wyszło. Ukończyłem gimnazjum z średnią powyżej 4,0, jednak mój sposób uczenia był taki, żeby się nauczyć na pamięć i po prostu dostać w klasówki dobrą ocenę. Następnie poszedłem do technikum. Tam już nie byłem dobrym uczniem, jednak bez większych problemów dobrnąłem do ostatniej klasy i zdałem maturę. Następnie przyszedł czas na studia. Jestem na drugim roku i niestety nie zdam tego roku i planuje zmienić kierunek. Nie pracowałem jeszcze nigdy w życiu. Boje się pójść do pracy, bo jestem przekonany, że sobie nie poradzę, tak jak na studiach... Uważam się za życiowego nieudacznika i co raz bardziej zaczynam sobie to uświadamiać. Myślałem, że z wiekiem to przeminie, ale co raz gorzej. Co raz częściej miewam myśli samobójcze, zabierałem się już nawet za pisanie listu pożegnalnego dla rodziny. Jak już napisałem, mam 23 lata i jeszcze nigdy nie miałem dziewczyny. Zawsze byłem nieśmiały i zamknięty w sobie, a już w ogóle w kontaktach z dziewczynami. Nie mam nawet koleżanek z którymi mógłbym utrzymywać kontakty, mam tak na prawdę samych kolegów. Do tego dochodzą straszne kompleksy. Jestem bardzo niski jak na swój wiek, mam 170cm wzrostu i wyglądam na 16-17 lat. Na bilansie w wieku 18 lat wpisano mi do książeczki zdrowia, że mam niedobór wzrostu i wagi. Kontakty z ludźmi pojawiają się nawet w relacjami rodzinnymi. Gdy jestem u kogoś z rodziny na urodzinach czy innej imprezie cały czas siedzę przy stole i nie odzywam się w ogóle. Nie integruje się z nimi, a odzywam się dopiero wtedy jak kto do mnie zagada. Jedyny w miarę dobry kontakt mam tylko ze swoją mamą, siostrą, ciocią (siostra mamy) i ze swoimi przyjaciółmi, z którymi przyjaźnię się od dzieciństwa. Tak poza tym boje się nawiązywać nowe kontakty i integrować się z ludźmi.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jakie są sposoby na silną nieśmiałość?

Witam, Jakie są sposoby na silną nieśmiałość? Czy są może jakieś terapie specjalizujące się w leczeniu nieśmiałości u dorosłych ? Może jakieś specjalne oddziały lub turnusy dla niesmialych dorosłych? Coś innego niż pojedyncze indywidualne terapie i psychologów które są za mało intensywne i przynoszą marne efekty.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak poradzić sobie z nieśmiałością i niezdecydowaniem?

JAK PORADZIĆ SOBIE Z NIEŚMIAŁOŚCIĄ I Z NIEZDECYDOWANIEM ? CZY DA SIĘ COŚ Z TYM ZROBIĆ? Witam mam 22 lata jestem kobietą i mam bardzo duży problem z byciem nieśmiałą osobą , nie potrafię nawiązywać kontaktów z ludźmi w moim... JAK PORADZIĆ SOBIE Z NIEŚMIAŁOŚCIĄ I Z NIEZDECYDOWANIEM ? CZY DA SIĘ COŚ Z TYM ZROBIĆ? Witam mam 22 lata jestem kobietą i mam bardzo duży problem z byciem nieśmiałą osobą , nie potrafię nawiązywać kontaktów z ludźmi w moim otoczeniu , borykam się z tym problemem od dziecka, chciała bym to zmienić ale bardzo hamuje mnie to że nie potrafię zaakceptować samej siebie, mam bardzo dużo kompleksów z którymi nie mogę sobie poradzić, chciała bym realizować swoje plany i marzenia w które dawno przestałam wierzyć, nie mogę znaleźć miejsca dla siebie, chciała bym coś w życiu osiągnąć ale nie wiem co, jestem także bardzo niezdecydowaną osobą, bo tak naprawdę sama nie wiem czego od siebie oczekuje.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy lęki i smutek może być spowodowany nerwicą?

Od jakiegos czasu borykam sie z dziwnymi lekami i smutkiem, mam mocne wahania nastroju i zastanawiam sie czy jest to wina hormonow czy depresja/nerwica poniewaz w dziecinstwie przezylam rozwod rodzicow, jestem infrowertyczka, ktora duzo sie stresuje, ma stresujaca... Od jakiegos czasu borykam sie z dziwnymi lekami i smutkiem, mam mocne wahania nastroju i zastanawiam sie czy jest to wina hormonow czy depresja/nerwica poniewaz w dziecinstwie przezylam rozwod rodzicow, jestem infrowertyczka, ktora duzo sie stresuje, ma stresujaca prace i duzo w sobie dusi. Jestem mloda, od kiedy zaczelam pracowac w obecnej pracy nasilily mi sie leki, niesmialosc, nerwy, problemy z snem, kiedys trzesly mi sie rece i pocilam sie szybko ale, zauwazylam ze to sie w miare unormowalo. Czy to moze miec podloze nerwicy?
odpowiada 4 ekspertów:
Mgr Anna Bernatowska
Mgr Anna Bernatowska
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz
dr n. med. Lech Popiołek
dr n. med. Lech Popiołek

Kto pomoże mi pracować nad kompleksami?

Witam chciałbym pracować nad sobą nad moimi kompleksami nad nastawieniem do życia do ludzi itp chciałbym zmieniać siebie na lepsze kto za lekarz mógłby mi pomóc nad pracą nad sobą?
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Anna Szyda
Mgr Anna Szyda
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Dlaczego mam wewnętrznie sprzeczne myśli?

Witam Państwa. W ciągu ostatnich 5 lat psycholodzy i psychiatrzy zdiagnozowali u mnie 8 zaburzeń psychicznych. Są to: - zespół Aspergera - zaburzenia depresyjne - zaburzenia obsesyjno-kompulsywne - zaburzenia osobowości - zaburzenia schizotypowe - zespół paranoidalny - zaburzenia emocjonalne -... Witam Państwa. W ciągu ostatnich 5 lat psycholodzy i psychiatrzy zdiagnozowali u mnie 8 zaburzeń psychicznych. Są to: - zespół Aspergera - zaburzenia depresyjne - zaburzenia obsesyjno-kompulsywne - zaburzenia osobowości - zaburzenia schizotypowe - zespół paranoidalny - zaburzenia emocjonalne - zaburzenia zachowania Od dzieciństwa byłem znacząco odmienny od pozostałych rówieśników. Pielęgniarka w przedszkolu zaznaczyła "nieśmiałość" w moim zachowaniu do bilansu zdrowia siedmiolatka. W pierwszej klasie podstawówki nie byłem w stanie nawiązać kontaktu z żadnym kolegą ani koleżanką z klasy, na co zwracała uwagę wychowawczyni w ocenach opisowych. Moje wyniki w nauce nie były złe w szkołach niższych poziomów (podstawówka i gimnazjum). W drugiej klasie liceum ciągle chciało mi się wymiotować, źle się czułem, ciężko mi było wstać o 5.30 do szkoły. Miałem wtedy dwie jedynki na semestr. Wybłagałem panią doktor od psychiatrii o nauczanie indywidualne na drugi semestr, by zdać drugą klasę ogólniaka bez poprawek. Ona mi zdiagnozowała zaburzenia depresyjne - obserwacja w kierunku psychozy. W rzeczywistości już wtedy (2009 rok) miałem halucynacje wzrokowe, ale nie miałem wówczas odwagi się do tego przyznać. Nauczyciele ciągle skarżyli się na mnie, że jestem notorycznie nieprzygotowany. No bo NIE BYŁEM W STANIE SIĘ SKONCENTROWAĆ !!! TO JAK SIĘ MIAŁEM UCZYĆ !? Często zamykam się w sobie. Jestem z wykształcenia technikiem farmacji - w zawodzie pracowałem zaledwie 2 tygodnie, bo wyrzucili mnie ze stażu, bo nie byłem w stanie dogadać się z kierowniczką apteki. Później studiowałem ekonomię - obroniłem licencjat we wrześniu 2017 roku. Niewiele w życiu pracowałem, najwyżej 2 miesiące, bo nie dawałem rady. Niedawno rzuciłem studia magisterskie, bo źle się czuję, mam niski próg drażliwości, często się okaleczam, uderzam głową o ściany i podłogę. Z byle powodu krzyczę na rodziców, a później żałuję, że na nich nakląłem. Dolegają mi hemoroidy oraz IBS. Od kilku dni pracuję w hipermarkecie - jest to ciężka fizyczna robota, szefowej nic nie obchodzi to, że jestem wrakiem człowieka, tzw. "młodym staruszkiem" z powodu psychozy. Chociaż mam zaświadczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, w moim mieście nie ma już wolnych miejsc w zakładach pracy chronionej. Nie dam rady też pracować umysłowo jako księgowy, bo czuję się tak, jakby mnie dopadł wczesny Alzheimer. Mam wewnętrznie sprzeczne myśli np. chciałbym mieć przyjaciół, ale boję się ponownego wyśmiania itp. Jak ocenilibyście Państwo moje rokowanie ? Chciałbym być, powiedzmy to, normalnym człowiekiem. Pracować i żyć.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy psycholog pomoże nabrać odwagi w kontaktach z kobietami?

Jak widzę ładna dziewczyne, kobietę, to brak odwagi aby podejść do niej zagadać. Poza tym uczę się zawodu technik informatyk dużo nauki prac kontrolnych, egzaminy i zmęczony też jestem. Krępuje się, nie zabardzo nie wiem jak zacząć rozmowę. Brak odwagi... Jak widzę ładna dziewczyne, kobietę, to brak odwagi aby podejść do niej zagadać. Poza tym uczę się zawodu technik informatyk dużo nauki prac kontrolnych, egzaminy i zmęczony też jestem. Krępuje się, nie zabardzo nie wiem jak zacząć rozmowę. Brak odwagi niska samoocena i nietylko co mogę zrobić w tym przypadku do psychologa, psychoterapeuta?
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy zaburzenia erekcji mogą być spowodowane nieśmiałością?

Witam mam dysfunkcje tak mi się wydaje ponieważ mam 24 lata jestem introwertykiem o ciężkim dzieciństwie bez wzorców do naśladowania patologia brak okazywania uczuć dotąd nie miałem specjalnych kontaktów z kobiety że względu na nie wyuczone chanizmy poznwacze a do... Witam mam dysfunkcje tak mi się wydaje ponieważ mam 24 lata jestem introwertykiem o ciężkim dzieciństwie bez wzorców do naśladowania patologia brak okazywania uczuć dotąd nie miałem specjalnych kontaktów z kobiety że względu na nie wyuczone chanizmy poznwacze a do tego nieśmiałość udało mi się to zwalczyć jestem pewnym siebie facetem ale do nie dawna tylko sie masturbowałem przy filmach porno robiłem to często w ukryciu i tylko taka metodę zaspokojenia poznałem poznałem bardzo atrakcyjną dziewczyne z którą miałem swój pierwszy raz gra wstępna 30 min a u mnie brak reakcji podczas zwykłego spaceru miałem erekcje przy niej a przy takim kontakcie wręcz odwrotnie brak partnerka musiał mi pomóc w erekcji ale po założeniu kondoma na jeszcze nie pełna erekcje mniej więcej 80% po włożeniu do pochwy i kilku ruchach opada nie czułem specjalnie stresu przed stosunkiem byłem podekscytowany i czułem się naturalnie przy dziewczynie chciałem jej dac dużo przyjemności a nie dałem nic jak sobie z tym poradzić zaprzestalem masturbacji i oglądanie filmów porno ale po tej sytuacji nawet mi w ciągu dnia nie stoi czuje pustkę wręcz jak sobie z tym poradzić bardzo proszę sensowne propozycje ale bazujących na metodach które wykonam sam może poprzez zmiany myśli jakie mam na ten temat ale na jakie jak mam rozumieć stosunek nie potrafię się odnaleźć mam problemy że snem z apetytem było to już przed tym stosunkiem czy to możliwe że byłem tak zestresowany mimo że czułem się pewnie to o tak mogło być inaczej tylko tego nie zauważyłem bo byłem zbyt pewny siebie?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak poradzić sobie z obojętnością w życiu codziennym, lenistwem i traumą?

Jak poradzić sobie z obojętnością w życiu codziennym, lenistwem i traumą ? Witam, mam 18 lat. Jestem raczej cicha osobą , tą która odcina się od wszystkiego co ją otacza od szkoły, ludzi itd. Codziennie zmagam się z rutyną i... Jak poradzić sobie z obojętnością w życiu codziennym, lenistwem i traumą ? Witam, mam 18 lat. Jestem raczej cicha osobą , tą która odcina się od wszystkiego co ją otacza od szkoły, ludzi itd. Codziennie zmagam się z rutyną i lenistwem mimo że sama naprawdę chcę coś dla swojej przyszłości zrobić. Jestem wyprana z emocji odkąd zostałam zgwałcona, pomimo to nie chodzę do psychologa chociaż to wpłynęło drastycznie na moje dzisiejsze życie. Do tego uważam siebie za mało atrakcyjną osobę, zawsze jak przechodzę obok ludzi to oni patrzą się z tą swoją obojętnością w oczach i obrzydzeniem. Mimo to nadal w jakimś stopniu utrzymuję z ludźmi kontakt, mam chłopaka, tylko jego, mimo to czuję że nie potrafię kochać. Zdarza się że nie wychodzę z domu parę dni pod rząd przez swoją nieśmiałość i ogólnym strachem przed spojrzeniami. Proszę o radę.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Jak zahamować barierę w zawieraniu znajomości?

Witam, Z natury jestem dość nieśmiałą osobą, unikam kontaktu z ludźmi, bo najzwyczajniej w świecie się ich wstydzę, mam problem z zawieraniem kontaktów, często mam w sobie wszelkiego rodzaju zahamowania. Natomiast w kontaktach z moimi bliskimi jestem zupełnie inną osobą.... Witam, Z natury jestem dość nieśmiałą osobą, unikam kontaktu z ludźmi, bo najzwyczajniej w świecie się ich wstydzę, mam problem z zawieraniem kontaktów, często mam w sobie wszelkiego rodzaju zahamowania. Natomiast w kontaktach z moimi bliskimi jestem zupełnie inną osobą. Podczas kłótni z moim chłopakiem potrafię się nawet na niego rzucić i uderzyć, nie potrafię tego powstrzymać, nie panuję nad swoimi nerwami, nie potrafię przeprosić go pierwsza, na siłę szukam uwagi, zainteresowania się mną. Bardzo często martwię się o bliskich, mam w głowie czarne myśli, gdy ktoś nie odbiera telefonu wpadam w atak paniki, że coś się dzieje, gdy jedzie karetka, mam wrażenie, że coś się stało moim bliskim. Ciągle się o nich stresuję, martwię, wybiegam myślami w przyszłość, nie panuję nad nerwami. Często też czuję, że w środku się trzęsę, czasami trzęsą mi się dłonie. Bardzo często mam zmienność nastrojów. Raz jestem normalna, a za kilka godzin zła, płaczliwa. Jeśli to istotne to prowadzę raczej siedzący tryb życia, dieta jest urozmaicona, ale też pojawia się w niej niezdrowe jedzenie. Proszę o ukierunkowanie na jaki problem w moim zdrowiu powinnam zwrócić uwagę. Z góry bardzo dziękuję.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Dlaczego nie potrafię nawiązać głębszej relacji z mężczyzną?

Mam 22 lata od paru miesięcy spotykam sie z chlopakiem. Nasze pierwsze spotkanis byly cudowne wspolne tematy .Moim problemem jest to ze zazwyczaj mpje spotkania koncza sie na gora 3 spotkaniach z mezczyznami Tematy się koncza ja nagle czuje pustkę... Mam 22 lata od paru miesięcy spotykam sie z chlopakiem. Nasze pierwsze spotkanis byly cudowne wspolne tematy .Moim problemem jest to ze zazwyczaj mpje spotkania koncza sie na gora 3 spotkaniach z mezczyznami Tematy się koncza ja nagle czuje pustkę i bezradnosc.W chwili gdy jestem z chlopakiem ja nie umiem sie wypowiedziec nie wiem co mowic boje sie wlaanego zdania ,strach ze chce wypasc jak najlepiej sprawia że nie wiem co mowic zeby byc jak najlepsza osoba w jego oczach zazwyczaj to pojawia sie gdy zaczyna mi na kims zalezec albo mu zaczyna zalezec i zaczyna sie starac o wzgledy .Ciezko mi to nazwac blokada ?chce wydobyc z siebie cos chce zaczac jakis sensowny temat z nim aby kontskt sie nie popsul ale nie wiem co mam mowic jak ? Moje ideologia bycia perfekcyjna sprawia że mam problem w poważniejszych relacjach ,pragne aby kazda relacja z mężczyzną konczyla sie czyms powazniejszym po paru spotkaniach czuje rozczarowanie często on zrywa znajomosc lyn nie czuje ze cis z tego moze byc ,pozniej obwiniam siebie ze robie staly błąd nie daje z siebie wszystkiego ,czyuje ze nie wiem o czym mowic brak mi tematów co moze byc przyczyna ? Jak z tym walczyc ?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy osoba z fobią społeczną wymaga leczenia?

Dzień dobry, chciałbym wreszcie sięgnąć pomocy w sprawie mojego zdrowia, psychicznego oczywiście. Uważam, że w okresie swojego rozwoju, poddany byłem wyjątkowo niekorzystnym czynnikom, które bardzo negatywnie wpłynęły na rozwój mojej osobowości, z którą teraz muszę się męczyć. W bardzo wczesnym... Dzień dobry, chciałbym wreszcie sięgnąć pomocy w sprawie mojego zdrowia, psychicznego oczywiście. Uważam, że w okresie swojego rozwoju, poddany byłem wyjątkowo niekorzystnym czynnikom, które bardzo negatywnie wpłynęły na rozwój mojej osobowości, z którą teraz muszę się męczyć. W bardzo wczesnym wieku (1-2 klasa szkoły podstawowej) dowiedziałem się co kryje się za terminem pornografia, i jak można się spodziewać, stała się ona dla mnie od tamtego czasu codziennością, formą rozrywki, podobnie ciekawość zaprowadziła mnie na fora, przepełnione brutalną, makabryczną treścią, związaną z śmiercią, wypadkami, która na początku była pewnego rodzaju wyzwaniem, potem rozrywką, teraz treści takie są dla mnie zupełnie obojętne, tak jak zresztą wiele innych rzeczy, ale o tym opowiem za chwilę. Tego rodzaju bodźce, z pewnością nie są korzystne dla psychiki dziecka. Oczywiście, na zainteresowaniach moje dziecięce problemy się nie kończyły, nigdy nie miałem wsparcia w rodzinie, mimo akceptowalnej sytuacji finansowej, nie czułem się w domu komfortowo, często pobyt w domu wiązał się z bardzo dużym stresem, na tyle dużym, że zdarzyło mi się próbować odebrać sobie życie, tylko dlatego, że bałem się kary, którą nałożyłby na mnie ojciec. W pewnym sensie, mój tata był dla mnie zastraszający, bałem się go, był dla mnie nieprzewidywalny, zdarzało mu się karać mnie fizycznie, nie zważał zbytnio na moje zdanie, emocje -prowadziło to do tłumienia ich-, na pewno nie był obiektem wsparcia. Z mamą nie mam tak złych wspomnień, ale też wiąże się z nią wiele rozczarowań, nie zwierzałem się jej, nie otrzymywałem rad, nie byłem w stanie jej zaufać. W okresie szkoły podstawowej, byłem złym dzieckiem, przysparzałem rodzicom dużo problemów, kradłem, byłem za to sądzony, na szczęście nie zostałem ukarany, często wagarowałem, nie wracałem do domu wtedy kiedy było to ode mnie oczekiwane, wdawałem się w bójki z rówieśnikami. W gimnazjum, stałem się ofiarą dokuczania, stałem się obiektem żartów starszych kolegów, również takich pokroju uderzania mnie w pośladki, głośnych komentarzy na temat mojej osoby, te rzeczy sprawiły, że moje poczucie własnej wartości znacznie zmalało, zawsze cechowałem się nieśmiałością, introwertyzmem, ale w tamtym momencie zaczęły one nabierać skrajnej natury, rozwinęła się wtedy moja fobia społeczna, taka niska samoocena wraz z przeszłością, brakiem dobrym wspomnień, oraz nastoletnim wiekiem, sprawiły, że popadłem w bardzo silną depresję, moje myśli samobójcze zaczęły pojawiać się częściej, ale depresji chyba nie muszę opisywać bo moje symptomy nie były odosobnione od tych u innych ludzi na nią cierpiących. W liceum, moja osobowość, zaczęła przybierać bardzo stoicką naturę, stałem się bardzo obojętny, nasiliła się apatia, moje emocje są bardzo płytkie, mało wyraźne, trudne do zidentyfikowania -nie wynika to z braku zdolności introspekcji-, nie czuję już smutku niestety wraz z negatywnymi emocjami, z mojego umysłu znikły te pozytywne, jestem niezwykle skryty, odizolowany, często zamyślam się, odcinam od świata zewnętrznego, trudno znaleźć mi przyjemność w codziennych aktywnościach, nie mam właściwie zainteresowań. 16 lat to nie jest najlepszy okres na takie problemy, uważam, że powinienem teraz skupić się na swojej przyszłości, zdobyć umiejętności, które pozwolą mi na znalezienie pracy abym mógł osiągnąć swój życiowy cel - wyprowadzenie się i samodzielne życie. Chciałbym zasięgnąć pomocy, przywrócić osobowość do stanu, w którym nie będę czuł takiego dystansu w stosunku do innych ludzi, będę w stanie formować z nimi normalne relacje, i pozbyć się reszty opisanych przeze mnie problemów. Nie mam zamiaru rozmawiać o tym z rodzicami, więc pomoc psychiatry odpada, ze względu na to, że mam obecnie 16 lat (I klasa liceum) a leczenie wymaga również zgody opiekuna, zostaje mi tylko psycholog, czy jest mi on w stanie pomóc, czy to zadanie dla farmaceutyki? Jestem w stanie zapłacić za konsultacje, psycholog szkolny nie jest najlepszym rozwiązaniem, czuję się niekomfortowo ze świadomością, że ktoś ze szkoły będzie wiedział, że mam problemy, mógłby się mnie pytać czemu u niego (psychologa) byłem, co tam robiłem i wiele innych potencjalnych nieprzyjemnych pytań jak i powstałych sytuacji.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Mgr Ryszard Chłopek
Mgr Ryszard Chłopek

Dlaczego syn skacze, macha rękoma i dziwnie się zachowuje?

Syn 9 lat 2 klasa SP ma czasami takie zachowania jak opisuję poniżej. Skacze, macha przy tym rękoma, trzepocze. Również wtedy wydaje dźwięki naśladowania pojazdów samolotu strzelanie itp. Kląska językiem. Po tym jak się uspoki mówi że ogląda w głowie... Syn 9 lat 2 klasa SP ma czasami takie zachowania jak opisuję poniżej. Skacze, macha przy tym rękoma, trzepocze. Również wtedy wydaje dźwięki naśladowania pojazdów samolotu strzelanie itp. Kląska językiem. Po tym jak się uspoki mówi że ogląda w głowie różne historyjki. Występuje to po jakichś zabawach lub po oglądaniu bajek. Po prostu odtwarza w głowie własny scenariusz danej bajki napinając się, skacząc itd. Podczas tego nie ma z nim za bardzo kontaktu. Musi skończyć historyjkę zanim będzie mógł odpowiedzieć na pytanie. Jak go w takich momentach przytulam to bardzo silnie mbie przytula i ściska dalej odgrywając historię. Chodzi do psychologa ze względu na nieśmiałość i problemy z kontaktem z rówieśnikami. Poza tym jest grzeczny, w miarę chętnie się uczy, ma dobre oceny. Z kim najlepiej się konsultować?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Jak radzić sobie z uczuciem smutku?

Jestem 21-letnią kobietą. Ciężko mi dokładnie sprecyzować mój problem. Istnieje kilka rzeczy, które niszczą moje życie. Czuję, że "ślizgam się tylko po jego powierzchni"- sama siebie ograniczam. Od kiedy pamiętam byłam raczej nieśmiała. W pewnym okresie życia czułam bardzo dużo... Jestem 21-letnią kobietą. Ciężko mi dokładnie sprecyzować mój problem. Istnieje kilka rzeczy, które niszczą moje życie. Czuję, że "ślizgam się tylko po jego powierzchni"- sama siebie ograniczam. Od kiedy pamiętam byłam raczej nieśmiała. W pewnym okresie życia czułam bardzo dużo skrępowanie w sytuacjach społecznych. Z biegiem czasu uczucie niedopasowania się cofnęło, jednak dalej czasami się pojawia. Zachowuję się wtedy nienaturalnie. Trudno nawiązuję nowe znajomości, często rezygnuję z wyjść z powodu lęku. Nie zdarza się to jednak za każdym razem. Są też jednostkowe sytuacje, gdy czuję dyskomfort w tramwaju lub w sklepie. Utrudniało mi to również pracę w której zdarzało mi się musieć rozmawiać z klientem. Nie wiem na ile to zwykła nieśmiałość, która wymaga "treningu", więcej wychodzenia do ludzi. Często czuję coś jakby "przytłumiony smutek" i jednocześnie poddenerwowanie. Nie wiem jak to określić. Nie wiem też do końca co chcę robić w życiu. Jednak największym problemem jest dla mnie samotność. Mam przyjaciół, jednak chciałabym stworzyć z kimś związek. Nie licząc dziecięcych epizodów z czasów gimnazjum nie miałam nigdy chłopaka. Obserwuję związki innych ludzi z boku, jako zjawisko, coś nie dla mnie. Zdarzało mi się w przeszłości odrzucać miłość, której w gruncie rzeczy chciałam. Działo się to z różnych powodów. Zawsze znajduję ich milion. Przez to wszystko boję się przyszłości, mam siebie za nieudacznika. Czuję, że lata lecą, a ja tak wiele codziennie tracę... Mam wyrzuty sumienia z powodu marnowania czasu.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Irena Mielnik - Madej
Mgr Irena Mielnik - Madej

Czy nie będę porównywać nowego terapeuty z poprzednim?

Dzień Dobry. Mam pewną wątpliwoś, która nie daje mi spokoju. Otóż od dłuższego czasu uczęszczałam na terapię indywidualną, później zostałam namówiona przez terapeutkę na grupową, ze względu na to że miałam duże problemy w kontaktach z ludźmi (ogromna niesmiałość). Bardzo... Dzień Dobry. Mam pewną wątpliwoś, która nie daje mi spokoju. Otóż od dłuższego czasu uczęszczałam na terapię indywidualną, później zostałam namówiona przez terapeutkę na grupową, ze względu na to że miałam duże problemy w kontaktach z ludźmi (ogromna niesmiałość). Bardzo mi ta terapia pomogła, zauważyłam, że częściej wychodzę do ludzi i podejmuję działania, których kiedyś bardzo się bałam. Niedawno też zaczęłam nową pracę, która jest dla mnie wyzwaniem (sporo osób tam pracuje). Po terapii grupowej mam w zaleceniach kontynuację w ramach indywidualnej. Niestety nie mogę jej kontunuować z moją dotychczasową terapeutką ze względu na pewne niezależne ode mnie okoliczności. Miałam trochę problemów z pogodzeniem się z tą sytuacją, gdyż bardzo się przywiązałam do terapeutki, ale już chyba dałam sobie z tym radę, jestem na pewno spokojniejsza. Ostatnio wpadłam na pomysł, by chociaż krótko spotkać się z moją byłą terapeutką i jakoś jej podziękować ze wszystko, w końcu dzięki niej w końcu stanęłam na nogi, była dla mnie ważną osobą. Udało mi się w poradni umówić się na krótką wizytę, ale teraz nie wiem, czy to dobry pomysł. Czy ja się zbytnio nie narzucam, nie jestem nachalna i nie sprawiam tym samym jakichś problemów terapeutce? Poza tym nie wiem, czy będę w stanie zaufać innemu terapeucie, jeśli będę chciała wrócić na terapię. Czy po prostu nie będę w jakiś sposób porównywać jej/go z moją dotychczasową terapeutką. Czuję się tymi dwiema kwestiami mocno zagubiona.
odpowiada 2 ekspertów:
 Dorota Braniewska
Dorota Braniewska
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś

Czy chłopak ma dwubiegunówkę?

Witam, Mój chłopak ma 22 lat i podejrzewa u siebie dwubiegunuwkę. Jestem z nim ok. miesiąca było wszystko okej,jednak w wyniku małej sprzeczki zaczęło się sypać. Uznał,że sam nie wie czego, chce że przeprasza mnie,że zrobił mi nadzieję,a sam nie... Witam, Mój chłopak ma 22 lat i podejrzewa u siebie dwubiegunuwkę. Jestem z nim ok. miesiąca było wszystko okej,jednak w wyniku małej sprzeczki zaczęło się sypać. Uznał,że sam nie wie czego, chce że przeprasza mnie,że zrobił mi nadzieję,a sam nie wie w jakim obecnie punkcie się znajduje, że raz mnie chce,a nie raz zastanawia się po co mu to wszystko. Mówiłam mu, że mu pomogę znajdziemy lekarza jeśli będzie trzeba lecz, się nie odezwał zniknął z chatu bez słowa pożegnania, boję się,że go stracę bo, przyznał się,że podczas kłótni myślał o zakończeniu związku i teraz jest mu przykro,że tak myślał,ale jest nadal oschły, czuję się jakbym rozmawiała ze znajomym nie z chłopakiem. Chciałam mu pożyczyć pieniądze w razie gdyby, chciał się udać do psychologa,a on dał mu skierowanie do psychiatry jednak on nie chce ode mnie pieniędzy. Co mu może być, proszę o pomoc zależy mi na nim i nie mogę spać bo, boję się że zerwie kontakt.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
Patronaty