Szybkie wpadanie w złość

Witam, mam duzy problem.Strasznie szybko wpadam w zlosc. Byle jaki powod potrafi mnie mocno rozloscic, nie potrafie sobie z tym sama poradzić, co moge na poczatek zrobic?
KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Jak radzić sobie z kryzysem?

Na początek warto zastanowić się w jakich sytuacjach wpada Pani w złość. Być może jest to mechanizm który pomaga uniknąć kontaktu z innymi trudnymi emocjami i pojawia się zamiast strachu, smutku czy żalu. Warto też zadać sobie pytanie dlaczego jest to dla Pani problemem. Czy ma to wpływ na pani kontakt z bliskimi osobami, czy chodzi o to jak Pani jest wtedy odbierana przez innych czy może o to jak inni czują się w Pani obecności. Jeśli zależy Pani na tym żeby zrozumieć co się z Panią dzieje i zachowywać się bardziej świadomie proponuję zgłosić się na konsultację psychologiczną. Jeśli będzie Pani bardziej świadoma źródła Pani uczuć i ich znaczenia w Pani życiu zacznie Pani nad nimi panować.

0

Dzień dobry,
A jak wygląda ta złość? Czy wyrządza Pani tym krzywdę sobie, otoczeniu? Do jakiego stopnia utrudnia to Pani funkcjonowanie? Czy potrafi Pani wyrażać niezadowolenie, swoje zdanie?
Złość niewyrażona na zewnątrz kumuluje się w nas, a później sprawia, że nawet drobne rzeczy sprawiają, że wybuchamy. Może tak jest w Pani przypadku?
Jeśli Pani sobie z tym nie radzi, warto skorzystać z konsultacji psychologicznej.
Pozdrawiam!

0

Witam serdecznie,
powodów nagłej złości może być wiele, bardzo różnorakich, od chorób takich jak nadciśnienie czy nadczynność tarczycy, poprzez; zmiany hormonalne, uzależnienia, aż po zaburzenia nastroju związane z podniesioną impulsywnością, agresją, nadpobudliwością, chorobą dwubiegunową. Często jest jednak tak, że skłonność do nagłych wybuchów złości narasta wraz z frustracją wynikającą z konkretnej sytuacji życiowej - m. in. problemów w związku, braku satysfakcji z pracy, choroby w rodzinie.
Nagłe, nieadekwatne do sytuacji napady złości mogą być uciążliwe nie tylko dla otoczenia, ale i dla Pani, mogą spowodować, że krzywdzimy bliskich ale też to, że pogarsza się nasz obraz we własnych oczach.
Proponowałabym konsultację z psychologiem, który przeprowadzi z Panią wywiad i poprowadzi dalej. Na pewno uda się Pani problem rozwiązać, należy tylko poznać jego źródło. Może trzeba będzie poszukać terapii zarządzania złością.
Życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie!
KRN

0

Oto przykłady radzenia sobie ze złością.
1. Nazwanie wyzwalacza ( tego, co spowodowało pojawienie się złości ):
- zewnętrznego - sytuacja, w Której biorę udział, zdarzenie,
- wewnętrznego - jak ja interpretuję to zdarzenie, co myślę o sobie i tej sytuacji.
2. Sygnały złości [ co się dzieje z moim ciałem, po czym poznaję, że jestem zła np.: zaczerwienienie twarzy, kołatanie serca, ucisk w gardle...
3. Reduktory złości [ aby nie doszło do wybuchu niekontrolowanej złości, muszę mieć chwilę na obniżenie poziomu napięcia np. mogę policzyć "od tyłu", zrobić kilka głębokich oddechów, napić się herbaty, wziąć kąpiel...].
4. Monity ( zmieniam swoje myślenie o danej sytuacji, staram się spojrzeć na nią z innej perspektywy np. to nie jest zły człowiek, po prostu ma dzisiaj zły dzień ).
5. Samonagrodzenie się ( pomyślenie o sobie np. "jestem super, udało mi się zapanować nad złością i nie doprowadzić do wybuchu, poklepanie się po ramieniu ).
6. Użycie umiejętności społecznej ( no. przygotowanie się do trudnej rozmowy, poproszenie o pomoc itp ).
Tyle na początek. Przy braku efektu niezbędna będzie wizyta u psychoterapeuty.
Pozdrawiam

0

Witam,

zachęcam do spotkania z psychologiem, i jeśli okaże się to potrzebne, podjęcia psychoterapii. Życie ze złością jest nie tylko trudne, ale także niezdrowe, dlatego to bardzo ważne, żeby zapanować nad tym problemem.

Pozdrawiam
Elwira Chruściel

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty