Twój przewodnik po zdrowiu

  1. Opisz swój problem. Pomożemy Ci znaleźć odpowiedź w bazie ponad miliona porad!
  2. Nie ma informacji, których szukasz? Wyślij pytanie do specjalisty.
Rozpocznij
7 6 1 , 5 9 0

odpowiedzi udzielonych przez naszych ekspertów

Rzetelnie + Bezpiecznie + Bezpłatnie

Samoocena: Pytania do specjalistów

Czy mogę mieć depresję maniakalną?

Czy mam depresję maniakalna? Zacznę o tego że w wielku 16 lat zachorowałam na anoreksje. Chorowałam ok2 lata mama zabrała mnie do lekarza ale nie chciałam go słuchać i brać tabletek. Potem sama się zorientowałam że coś jest nie... Czy mam depresję maniakalna? Zacznę o tego że w wielku 16 lat zachorowałam na anoreksje. Chorowałam ok2 lata mama zabrała mnie do lekarza ale nie chciałam go słuchać i brać tabletek. Potem sama się zorientowałam że coś jest nie tak. Obsesyjne liczenie kalorii itp. Przez przypadek pojechałam na oboz poznałam zupełnie nowych ludzi. I po ok. 2 jakoś wyszła z tej choroby sama ! jakoś mi się udało:) Teraz zaszkodziłam swojemu dziecku w ten sposób że zwlekałam z wizytą u dentysty. A następnie dentysta zepsuł dziecku stałe jedynki. Mam tak duże poczucie winy że wpadłam w depresję. Od 2 miesiecy śpię po 4 godziny. Obsesyjnie oglądam zdjecia zebow I czytam. I mysle o przeszłości że mogłam inaczej coś zrobić że przecież mialam przeczucie. Najbardziej szkoda mi dzieci bo widzą za z matką coś nie tak. Emanuje taka złą energią że dzieci nie chcą się przytulać. Wiem że muszę sobie poradzić bo dzieci mnie potrzebuja ale patrze na dziecko i widze że zrobilam jemu krzywdę poprzez zaniechanie to wzbiera się we mnie taki żal do siebie. Ogolnie nie umiem rozmawiać i może jak bym rozmawiała z mężem to nie doszło by do sytuacji gdzie dziecko ma problem z zębami. Nie umiem też mówić NIE Gdybym była asertywna nie doszło by do takiej sytuacji. Jestem tak bardzo na siebie zła że czasem mysle że lepiej będzie dziecia bez matki wariatki. Czy powinnam iść do psychiatry? Mąż mi odradza że tabletka nie rozwiąże problemu mam się wziąśćw garść. I tak przez tą sytuację zrozumiałam że miałam wszystko a tego nie doceniałam byłam wiecznie niezadowolona pewnie też przez niska samoocenę. Teraz dziecko do końca życia będzie skazane na dentystę z mojej winy. Nie umiem pozbyć się tych wyrzutów sumienia nie umiem funkcjonować. Najbardziej szkóda mi dziecka bo naprawdę gdzies musiało odreagować matkę z wyrzutami sumienia i z bylo niegrzeczne w szkole nawet panie zwracam mi uwagę że coś jest nie tak. Wzięłam od koleżanki cital i pramolan może mi pomoże narazie waham się czy brać te tabletki. Podobno to łagodne środki. Zależy mi na dzieciach muszę dać im siłę i pewność siebie i wrócić jakoś do życia. Czasem. Czuję jakby każda komórka moje ciała mnie bolała to jest uczucie nie do opisania, schudłam bo nie mogę jeść. Czy najpierw powinnam zająć się sobą aby później dać potem siłę innym?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Magdalena Klekotko
Mgr Magdalena Klekotko

Czy to depresja czy mam zaburzenia odżywiania?

Dzień dobry: piszę z pytaniem które nurtuje mnie od dłuższego czasu. Wiem że jest ich tutaj dużo ale mam nadzieję że uzyskam odpowiedź. Mam 18 lat, 167 cm wzrostu, ważę 92 kg. Chciałabym się czuć dobrze w swoim ciele ale... Dzień dobry: piszę z pytaniem które nurtuje mnie od dłuższego czasu. Wiem że jest ich tutaj dużo ale mam nadzieję że uzyskam odpowiedź. Mam 18 lat, 167 cm wzrostu, ważę 92 kg. Chciałabym się czuć dobrze w swoim ciele ale na każdym kroku doświadczam bodyshamingu, czy to ze strony rodziców, czy ludzi w internecie. Sprawia montować wiele trudności i mimo starań odchudzania stres powoduje u mnie kompulsywne jedzenie. Często po przykrych doświadczeniach nie jem przez dzień lub dwa, ale potem znowu wracam do kompulsywnego spożywania posiłków. Mam po jedzeniu straszne wyrzuty sumienia. Nawet w momencie gdy jedzenie nie jest tłuste czy niezdrowe nękają mnie myśli żeby zwymiotować, chociaż nigdy tego nie robię. Zmagając się z trudną sytuacją rodzinną, tata jest alkoholikiem, mama nie potrafi go zostawić, ja jestem wyzywana z obu stron, mimo ze z całej siły staram się pomóc mamie aby uwolnić również siebie. Wielokrotnie słyszę że jestem głupia i wiele innych. Straciłam w swoich oczach całą samoocenę którą zyskałam w ostatnim czasie. Chodziłam na siłownię i udało mi się schudnąć ale również za to byłam wyśmiewana, więc to porzuciłam. Tak jak wszystkie swoje zainteresowania, czas wolny spędzam sama, zamykając się w pokoju. Coraz częściej w mojej głowie pojawiają się czarne scenariusze, nie potrafię jeść gdy jestem przy kimś. Wyobrażam sobie że lepiej byłoby tutaj beze mnie. Czy to depresja? Czy mam zaburzenia odżywiania?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

Co mam zrobić z takim złym samopoczuciem psychicznym?

Mam 19 lat i moim problemem głównie jest psychika, od małego zmagam się z problemami psychicznymi. Kiedyś miałam ogromny lęk, nie potrafiłam wyjść sama z domu bez wcześniejszego stresu i płaczu, bałam się po prostu wyjść sama, czułam się obserwowana... Mam 19 lat i moim problemem głównie jest psychika, od małego zmagam się z problemami psychicznymi. Kiedyś miałam ogromny lęk, nie potrafiłam wyjść sama z domu bez wcześniejszego stresu i płaczu, bałam się po prostu wyjść sama, czułam się obserwowana na ulicy z każdej strony, bałam się też mężczyzn, bałam się, że ktoś mi zrobi krzywdę, że coś się stanie... do teraz mam ten lęk, ale starałam się go sama przepracować i jest lepiej, jednakże nie potrafię go całkiem wyeliminować. Moim problemem jest też niska samoocena, nazbierało się przez lata niemiłych sytuacji i się na mnie bardzo to odbiło, czuję się gorsza od innych, czuję się jakbym była beznadziejna, nikomu niepotrzebna, samotna, jakbym była złym człowiekiem, każdego dnia staram się dla rodziców, by mnie w końcu zauważyli i docenili za to co potrafię, a nie mieli żal, że nie potrafię tego co ktoś. Zawsze się staram im pokazać, że nie jestem zła, a za taką oni mnie uważają, dbam o dom, pomagam, a i tak jestem gorsza od mojego brata, który tylko gra w gry komputerowe... Kolejne problemy mam w szkole, w której się bardzo źle czuję, szczególnie na korytarzu, boję się przechodzić przez nie, czuję się obserwowana, oceniana z każdej strony, przytłacza mnie ilość osób, nie mogę iść normalnie do toalety, bo trzeba się przeciskać przez multum osób. Czuję się źle nawet w klasie, głównie z tych samych powodów wymienionych wyżej, też czuję, że nikt mnie nie lubi, choć się bardzo staram znaleźć znajomych, to i tak mam wrażenie, że nie traktują mnie poważnie. W szkole niszczy mnie psychicznie także nauczyciel, który mam wrażenie, że się uwziął na mnie odkąd mnie zobaczył, na zdalnych lekcjach wyrzucił mnie ze spotkania, bo nie potrafiłam z potwornego stresu zrobić zadania, wpisał mi wtedy także -50 punktów, bo niby go lekceważyłam, a mówiłam, że nie umiem. Wpisuje mi także 1 za każdym razem, gdy nie potrafię na coś odpowiedzieć, na któreś zadanie, jest to bardzo krzywdzące, boję się już go, jego lekcji, myśl, że mam na nie iść powoduje we mnie wiele negatywnych emocji z którymi sobie nie radzę, między innymi przez to myślałam o odejściu ze szkoły, a przecież jest to ostatni rok w technikum, ale ja się po prostu boję. Kolejnym przedmiotem na którym mam problem jest wf, nie potrafię się dogadać z ludźmi, czuję się także źle, czuję się jakbym była najgorsza, jakbym nic nie potrafiła, jakbym była tam duchem tylko, bo nawet jak się staram, to nikt nie chce mi podać chociażby piłki... też problemem jest to, że grają z nami chłopacy, którzy mają zbyt dużo siły i po prostu ja się boję chociażby o swoje zdrowie, boję się że ta piłka w końcu uderzy we mnie i to z wielką siłą. Przez wszystkie te sytuacje, które były boję się o swoją przyszłość, czuję, że sobie nie poradzę, bo z każdym kolejnym rokiem jest coraz gorzej, coraz gorzej się czuję po prostu psychicznie, nie mam siły z tym walczyć, wykończyła mnie już walka przez te wszystkie lata, a rodzice choć było widać, że coś jest ze mną nie tak, to zamiast pomóc... tylko pogarszali swoimi pretensjami, obrażaniem i wyzywaniem. Po tym wszystkim mam po prostu wrażenie, że moje życie nie ma sensu i każdego dnia zadaję sobie pytanie "po co ja się urodziłam?", "jaki był tego cel", bądź czy jest jakiś powód dla którego się urodziłam. Mój chłopak od dawna próbuje mnie namówić bym poszła gdzieś, do psychologa, ale ja się boję, bo nawet nie wiem co mi jest, co mi dolega i boję się, że ten ktoś mnie będzie oceniał. To co wypisałam to są moje takie główne problemy, są też inne, ale za dużo by pisać, dlatego proszę o pomoc, o poradę co powinnam zrobić, bo sama już nie dam rady.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Magdalena Klekotko
Mgr Magdalena Klekotko

Jak mam leczyć ten intensywny trądzik?

Dzień dobry. Niestety, ale mam poważny trądzik na twarzy (ok. 20 krost). problem ten doprowadził do tego, że nie wychodzę w ogóle z domu. Gdy byłem dzieckiem mialem tradzik tylko na czole, wówczas nie mialem kompleksów. Odkad doszly policzki zaczeła... Dzień dobry. Niestety, ale mam poważny trądzik na twarzy (ok. 20 krost). problem ten doprowadził do tego, że nie wychodzę w ogóle z domu. Gdy byłem dzieckiem mialem tradzik tylko na czole, wówczas nie mialem kompleksów. Odkad doszly policzki zaczeła sie moja niska samoocena. Cera mi sie robi tłusta co ok. 1-2 godziny. Problem nie pogarsza sie, ale i nie znika. A już dawno powinien. Chcę zapytać czy da sie uzyskać recepte na izotek online? Czy mogą Państwo w drodze wyjatku mi go przepisać? (chodzi mi o sama recepte). Nie chcę pasożytować, po prostu chcę normalności.
odpowiada 1 ekspert:
Lek. Izabela Lenartowicz
Lek. Izabela Lenartowicz

Czy mogę mieć zaburzenia depresyjne?

Witam. Jestem 21 letnia dziewczyna. Od 1,5 roku jestem w zwiazku(jest to moj pierwszy zwiazek). Jestem rowniez po przezyciach(alkoholizm w rodzinie, patologia w rodzinie, przemoc fizyczna/psychiczna, dyzfunkcyjna rodzina, smierc brata oraz najlepszej przyjaciolki, problemy w szkole, problemy z rowiesnikami itp.).... Witam. Jestem 21 letnia dziewczyna. Od 1,5 roku jestem w zwiazku(jest to moj pierwszy zwiazek). Jestem rowniez po przezyciach(alkoholizm w rodzinie, patologia w rodzinie, przemoc fizyczna/psychiczna, dyzfunkcyjna rodzina, smierc brata oraz najlepszej przyjaciolki, problemy w szkole, problemy z rowiesnikami itp.). Od zawsze mialam niskie poczucie wartosci, czulam sie gorzej od innych, nigdy nie bylam zadowolona z siebie, czesto lecz nie zawsze mialam wrazenie, ze robie wszystko zle. Moj problem polega na tym, iz od jakiegos czasu nie potrafie cieszyc sie zyciem, myslalam, ze odkad znalazlam moja pierwsza milosc wszystko bedzie lepiej, mieszkamy razem odkad sie poznalismy(moj partner nie jest jest z Polski). Faktycznie na poczatku dawalo mi to duza motywacje, zycie bylo coraz pelniejsze. Od dluzszego czasu nie jestem w stanie cieszyc sie zyciem, nie wiem co robic w zyciu, nie mam pomyslu na siebie, brakuje mi bardzo ludzi, czuje sie bardzo samotnie mimo, ze jestem w zwiazku i bardzo kocham mojego partnera. Zdarza mi sie wybuchac placzem, gdy zbyt dlugo mysle o tym, jak bardzo jestem do niczego. Bardzo boje sie o swoja przyszlosc, szukam pracy lecz z jednej strony bardzo boje sie pracowac ze wzgledu na ludzi, jak i ze wzgledu na sama mysl, ze jestem do niczego i pewnie sobie nie poradze. Przejmuje sie rzeczami, ktore nie maja znaczenia. Niskie poczucie wartosci wynika z mojego dziecinstwa, zawsze mi mowiono, ze nie dam rady, kiedys chcialam isc do technikum w konkretnym kierunku, ale zniechecono mnie slowami "nie idz do tej szkoly, bo sobie nie poradzisz", dlatego do dzisiaj mam z tym problem w kazdej dziedzinie zycia, z pasjami jest to samo. Mam kilka hobby, w ktorych bardzo sie odnajduje i nawet jestem w tym dobra, ale boje sie je rozwijac, ze wzgledu na strach i niska samoocene. Codziennie odczuwam smutek, mysle o tym, ze zycie nie ma sensu, nie mam ochoty na nic. Jestem typem czlowieka, ktory nadinterpretytowuje zachowania/slowa/ton wypowiedzi, przez to powoduje niepotrzebne klotnie. Wiem, ze moj chlopak bardzo mnie kocha i nie wyobraza sobie zycia bezemnie i to dziala w druga strone, ale czesto mysle, ze mnie zostawi lub znajdzie sobie kogos innego(nie daje mi znakow ani zadnych powodow do takich mysli). Z seksem mam od zawsze problem, po prostu nie sprawia mi to przyjemnosci, nie lubie tej czynnosci, czesto nie chce i robie to tylko ze wzgledu na mojego partnera, przez co ranie go i to jest dodatkowy punkt, ktory pietnuje u mnie poczucie bycia beznadziejnym/niespelnionym jako kobieta. Bardzo czesto oklamuje mojego partnera oraz znajomych, kiedy pytaja czy jest ze mna wszystko w porzadku. Nie potrafie rozmawiac o moich problemach, naprawde nie potrafie i jest mi bardzo ciezko, dlatego bardzo szybko ucinam temat. W tym momencie siedze o 5:21 i nie potrafie spac, bo dusze sie w srodku ze sama soba opisujac to wszystko.. Nie wiem co dalej napisac, ale bez powodu tutaj nie jestem. Czy moge miec jakies zaburzenia/depresje? Co zrobic? Jestem bezradna, nie wiem gdzie szukac pomocy.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

Jak radzić sobie z wydarzeniami z przeszłości?

Chciałbym spytać czy istnieje jakaś forma wybiorczej hipnozy, bądź inny sposób pozwalający zapomnieć o przykrych wydarzeniach z przeszłości. Od lat zmagam się z problemem polegającym na tym , że za każdym razem gdy w moim życiu dzieje się coś złego... Chciałbym spytać czy istnieje jakaś forma wybiorczej hipnozy, bądź inny sposób pozwalający zapomnieć o przykrych wydarzeniach z przeszłości. Od lat zmagam się z problemem polegającym na tym , że za każdym razem gdy w moim życiu dzieje się coś złego czy mam poprostu zwykły dołek w mojej głowie od razu pojawiają się wspomnienia dotyczące osoby , która w przeszłości była dla mnie źródłem wielu problemów i zmartwień i bardzo zanizyla swoim traktowaniem mnie moją samoocene i pewność siebie. Szczerze mówiąc nienawidzę tej osoby i każde wspomnienie przykrych chwil z nią związanych w czasie gdy miewam rozterki egzystencjalne doprowadza mnie do lęku i ogromnego zdenerwowania.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Aneta Daszkiewicz
Mgr Aneta Daszkiewicz

Jak powstrzymać ataki płaczu?

Witam, Zawsze byłam płaczliwa i nerwowa, jednak ostatnimi czasy pojawiają się wręcz ataki płaczu, którego nie mogę powstrzymać, powiązane z cięższym łapaniem powietrza oraz próbami wymiotów i chęcią samookaleczania, co to może być? Dodam, że 2 ostatnie takie napady wydarzyły... Witam, Zawsze byłam płaczliwa i nerwowa, jednak ostatnimi czasy pojawiają się wręcz ataki płaczu, którego nie mogę powstrzymać, powiązane z cięższym łapaniem powietrza oraz próbami wymiotów i chęcią samookaleczania, co to może być? Dodam, że 2 ostatnie takie napady wydarzyły się, gdy chłopak mnie okłamał oraz gdy musiałam zająć się mięsem, którego się brzydzę. Posiadam niską samoocenę i często odczuwam stany depresyjne, jeżeli jest to istotne.
odpowiada 2 ekspertów:
Mgr Maria Rzepecka
Mgr Maria Rzepecka
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

Jak powinnam się zachowywać w takiej sytuacji?

Z chłopakiem jestem 3 lata. Mieszkamy u rodziców, ma on mieszkanie u siebie, ale zajmuje Je jego Mama. Wczoraj bardzo się pokłóciliśmy, on dużo pije.. Uważa że nie ma problemu z tym ale 8 szt piwa codziennie to raczej nie... Z chłopakiem jestem 3 lata. Mieszkamy u rodziców, ma on mieszkanie u siebie, ale zajmuje Je jego Mama. Wczoraj bardzo się pokłóciliśmy, on dużo pije.. Uważa że nie ma problemu z tym ale 8 szt piwa codziennie to raczej nie jest normalna sytuacja. Ja sobie z tym nie radzę, rodzą się kłótnie. Wczoraj po pijaku wsiadł do samochodu i pojechał do Mamy. Obwinia mnie że znęcam sie nad nim psychicznie, ze gnoje Go na kazdym kroku itp. Że doprowadziłam do tego że nie może być ze mną, że nie może patrzeć na mnie. Bardzo przykro słucha sie takich słów od osoby która się kocha. Sądzę że to wina jego rodziców, ponieważ są po rozwodzie i ze niska jego samoocena wychodzi z dzieciństwa. Ojciec jego bardzo źle Go traktował, kiedyś napisał mi że współczuję mi zyc z takim kimś Jak jego syn. Problem w tym ze Mój chłopak tego nie widzi a wyzywa sie na mnie. Bardzo mi ciężko.. Obwiniam się że moze nie potrzebnie wchodzę na jego rodziców lub za często kloce się z nim o ten alkohol.. Ale okłamuje mnie mówiąc ze bierze jedno piwo a wychodzi z 4 pakiem bo bylo w promocji a poten w nocy wszystko wypija i sie dopijq jeszcze. Co mam robić?
odpowiada 1 ekspert:
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie

Co znaczy ta zmniejszona samoocena?

Witam Mój problem to niska samoocena. Zawsze miałam niską ocenę siebie ale małżeństwo studia i praca pozwoliły mi w siebie uwierzyć. Od 2 lat jestem z dziećmi w domu moja ocena spadła czuje się beznadziejna niepotrzebna w dodatku jazda samochodem... Witam Mój problem to niska samoocena. Zawsze miałam niską ocenę siebie ale małżeństwo studia i praca pozwoliły mi w siebie uwierzyć. Od 2 lat jestem z dziećmi w domu moja ocena spadła czuje się beznadziejna niepotrzebna w dodatku jazda samochodem wywołuje we mnie paniczny strach. Boje sie że coś sie stanie, że nie za uwaze czegoś kogoś. Kiedyś lubiłam jeździć autem, po trafiłam przedstawić inne zdanie innym teraz wolę ustąpić. Czuje sie jak kura domowa pomimo tego że kocham moją rodzinę ponad wszystko dusze się w własnym domu. Do pracy nie mam narazie szans wrócić a już nie umiem tak żyć boje się za chwilę zacznę wątpić całkowicie w siebie.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Kamila Jakubowska
Mgr Kamila Jakubowska

Co może być powodem moich problemów?

Od ponad roku mam partnera. Nie jest to pierwsza osoba, z którą mam kontakt seksualny, ale od zawsze borykam się z pewnym problemem - brakiem przyjemności z pieszczot. Zastanawiam się, co jest nie tak. Mam trochę ponad 20 lat, a... Od ponad roku mam partnera. Nie jest to pierwsza osoba, z którą mam kontakt seksualny, ale od zawsze borykam się z pewnym problemem - brakiem przyjemności z pieszczot. Zastanawiam się, co jest nie tak. Mam trochę ponad 20 lat, a pomimo wzwodu, nie mogę osiągnąć orgazmu. Kiedy zadowalam się sam (np. ręką lub różnymi gadżetami), to nie mam z tym problemu. Kiedy obok mnie znajduje się druga osoba, to pomimo odczuwania ogromnego podniecenia, nie jestem w stanie osiągnąć orgazmu/wytrysku nasienia, albo udaje się, ale rzadko kiedy i po wielkich trudach. Początkowo myślałem, że to wina mojej niskiej samooceny, nadmiernego myślenia o tym, jak np. wyglądam, ale z aktualnym partnerem czuję się bardzo akceptowany i nie mam problemu, żeby się przed nim, chociażby, rozebrać. Czasami mam też wrażenie, że moje ciało pozbawione jest sfer erogennych, bo bardzo niewiele fizycznych bodźców na mnie działa. Nie biorę leków, staram się żyć zdrowo... Co może być powodem moich problemów? Czy wynika to bardziej z fizycznych czy psychologicznych problemów?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

Czy jest jakakolwiek szansa aby zmienić moją samoocenę?

Mam 19 lat i 148 cm wzrostu... Nie wiem,czy ma to jakiś wpływ,ale urodziłam się bez kości krzyżowo-lędzwiowej. Czy jest jakakolwiek szansa aby lekarz endokrynolog podałby mi hormon wrostu? Wiem,że można podawać go tylko osobom do 18 roku życia,ale... Mam 19 lat i 148 cm wzrostu... Nie wiem,czy ma to jakiś wpływ,ale urodziłam się bez kości krzyżowo-lędzwiowej. Czy jest jakakolwiek szansa aby lekarz endokrynolog podałby mi hormon wrostu? Wiem,że można podawać go tylko osobom do 18 roku życia,ale chciałabym upewnić się,czy jest jakakolwiek szansa aby zmienić moją samoocenę. Okropnie ten wzrost mi przeszkadza...
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Bartosz Neska
Mgr Bartosz Neska

Jak skutecznie leczyć nerwicę lękową u 22-latka?

Witam mam 22 jestem meżczyzna od 3 lat choruje na nerwice lekowa, lecze sie ale z kazdym dniem czuje sie coraz gorzej .Mysli o smierci towarzysza mi codziennie i do tego duze zmeczenie. Boje sie isc do pracy bo mam... Witam mam 22 jestem meżczyzna od 3 lat choruje na nerwice lekowa, lecze sie ale z kazdym dniem czuje sie coraz gorzej .Mysli o smierci towarzysza mi codziennie i do tego duze zmeczenie. Boje sie isc do pracy bo mam wrazenie ze do zadnej sie nie nadaje a jak juz pojde to zaraz chce wracac do domu ,boje sie ludzi i ogolnie boje wychodzic z domu poniewaz boje sie ze cos mi sie stanie. Caly czas chce mi sie plakac i do tego dochadza natrectwa ktore musze robic co chwile. Mam wrazenie ze nikt mnie nie rozumie ,ze jak sie czuje okropnie a do tego dochodzi prawie zerowa samoocena oraz bardzo slaba koncetracja i pamiec . Nie wiem juz co ze soba zrobic , coraz czesniej dochodza mysli zeby ze soba skonczyc i miec spokoj poniewaz zmeczony jestem tym ciaglym strachem, natrectwami oraz denerwowaniem sie na wszystko.
odpowiada 3 ekspertów:
Mgr Bożena Waluś
Mgr Bożena Waluś
 Redakcja abcZdrowie
Redakcja abcZdrowie
Mgr Anna Kasprzak
Mgr Anna Kasprzak

Co mam zrobić z tym poczuciem samotności?

Dzień dobry! Czuję się bezradny, mam 21 lat, rok temu skończyłem szkołę, obecnie nie pracuję. Odczuwam poczucie pustki, samotności. Nie mam żadnych znajomych, przyjaciół. Za czasów szkolnych znęcano się nade mną, dlatego do dziś odczuwam skutki takie jak lęk przed... Dzień dobry! Czuję się bezradny, mam 21 lat, rok temu skończyłem szkołę, obecnie nie pracuję. Odczuwam poczucie pustki, samotności. Nie mam żadnych znajomych, przyjaciół. Za czasów szkolnych znęcano się nade mną, dlatego do dziś odczuwam skutki takie jak lęk przed ludźmi, brak zaufania do innych, koszmary senne, niska samoocena, nadużywanie alkoholu. Byłem dobrze wychowywany, chociaż mam uczucie, że moi rodzice za mocno mnie rozpieszczali. Brakuje mi bardzo relacji z innymi ludźmi, chociaż odczuwam przed nimi lęk. Chciałbym nawiązać jakieś bliższe relacje z osobami, których znam, ale mam obawy, że zostanę odrzucony i wyśmiany. Dodam też, że spodobała mi się jedna dziewczyna, ale znowu: odczuwam niepokój przed nawiązaniem z nią relacji (zostanę odrzucony lub wyśmiany, bo po co miałaby się wiązać z takim przygrywem jak ja: bez znajomych, z koszmarnymi przeżyciami ze szkoły) Co mam zatem zrobić? Jak mam nawiązywać relacje z innymi? Co mam zrobić, żebym był lubiany?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Błażej Capek
Mgr Błażej Capek

Czy może powinnam zwiększyć dawkę tego leku?

choruje na niedoczynnosc tarczycy oraz insulinoopornosc. Mam 31 lat waże 75 kg przy 167cm .w rok przytylam 17 kg przez co moja samoocena spadła do zera. od 8 miesięcy stosuje diete z niskim IG, nie spozywam cukrów, jestem pod opieką... choruje na niedoczynnosc tarczycy oraz insulinoopornosc. Mam 31 lat waże 75 kg przy 167cm .w rok przytylam 17 kg przez co moja samoocena spadła do zera. od 8 miesięcy stosuje diete z niskim IG, nie spozywam cukrów, jestem pod opieką dietetyka oraz cwicze 3 razy w tyg. Chodzę na zabiegi na cialo typu endermologia, banka chinska, velashape. moja tarczyca jest teraz w normie, ale nadal nie trace kg. Czy mogę zaproponować mojej endokrynolog zwiększenie dawki eutyroxu aby pobudzić zrzucanie kg? Tak szczerze jestem zdesperowana. teraz biorę polowe dawki 75mg eutyroxu. Kilka osob proponuje zwiekszenie dawki i wtedy ponoc wroce do mojej wagi. Jest lato a ja mam tylko leginsy... Powoli popadam w depresje.... prosze o opinie
odpowiada 1 ekspert:
Dr n. med. Maria Magdalena Wysocka-Bąkowska
Dr n. med. Maria Magdalena Wysocka-Bąkowska

Czy powinniśmy zacząć osobne terapie?

Witam, mam 30lat od.ok 10 borykam się z poczuciem niskiej wartości i problemami z zaufaniem do innych. Byłam w 2 dłuższych związkach. W pierwszym, który trwał od 2 liceum a partner mnie zdradzał, i w drugim gdzie partner był nałogowym... Witam, mam 30lat od.ok 10 borykam się z poczuciem niskiej wartości i problemami z zaufaniem do innych. Byłam w 2 dłuższych związkach. W pierwszym, który trwał od 2 liceum a partner mnie zdradzał, i w drugim gdzie partner był nałogowym kłamcą (w tym temacie nawet skorzystaliśmy w terapii dla par jednak postanowiliśmy się rozstać). Obecnie jestem w związku od 2,5 roku. Związek do wczoraj wydawał się być idealny. Jednak okazało się, że mój partner "kolekcjonuje" zdjęcia innych kobiet (jest ich 8). Są to konkretne kobiety: celebrytki, trenerski, gwiazdy porno. Podejrzewałam o to partnera, ale do tej pory zaprzeczał. Robi to kompulsywnie tłumacząc, że musi to robić, bo to mu pomaga jak "mycie rąk" u osób z nerwicą. Najbardziej boli mnie kłamstwo, że pytany o to mówił, że tego nie robi. Moje poczucie wartości i samoocena sięgnęły dna. Jak sobie z tym poradzić? I znowu mu zaufać? Czy powinniśmy zacząć osobne terapię, czy terapię dla par?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska

Jaka terapia byłaby dla mnie najlepsza?

Dzień dobry, zacznę od tego że mam lat 19. Od roku chodzę do psychiatry, który wykrył u mnie depresję, oraz nerwicę lękową. Mam zamiar rozpocząć również psychoterapię, ponieważ nie daje sobie już rady. Praktycznie nie wychodzę z domu... Dzień dobry, zacznę od tego że mam lat 19. Od roku chodzę do psychiatry, który wykrył u mnie depresję, oraz nerwicę lękową. Mam zamiar rozpocząć również psychoterapię, ponieważ nie daje sobie już rady. Praktycznie nie wychodzę z domu nie mam siły kompletnie na nic, najprostsze czynności sprawiają mi ogromną trudność. Od znajomych już dawno się odcięłam, ponieważ na każdym kroku towarzyszy mi lęk i ataki nerwicowe. Mam strasznie niską samoocenę. Czasami myślę już nawet o najgorszym- samobójstwie, wiem że sprawię tym krokiem rodzinie, a w zasadzie garstce rodziny ból. Kompletnie nie wiem co ze sobą zrobić, jak sobie pomóc. Czuje się jak totalne zero nic mnie nie cieszy. Cofnę się do dzieciństwa, to okres w którym byłam tą "pulchniejszą" początkowo miałam to gdzieś, dopiero w gimnazjum zrozumiałam że jest już słabo. Wielokrotnie nazywano mnie grubaskom. Wytykano palcami abym tyle nie jadła. Coś we mnie pękło chciałam jak najszybciej schudnąć, ale przecież jedzenie mnie uszczęśliwiało... doprowadziło mnie to do bulimii. 2 lata w tym tkwiłam. Później zaczęła się niska samoocena, pilnowanie się na każdym kroku z jedzeniem, żeby tylko nie przytyć. Wszystko w sobie chciałam zmienić. Każde gorsze słowo w moim kierunku zostawało mi w głowie na bardzo długo pogarszają mój nastrój. W pewnym momencie to wszystko pękło. Nigdy nie byłam osobom wylewną, która potrafiła się wygadać. Wydaje mi się że to mogło mieć wpływ na moją depresję. W technikum zaczęłam się czuć bardzo źle, ciągłe wrażenia że zaraz zemdleję, kłócia w klatce piersiowej męczyły mnie do tego stopnia, że bałam się chodzić do szkoły, oraz miejsc publicznych. W wakacje wybrałam się z kuzynem na wesele wtedy się już zaczęło naprawdę źle. Na poprawinach złapał mnie bardzo ciężki atak. Myślałam, że umrę.. po tym przypadku trafiłam do psychiatry, który dosyć długo wybierał mi leki, które będą przystosowane pode mnie, ale w końcu się udało. Było znacznie lepiej, jednak nie na długo. 3 miesiące temu przytrafiła się dla mnie bardzo ciężka sytuacja, która do dziś mnie męczy. Moja chrzestna z którą rownież mieszkam na jednym podwórku poznała fałszywą osobę, co za tym idzie nie wgłębiając się w tematy wszystkich kłotni, wzywań policji itp. zabrała walizkę i wyprowadziła się zostawiając swojego syna który jest ode mnie kilka lat starszy. Ta sytuacja wstrząsnęła kuzynem mną oraz moją mamą. Do dziś udaje przyjeżdzając czasem że nas nie zna. Życie po tym wszystkim jest dla mnie straszne, straciłam do każdego zaufanie, pomimo tego że nigdy za dużo go nie miałam. Chciałabym zapytać jaka terapia byłaby dla mnie najlepsza?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Ewa Pac-Majkut
Mgr Ewa Pac-Majkut

Gdzie się udać z tymi kołataniami serca?

Ja natomiast mam problem ze stresem . Stresuje się tak bardzo że przestaje jeść , bo mam skurcze żołądka , wymiotuje i brzydzę się jedzenia pomimo że jestem głodna . Nie stresuje się byle czym jak egzaminy , tylko relacjami... Ja natomiast mam problem ze stresem . Stresuje się tak bardzo że przestaje jeść , bo mam skurcze żołądka , wymiotuje i brzydzę się jedzenia pomimo że jestem głodna . Nie stresuje się byle czym jak egzaminy , tylko relacjami z bliskimi (ze kłótnia z rodzicami , chłopakiem ) . Próbowałam terapii z psychologiem 3x . Miałam problemy z odżywianiem i samoocena . To mi przeszło już , ale głęboki stres mnie wykańcza . Chciałabym normalnie żyć , a ten stres powoduje w momencie że wszystko kręci się wokół strachu - że nie mogę jeść . I tak się nakręcam nie kółko . Nie wiem gdzie iść z tym problemem . Mam 22 lata i nadczynność tarczycy , która właściwie przypelętała się w momencie największego mojego stresu . Mam kołatania serca nawet gdy nic się takiego nie dzieje . Wyniki mam w normie . A gdy przychodzi stres wszystko się zmienia w panikę że nie mogę nic zjeść .
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Błażej Capek
Mgr Błażej Capek

Jak podbudować swoją samoocenę?

Well, to może być trochę długa historia... Odkąd pamiętam zawsze miałam bardzo niską samoocenę i chęć do życia. Wydaje mi się, że próbowałam to w sobie zdusić i udawać, że jest ok. Chciałam być akceptowana i nie być sama. Byłam... Well, to może być trochę długa historia... Odkąd pamiętam zawsze miałam bardzo niską samoocenę i chęć do życia. Wydaje mi się, że próbowałam to w sobie zdusić i udawać, że jest ok. Chciałam być akceptowana i nie być sama. Byłam poniżana przez podstawówkę (w opinii moich rodziców przeszkadzam, choć płakałam w samotności z bólu i bezsilności). Pewnego dnia odważyłam się napisać do telefonu zaufania (boję się rozmów telefonicznych, więc wymieniałam z nimi wiadomości), przez co pewnego dnia przyszła do nas dwójka ludzi (żeby jakby sprawdzić mnie, czy to nie były tylko jakieś żarty; po prostu żeby zobaczyć mój stan zdrowia itd.). Po tej wizycie rodzice zabrali mnie do psycholożki, następnie byłam u psychiatry, potem do innego psychiatry (to była kobieta, ale nie wiem jak brzmi forma żeńska:c). Ten 1 psychiatra myślał nad tym, być umieścić mnie w szpitalu psychiatrycznym, bo leki zadziałają dopiero po chyba 2 tyg., (choć leki mi przepisał i brałam je, dopóki się nie skończyły),a do tego czasu mogę coś sobie zrobić, ta 2 lekarka również tego chciała, ale jednak tego nie zrobiono (byłam chyba 2 razy u szkolnej psycholożki, która miała ze mną rozmawiać, ale nigdy na żadną "rozmowę" mnie nie zebrała). Po raz kolejny byłam też u tej 1 psycholożki, ale tak naprawdę nic ta rozmowa mi nie pomogła. Po każdym tym spotkaniu czułam się jak śmieć, jak zepsuty produkt. Po tym wszystkim pomoc się skończyła i zostałam sama. Dla moich bliskich po prostu przesadzam. Jestem już duża (jestem licealistką) i powinnam sobie radzić. Tak naprawdę żyję z dnia na dzień, moi rodzice uważają, że jem mniej. Gorzej się czuję. Jakbym gniła od środka. Wiele razy myślałam żeby zamknąć ten rozdział zwany życiem. Na poważnie myślałam, by odebrać sobie życie. Chciałam się powiesić, ale trzęsły mi się ręce, boję się podciąć żyły, nie potrafię też przedawkować leków (próbowałam, ale nic mi nie zaszkodziły). Boję się ludzi, boję się żyć. Chyba tylko zakładam maskę i opowiadam pesymistyczne żarciki.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska

Jak radzić sobie z taką samooceną w wieku 20-lat?

Witam serdecznie, dziekuje za chęć pomocy. Mam 19 lat. W dzieciństwie brakowalo mi milosci, po kilkunastu latach ja odnalazłam, tak sądzę. Jestem w zwiazku od prawie roku. Mam wspaniałego i kochającego chlopaka. Nie daje mi zapomnieć o tym jak bardzo... Witam serdecznie, dziekuje za chęć pomocy. Mam 19 lat. W dzieciństwie brakowalo mi milosci, po kilkunastu latach ja odnalazłam, tak sądzę. Jestem w zwiazku od prawie roku. Mam wspaniałego i kochającego chlopaka. Nie daje mi zapomnieć o tym jak bardzo mu na mnie zalezy, zrobil dla mnie wiele w tak krotkim czasie. Mimo to wciąż nie potrafię mi zaufać a strach przed odrzuceniem, strata i zdrada nie pozwala mi się w pełni cieszyć związkiem. Kiedy nie jesteśmy razem dopada mnie lęk, czuje motylki w brzuchu, kłucie serca, czasami ciężko mi się oddycha, staram się z tym nieudolnie walczyć, nie nakręcam sie w głowie, myślę pozytywnie, probuje uregulować oddech, to trwa czasami wiele godzin az wybucham płaczem. I to nie pomaga. Kiedyś zranil mnie chlopak, miałam zle przeczucie, podobne do tego które odczuwam bedac aktualnie w związku, okazało się, że mnie zdradził, potrzebowałam pomocy psychiatrycznej. Możliwe że nabawiłam się traumy, pamietam jak wychodziłam na balkon wykrzyczeć światu jak cierpie. Potrzebowalam pomocy, nie dawałam rady, psycholog zaleciła abym na cito udała się do szpitala psychiatrycznego. Nie zrobilam tego. Od dziecka zmagam sie z zaburzeniami, miałam anoreksje, podejrzewano zaburzenia dwubiegunowe, zespół aspergera, zdiagnozowano nerwice natręctw oraz lękowa oprócz tego osobowość neurotyczna. Nie uczęszczałam na terapię. Okaleczałam się przez kilka lat, rodzina nie zauwazyla, ukrywałam to dopóki im nie powiedzialam. Zainterweniowali, ale to nie przyniosło rezultatu (chodziłam do psychologa) Dopiero odkad jestem z moim chłopakiem rzuciłam ten nałóg. Nazywam to nałogiem bo bez tego nie potrafiłam sobie radzić z silnymi emocjami takimi jak złość, gniew, smutek. Boje się, że moje przeczucia nie są bezpodstawne i znowu okaże się, że facet krzywdzi mnie za plecami, z jednej strony jest to absurdalne, nie zasłużył na takie refleksje z drugiej nie mogę wyzbyć sie tego typu mysli. Bycie w związku jest jak tkwienie w pułapce. Nie moge odejść bo "umrę z tęsknoty", bede sie zamartwiać i żałować, ze odpuściłam sobie kogoś takiego, nie latwo znaleźć milosc, jednak jesli zostane bede sie męczyć. Wiem, ze problem tkwi we mnie nie w nim. Potrzebuje milosci, jednocześnie tak bardzo sie jej boje. Nie chce być sama na zawsze. Często czuje ze jestem niewystarczajaca, ale bardzo sie staram. Nie trudno się domyśleć, że mam niska samoocenę, wiem, ze to ogranicza moj rozwój, nie wierze w siebie przez to stoje w miejscu, nie mam żadnych szczegolnych zainteresowan, wstyd mi, chcialabym zarażac swojego chlopaka pasja, byc przykładem osoby ambitnej, realizującej cele, spełniającej marzenia a ja nawet nie wiem co chce robić w życiu. Skąd mam wiedzieć jesli nie wiem kim jestem?
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Małgorzata Ziółkowska
Mgr Małgorzata Ziółkowska

Czy powinnam zachęcić go do wizyty u seksuologa?

Co zrobić gdy chłopak jest uzależniony od onanizowania się? Witam. Od 2 miesięcy jestem w związku i wczoraj chłopak (19l.) wyznał mi, że ma problem z uzaleznieniem od masturbacji oraz, że był molestowany około 5lat. Był też zmuszany do oglądania... Co zrobić gdy chłopak jest uzależniony od onanizowania się? Witam. Od 2 miesięcy jestem w związku i wczoraj chłopak (19l.) wyznał mi, że ma problem z uzaleznieniem od masturbacji oraz, że był molestowany około 5lat. Był też zmuszany do oglądania pornografii już jako 10latek. Stąd w bardzo młodym wieku zaczął interesować się sprawami seksualnymi. Oglądanie pornografii i masturbowanie się weszło mu w nawyk i stało się codziennością od kilku lat. Potrafił to robić do takiego stopnia, że penis sprawiał mu ból. Ma bardzo niską samoocenę, był poniżany w szkole oraz bity co myślę również odbiło się na jego psychice. Łatwo popada w nałogi (marihuana) i szybko zaczyna rezygnować z postawionych sobie celów. Jest nadal prawiczkiem, ponieważ pomimo wspólnych prób uprawiania seksu ma problem z przedwczesnym opadaniem członka i z tego co wyznał od kilku miesięcy nie dochodzi do erekcji przy masturbacji i bardzo trudno to osiągnąć. Nie wiem jak mu pomóc, on sam też nie wie co robić. Czy powinnam zachęcić go do wizyty u seksuologa? Bardzo proszę o pomoc.
odpowiada 1 ekspert:
Mgr Alicja Maria Jankowska
Mgr Alicja Maria Jankowska
Patronaty