Czy mogę mieć raka gardła?

Witam, od ponad roku nie mogę poradzić sobie ze sobą i swoimi dolegliwościami. Zacznę od początku, w ubiegłym roku mój mąż sporo chorował, od lutego do września cierpiał na nawracające anginy, w końcu we wrześniu trafił z sepsą do szpitala, gdzie po ogromnej ilości badań okazało się, że ma zostawione narzędzie w zębie po leczeniu kanałowym <7 lat temu>, po usunięciu zęba dolegliwości ustąpiły, ja bardzo to przeżyłam, był to dla mnie ogromny stres, nie jadłam, nie spałam, domem i synkiem <3 latka> zajmowałam się z obowiązku niż z przyejmności, dodatkowo bardzo dużo czytałam o chorobach i nowotworach w internecie i w końcu u mnie również zaczęły objawiać się dziwne dolegliwości i sama zaczęłam chodzić po lekarzac,żeby znaleźć przyczynę, robiłam usg piersi, pach i węzłów chłonnych, tomograf głowy, rtg płuc, usg brzucha i pachwin, jak również rtg biodra i jego usg, częste wizyty u laryngologa, bo bolało mnie gardło, uszy, uczucie kluski w gardle, kilka razy powtarzałam morfologię, w końcu trafiłam do neurologa, który zalecił mi masaże i rehabilitację, ponieważ miałam bardzo silne bóle kręgosłupa, Pani Doktor stwierdziła, że to silne nerwicowe napięcie mięśni, po serii zabiegów, czułam się o wiele lepiej, tym bardziej, że dolegliwości ustąpiły, lekarz wykonujący masaże również zasugerował nerwicę, w końcu skorzystałam z pomocy Pani psycholog i zaczęłam od nowa cieszyć się życiem, niestety w czerwcu wyczułam językiem na dziąśle niewielką kuleczkę poszłam do stomatologa jednego, później drugiego, który odesłał mnie do chirurga stomatologa, ten zrobił mi zdjęcie pantomograficzne szczęki, na którym nic niepokojącego nie było, więc wysłał mnie do laryngologa aby sprawdzić, czy to nie jakieś zgrubienie w śliniance, bo kuleczka jest na dolnym dziąśle od środką, nie na zewnętrznej stronie dziąseł, zrobiłam usg szyi, podczas którego Pani Doktor powiedziała, że nie ma za bardzo co opisywać, po za kilkoma maleńkimi, pozapalnymi węzłami, które są pojedyncze i nie ma w nim nic niepokojącego, usg ślinianek i całej szyi, łącznie z tarczycą i karkiem w porządku, ale ja znów poczytałam, że to może być rak dziąsła i od nowa zaczęła się katorga, odczuwam silne bóle karku, oraz mięśni szyi, boli mnie szczęka, gardło i czuję jakby ktoś mnie ściskał za szyje i uniemożliwiał mi oddychanie, serce bije jak szalone, mam niskie ciśnienie a bardzo wysoki puls, byłam znów u lekarza rodzinnego, który po dokładnym badaniu szyi nic nie stwierdził, Pani doktor powiedziała, że nawet węzłów żadnych nie wyczuwa, laryngolog również badała dokładnie szyje, gardło, krtań, uszy, nos i nic nie stwierdziła, tydzień temu mój synek trafił do szpitala z odwodnieniem, na dwa dni moje dolegliwości ustały, natomiast kiedy poczuł się lepiej wróciły ze zdwojoną siła, mam wrażenie, że zaraz się uduszę, chcę mi się płakać, boję się, że to rak w gardle, że umrę, w dzień nie mogę znaleźć sobie miejsca, w nocy nie mogę spac, dodam, że ten ucisk w gardle pojawia się dopiero po południu a kiedy zasnę ustępuje, rano po przebudzeniu też nic nie czuje, dopiero po jakimś czasie znów się pojawia, każdy najmniejszy objaw budzi u mnie przerażenie, mam już dosyć takiego życia, mam cudownego męża i synka i nie chcę tak żyć, czy te wszystkie dolegliwości naprawdę mogą być na tle nerwowym? Mam wrażenie, że lekarze mnie zbywają i nie traktują poważnie.Błagam o jakąs wskazówkę, jak sobie z tym poradzić, bo oszaleje.
KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu

Bóle ginekologiczne

Witam Panią
Jeżeli zdiagnozowano u Pani nerwicę, to ona może
powodować dolegliwości, które Pani opisuje.
Zaburzenia nerwicowe bardzo często przyczyniają się
do odczuwania różnych nieprzyjemnych objawów
somatycznych wywołanych rozchwianiem równowagi
układu wegetatywnego, również takich jak:
fizyczny ból brzucha czy okolic klatki piersiowej,
bezsenność, uczucie duszności, skoki ciśnienia,
obniżenie nastroju i wiele, wiele innych.
Osoby cierpiące na zaburzenia lękowe często też mają uczucie
zawrotów głowy, osłabienia oraz poczucie zbliżającego się
omdlenia, które w rzeczywistości rzadko się zdarza.
Jednak rzetelną diagnozę można postawić tylko podczas
osobistej konsultacji, po wnikliwym wywiadzie i zbadaniu
okoliczności, które doprowadziły do opisanych przez
Panią zaburzeń.
Aby skutecznie wyleczyć nerwicę i jej uciążliwe
konsekwencje, należy dotrzeć do źródła problemu
i na tej podstawie opracować właściwą metodę terapii.
Dlatego zachęcam Panią do skorzystania z psychoterapii.
Terapeuta pomoże Pani uporać się zarówno z objawami
jak i przyczynami zaburzeń nerwicowych
oraz ich konsekwencjami.
Gdyby chciała Pani porozmawiać o problemie,
to zapraszam do kontaktu.
Istnieje możliwość konsultacji online,
np. za pośrednictwem komunikatora Skype.
Pozdrawiam serdecznie

Hanna Markiewicz
psycholog
konsultacje@psycholog24online.pl
http://psycholog24online.pl

0
Mgr Hanna Markiewicz
Mgr Hanna Markiewicz

Witam. Czytam, że nie zaniedbała Pani żadnych objawów, wszystkie kontrolowała i konsultowała ze specjalistami. Proszę zaufać lekarzom, nie sądzę, żeby Panią zbywali. Co do nerwicy, istotnie przemawiałyby za nią dwa fakty, o których Pani pisze. Po pierwsze, objawy ustępują, gdy ktoś inny choruje w rodzinie (hospitalizacja synka być może odwróciła na chwilę Pani uwagę od siebie) i wracają z niejasnych powodów "ze zdwojoną siłą". Ponadto część z Pani objawów i reakcje na nie są charakterystyczne dla uczuć i myśli występujących w zaburzeniach nerwicowych. Po drugie objawy pojawiają się tylko o określonej porze dnia (popołudniami). Może warto zastanowić się na początek, jak wyglądają Pani popołudnia, czy wiąże Pani coś w tym czasie z nawracaniem objawów?
Proszę porozmawiać o tym z psychologiem, do którego Pani chodzi.

redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty